MARCIN DOBROWOLKSKI, BIZNES24: Czas skomentować dane o inflacji konsumenckiej. Z nami jest dr Tomasz Kopyściański z WSB we Wrocławiu. Dzień dobry Panie doktorze.
TOMASZ KOPYŚCIAŃSKI, WSB WE WROCŁAWIU: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: 8,2 procent wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu rocznym we wrześniu. To poniżej, czy powyżej Pańskiej prognozy?
TK: Nawet troszkę, poniżej, bo moje oczekiwania, podobnie zresztą jak rynek, kształtowały się na poziomie 8,4-8,5 procenta. Natomiast przede wszystkim warto zauważyć, że na ten moment czekaliśmy 17 miesięcy, bo ostatni raz inflację rok do roku na poziomie jednocyfrowym mieliśmy w lutym 2022 roku. A więc wrzesień 2023- pierwszy raz mamy odczyt na poziomie jednocyfrowym. I 8,2 na pewno jest troszkę powyżej oczekiwań, myślę ogólnie, że jest to spadek głębszy niż oczekiwaliśmy.
MD: Dużo nam powie również poszczególne odczytanie czy ukazanie poszczególnych składników tego wskaźnika.
I tak: inflacja ogółem, jak wspomniałem: 8,2 procent. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 10,3 procent w ujęciu rocznym. Nośniki energii podrożały o 9,9 procent a paliwa do prywatnych środków transportu potaniały o równe 7 procent. Co możemy powiedzieć o takich składowych, o takim ukształtowaniu tych składowych wskaźnika wrześniowego?
TK: Panie redaktorze, dokładnie. Ciesząc się z jednocyfrowej inflacji, gdy zaczniemy analizować poszczególne składowe i przyczyny, które do tego prowadziły, to już tak radośnie nie jest. Na ten spadek inflacji, którą odnotowujemy we wrześniu, wpływ mają przede wszystkim trzy czynniki. Na pewno nie możemy zapominać o statystycznym efekcie bazy, ponieważ w zeszłym roku we wrześniu 2022 mieliśmy bardzo duży skok cenowy. W związku z tym porównujemy się do miesiąca, gdzie siłą rzeczy ten punkt odniesienia jest ustalony wyżej.
No, ale też nie możemy pominąć faktu troszkę ręcznego sterowania tą dezinflacją, bo odczyt, o którym Pan wspomniał- sygnał, że w tym koszyku inflacyjnym ceny paliw rok do roku uległy zmniejszeniu, a żywność rośnie dalej na poziomie dwucyfrowym, to wskazuje, że istotny wpływ na spadek inflacji i to nie tylko w relacji rok do roku, ale pewnie nawet miesiąc do miesiąca ma to, co dziś się dzieje obecnie na rynku na rynku paliw, gdzie w całym świecie, w całej Europie ceny ropy naftowej, ceny paliw rosną, a u nas w ciągu miesiąca potaniały o około 4-5 procent.
MD: Dokładnie o 3,1 w ujęciu miesiąc do miesiąca- o tyle potaniało paliwo na stacjach paliw do prywatnych środków transportu. O tyle: o 3,1%. W tym momencie złoty się umacnia. Proszę Państwa, widzimy umocnienie złotego do dolara amerykańskiego, m.in.: 4 złote i 36 groszy to kwotowanie dolara, 4 złote i 62 grosze to kwotowania euro, frank szwajcarski 4,79 euro/dolar jest szacowany na 1,0608. Na jak długo starczy tej dynamiki wyhamowywania inflacji? Czy spodziewa się Pan w październiku znowu odczytów skokowo niższych?
TK: Z pewnością w październiku cały czas będziemy mówić o spadku- spadku inflacji. Bo tutaj czynniki, które cały czas wpływają na wyhamowanie inflacji, czyli zarówno statystyczny efekt bazy, ale też ogólne spowolnienie gospodarcze i w październiku będą nam towarzyszyć. W związku z tym w październiku pewnie nie będzie dla analityków zaskakujący odczyt na poziomie 7 i kilka punktów procentowych.
Natomiast dużo zależy też od decyzji Rady Polityki Pieniężnej, bo tak głęboki spadek inflacji może zachęcać na październik Radę Polityki Pieniężnej do dalszego obniżania stóp procentowych. Natomiast, jako analityk chciałbym przed tym przestrzec.
Ponieważ my cały czas mamy w naszej gospodarce taką nierozładowaną wciąż tykającą bombę inflacyjną w postaci bardzo dużej ilości pieniądza- pieniądza w obiegu w polskiej gospodarce. Dość powiedzieć, że w 2020 r. przed pandemią ta ilość pieniądza w obiegu to było półtora biliona złotych. Teraz to jest prawie 2 biliony 200- to jest wzrost o ponad 50 procent. Więc jest to czynnik, który cały czas w naszej gospodarce jest jak tykająca bomba- może eksplodować. W związku z tym zbyt rychłe, zbyt duże obniżanie stóp procentowych może tę bombę w każdym momencie uaktywnić.
MD: Teraz pokazujemy Państwu na ekranie: inflacja CPI w Polsce. Przed chwilą pokazywaliśmy Państwu inflację CPI w Polsce w ujęciu miesięcznym, teraz pokazujemy w ujęciu rocznym. Wróćmy do tej miesięcznej. Ona pokazuje nam w porównaniu miesiąc do miesiąca może nawet deflację? Czy to jest ten moment, który może mówić o deflacji, jeżeli nawet tylko w jednym miesiącu występuje spadek cen o 0,4%, o tyle spadły ceny we wrześniu w porównaniu do sierpnia według Głównego Urzędu Statystycznego. W przypadku jednomiesięcznych zmian można mówić o deflacji, Panie doktorze?
TK: Z punktu widzenia teorii zdecydowanie nie. Natomiast rzeczywiście spadek miesiąc do miesiąca o 0,4 procenta jest bardzo znaczącym spadkiem. O ile dobrze sobie przypominam no to w Polsce tak miesiąc do miesiąca, to bodaj od trzech lat nie mieliśmy aż takiego spadku.
Natomiast z perspektywy analitycznej ciężko nam jest w tym momencie identyfikować, na ile w tym spadku miesiąc do miesiąca wpływ mają takie trwałe czynniki związane z wyhamowaniem cen, a na ile jednorazowe, sztuczne czynniki, które wpłynęły. I to mam na myśli nie tylko dziwne sytuacje, jeśli chodzi o ceny na rynku paliw, ale również jednorazowe decyzje regulacyjne, które w sposób istotny na te zmiany miesiąc do miesiąca wpłynęły.
Choćby powiem o najważniejszej: podniesienie limitu zużycia energii, który uprawnia do zamrożenia cen, to też na pewno GUS kalkulował przy szacowaniu przeciętnej ceny prądu i to też w koszyku inflacyjnym wpływa na to zmniejszenie poziomu cen miesiąc do miesiąca. Ale w październiku już tego czynnika nie będzie.
MD: PKN Orlen zyskuje w tym momencie o 1,01% proszę Państwa, mimo tego, że jak słyszeliśmy, paliwa do prywatnych środków transportu potaniały we wrześniu w porównaniu w ujęciu rocznym o 7%, a w ujęciu miesięcznym o 3,1%. Gratulacje. 18 spółek, których w tej chwili zyskuje w Warszawskim Indeksie Giełdowym, dwudziestu najważniejszych spółek, dwie natomiast są przecenione. Są to PZU oraz Pepco. Pepco po raz kolejny- przypomnijmy wczoraj straciło 20%. Wracając jeszcze do inflacji Panie doktorze, jakiego poziomu inflacji spodziewa się Pan na koniec roku, na koniec grudnia?
TK: Biorąc pod uwagę tempo wyhamowania inflacji we wrześniu i spodziewane tempo wyhamowania w październiku, można zweryfikować prognozy, które do tej pory kształtowały się na poziomie 7%. Myślę, że przy zachowaniu oczywiście innych uwarunkowań, na tym samym poziomie, o których rozmawiamy obecnie, że inflacja w grudniu może się zbliżyć do poziomu 6,5, może nawet 6 procent.
To ciągle będzie poziom dość odległy od naszego celu inflacyjnego i ciągle poziom jeden z najwyższych w Europie. Ale niewątpliwie tutaj istotną rolę na to będzie miał wpływ, jakie decyzje podejmie Rada Polityki Pieniężnej, ale również, jakie decyzje będą podejmowane w zakresie polityki budżetowej, aby ten spadek inflacji nie uruchomił przesadnego, nieuzasadnionego w tym momencie entuzjazmu do kolejnej kreacji pieniądza, do działań ekspansywnych, które mogą spowodować, że na koniec roku inflacja zbliży nam się w rejony właśnie 6,5%, ale w kolejnych kwartałach roku 2024 znów możemy się zbliżać do poziomów dwucyfrowych.
MD: A co będzie sprzyjać temu, tym poziomom, temu kierunkowi? Co będzie sprzyjać temu wzrostowi w stronę dwucyfrowych poziomów? Tarcze? One mogą zostać odwołane. Może nastąpić wzrost cen paliw, bo paliwo jest bardzo drogie na świecie. Jest najdroższe od roku. Dolar również się umocnił znacząco wobec złotego, więc to na pewno będą takie czynniki. Jakie jeszcze?
TK: Ja bym chciał zwrócić uwagę na w mojej ocenie najważniejszy czynnik. Pamiętajmy, że mamy spowolnienie, wręcz recesję gospodarczą w zasadzie w całej Europie. Dotyka ona również Polski. W związku z tym w każdym kraju Europy, w całej strefie euro, w całej Unii Europejskiej odnotowujemy dynamiczne spadki inflacji. Dość powiedzieć, że mieliśmy odczyt wczoraj inflacji w Niemczech, gdzie ta inflacja też o 1,6% w samym wrześniu uległa obniżeniu do poziomu 4,5. Więc w całym świecie ta inflacja spada z uwagi na spowolnienie gospodarcze.
Dlatego tak ważne jest, aby tę inflację w tych warunkach jak najszybciej doprowadzić do poziomów możliwie jak najmniejszych, zbliżonych do celu inflacyjnego. Bo w momencie, gdy pojawi się dobra koniunktura gospodarcza, ożywienie, (na którą oczywiście wszyscy czekamy) to wzmożony popyt będzie stanowił naturalną presję do kolejnych wzrostów cen.
W związku z tym byłoby dobrze, abyśmy do tego byli przygotowani i startowali z poziomów inflacji raczej w rejonach 2-3%, a nie nawet 6-7, czyli poziomów, które szacujemy na koniec roku.
W związku z tym cały czas polityka monetarna powinna być ostrożna. Może nie restrykcyjna, ale na pewno też nie ekspansywna, aby cały czas podtrzymywać ten trend wyhamowania poziomu inflacji, abyśmy byli przygotowani na odbicie gospodarcze.
MD: Bardzo dziękuję Panie doktorze za te komentarze. Dr Tomasz Kopyściański z WSB we Wrocławiu był naszym gościem. Rozmawialiśmy oczywiście o wstępnym szacunku inflacji opublikowanym przez GUS. Dziękuję pięknie.
TK: Dziękuję Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV