Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA BAZOWA OSIĄGNĘŁA REKORDOWO WYSOKI POZIOM (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Dziś poznaliśmy dane o inflacji bazowej, która co prawda urosła do 11,5 procent z 11,4 procent w listopadzie, ale wolniej niż zakładał rynek, który spodziewał się wzrostu o 11,6 procent.

O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest prof. Eugeniusz Gatnar z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry, Panie profesorze.

EUGENIUSZ GATNAR, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KATOWICACH, BYŁY CZŁONEK RPP: Dzień dobry pani redaktor, witam wszystkich widzów.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Skoro inflacja cały czas i bez przerwy rośnie, chociaż wolniej, ale rośnie od bodajże 19 miesięcy, to czy możemy mówić o jakimkolwiek „wypłaszczeniu” inflacji? To sformułowanie dość powszechnie zaczęło krążyć w przestrzeni publicznej tuż po opublikowaniu danych o zwalniającej jednak CPI.

CZYTAJ TEŻ: REKORDOWO WYSOKA INFLACJA BAZOWA W POLSCE

EG: Zgoda. Mamy nawet do czynienia z takim terminem: dezinflacja, co by oznaczało jakby koniec inflacji. Nic a nic takiego. Z inflacją będziemy żyli jeszcze, przez dwa, trzy lata. Co oznacza dzisiejszy odczyt? On jest rzeczywiście bardzo niewiele niższy od konsensusu – 11,6. On oznacza, że ta presja popytowa, wewnętrzna, krajowa jest ciągle bardzo silna. Oczywiście efekty drugiej rundy ciągle są widoczne, dlatego że ceny energii i ceny żywności po prostu rozlały się również na kategorie bazowe.

A zatem skuteczność polityki pieniężnej, (bo ta wewnętrzna presja, czyli inflacja bazowa, ona ją najlepiej wyraża) ta presja wewnętrzna, popytowa w niewielki sposób się obniżyła, czyli skuteczność polityki pieniężnej tutaj tego efektu podnoszenia cen, tego zacieśnienia polityki pieniężnej w ostatnich miesiącach jeszcze nie widzimy.

Moim zdaniem ten proces, ta seria podwyżek była po prostu rozpoczęta zbyt późno. Mamy spóźnienie kilkumiesięczne, dlatego tak naprawdę wpływ na inflację krajową zobaczymy dopiero za kilka miesięcy. Myślę gdzieś w maju, być może w czerwcu.

NG: A co przede wszystkim, jeżeli skupić się na konkretach wpływa na to, że do naszej inflacji bazowej cały czas jest dolewane paliwo?

INFLACJA BAZOWA OSIĄGNĘŁA REKORDOWO WYSOKI POZIOM (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

EG: Mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. Trzeba powiedzieć, że po prostu Polacy mają ten dochód do dyspozycji ciągle wysoki. W jakimś sensie spirala cenowo-płacowa jest widoczna. Pracownicy przy dość wysokich oczekiwaniach inflacyjnych po prostu żądają podwyżek płac. Pracodawcy te podwyżki realizują wiedząc, że mogą dość bezkarnie, dość łatwo przerzucić je na ceny towarów. To ta dobra sytuacja na rynku pracy: wakaty na rynku pracy, niewielkie bezrobocie – to powoduje, że presja wewnętrzna, inflacyjna, popytowa presja jest ciągle bardzo duża.

NG: A czy sądzi Pan profesor, że te dane dotyczące inflacji bazowej będą jakkolwiek uwzględnione przez Radę Polityki Pieniężnej przy projektowaniu dalszych kroków, jeżeli chodzi o politykę monetarną? Czy raczej należy się spodziewać, czy rada będzie jednak zwracać uwagę na CPI, na inflację bazową, trochę jednak przymknie oczy?

EG: Oczywiście tak było też za mojej kadencji. Jednak ta inflacja bazowa nie była w centrum zainteresowania, chociaż moim zdaniem powinna być. Ja właśnie ostrzegałem przed tą presją. To było źródło tego szoku inflacyjnego, który nastąpił. To właśnie pochodziło z wewnętrznej presji popytowej Polaków, wspieranej jeszcze tak zwanymi przymusowymi oszczędnościami. To było około 120 miliardów złotych.

Ale oczywiście koncentrowali się moja koleżanka i koledzy raczej na CPI, inflacja bazowa i ta presja popytowa była trochę niedoceniana.

Moim zdaniem niesłusznie. Niesłusznie, bo to jest jak widać, ciągle bardzo znaczące źródło wzrostu inflacji w Polsce. W innych krajach, np. w Stanach ta presja wewnętrzna i inflacja bazowa są wyżej oceniane, dużo silniej brane pod uwagę przez organy monetarne.

CZYTAJ TEŻ: INFLACJA NA ŚWIECIE – ZESTAWIENIE

NG: Skoro Pan profesor do tych innych krajów nawiązał, to ja chciałam podpytać jeszcze o to, jak to jest w tym procesie dezinflacji, która jest już obserwowana, która jest już nazywana po imieniu, jeżeli chodzi o procesy cenowe zachodzące chociażby za naszą zachodnią granicą czy w innych krajach europejskich? Czy tam to wygląda tak, że spadek inflacji CPI idzie w parze ze spadkiem inflacji bazowej? Mamy już takie przypadki?

EG: Pani redaktor, dezinflacja, czyli wolniejszy wzrost cen, bo przecież mówimy, że spada wskaźnik inflacji, to znaczy, że ceny rosną nieco wolniej niż dotychczas, nie ma mowy o spadku cen. Więc to trzeba bardzo dokładnie tłumaczyć. Myślę, że nie trzeba widzom BIZNES24, ale ogólnie trzeba Polakom to tłumaczyć, że z inflacją, ze wzrostem cen będziemy żyli jeszcze długo, jeszcze dwa, myślę może nawet trzy lata.

NG: A kiedy zobaczymy deflację, Panie profesorze? I kiedy ona zajdzie?

EG: Nie, tutaj jeśli chodzi o deflację, to pani redaktor zupełnie nic o tym nie ma mowy. Jak na razie jest bardzo wiele czynników właśnie takich proinflacyjnych. Ten spadek inflacji tak naprawdę wynika ze spadku cen nośników energii i żywności. Te kategorie są bardzo wrażliwe na różnego rodzaju szoki płynące choćby właśnie z Ukrainy, z Chin, bo tam też sytuacja pandemiczna dość trudna. Nie wiemy, czy właśnie to otwarcie się Chin będzie czynnikiem proinflacyjnym, czy tez dezinflacyjnym.

Natomiast jeśli chodzi o deflację, myśmy mieli w Polsce z nią do czynienia. Ona była bardzo płytka w latach 2015-16. Polacy w ogóle jej nie dostrzegali i nie wpłynęła jakoś rujnująco na gospodarkę. I też myślę, że z tym nie ma tutaj takich obaw. Nie ma, jeśli chodzi o najbliższe lata.

Inflacja bazowa w Europie – wciąż na wysokim poziomie.

Jeśli pani pytała na początku o tę inflację bazową w Europie – ona w Europie również jest na wysokim poziomie. Jak mówię, spada tylko inflacja konsumencka ta, która obejmuje ceny żywności i ceny nośników energii. Natomiast inflacja bazowa wszędzie jest wysoka.

NG: To Panie profesorze, jakie są Pana prognozy, jeżeli chodzi o to, jak będą zachowywały się ceny w tym roku? Czego się spodziewać? Czy możemy jednak mimo wszystko mieć nadzieję, że trochę odetchniemy od tej gwałtownej dynamiki wzrostów?

Inflacja bazowa – co z cenami w tym roku?

EG: Pani redaktor, tutaj będziemy mieli w tym roku do czynienia z efektem bazy, bo przede wszystkim będziemy się porównywać z ubiegłym rokiem, rokiem tego szoku, szoku popandemicznego i jednocześnie szoku wywołanego wojną w Ukrainie, a więc wzrostem cen ropy, gazu i tak dalej.

Teraz, jeszcze dwa miesiące, myślę trzy miesiące będziemy widzieli jeszcze rosnące ceny, a potem właśnie biorąc pod uwagę ten skutek bazy – wysoki mianownik – oczywiście wskaźniki będą coraz niższe. Ale tak jak mówię, to ciągle inflacja na poziomie powiedzmy 10 procent oznacza, że ceny będą wyższe o 10% niż były w ubiegłym roku. Więc wydaje mi się, że nie będzie gwałtownego spadku inflacji, nie będzie gwałtownego spadku cen. Będziemy musieli z tą inflacją jeszcze przez jakiś czas żyć.

Oczywiście dużo zależy od naszych oczekiwań inflacyjnych. Bo jeżeli my będziemy spodziewali się, że ceny będą wysokie, będziemy właśnie domagali się wyższych pensji, itd, no to w jakimś sensie będziemy tę wysoką inflację podtrzymywali.

Inflacja bazowa – znaczenie innych czynników:

Duże znaczenie ma też oczywiście wiarygodność organów monetarnych, a więc Rady Polityki Pieniężnej, Narodowego Banku Polskiego i odpowiednia komunikacja. Bo odpowiednia komunikacja mogłaby zastąpić właśnie podwyżki stóp, czy jakieś inne ruchy. Dobra komunikacja mogłaby tutaj uspokoić Polaków i tę presję popytową, wewnętrzną nieco obniżyć.

Inflacja bazowa – szansa na obniżkę stóp?

NG: Panie profesorze, zostało nam dosłownie 30 sekund. Więc na koniec: Czy uważa Pan, że słusznym byłoby tak, jak oczekuje tego już część analityków, żeby stopy procentowe w Polsce zacząć obniżać, w tym roku jeszcze?

EG: Żeby stopy procentowe?

NG: Tak.

EG: Nie, nie. Moim zdaniem nie ma mowy o… Jeśli inflacja jest tak daleko od celu (przypominam: cel to jest 2,5 procent plus/minus jeden) jeśli mamy taką i do końca roku będziemy mieli inflację daleko poza celem, powyżej celu – nie ma mowy o obniżkach stóp.

NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem był prof. Eugeniusz Gatnar z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

INFLACJA BAZOWA OSIĄGNĘŁA REKORDOWO WYSOKI POZIOM (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV