MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Od stycznia do listopada eksport towarów z Polski na Białoruś wyniósł ponad półtora miliarda euro, i to mimo sankcji nałożonych na reżim Łukaszenki. Niektórzy przedsiębiorcy próbują ominąć sankcje, ale ich działanie przypomina raczej stąpanie po polu minowym i może słono kosztować.
Z nami jest Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates. Dzień dobry.
MACIEJ ONISZCZUK, ONISZCZUK & ASSOCIATES: Witam serdecznie, panie redaktorze. Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: W jaki sposób przedsiębiorcy – nieuczciwi przedsiębiorcy chcą (nieuczciwi w znaczeniu moralnym) chcą omijać sankcje? W jaki sposób im się to udaje?
MO: Myślę, panie redaktorze, musimy powiedzieć o dwóch sytuacjach. Pierwsza sytuacja to są przedsiębiorcy, którzy w lutym zeszłego roku zostali zaskoczeni tą sytuacją i oni realizowali swoje kontrakty normalne. I tak naprawdę wielu z naszych klientów miało rzeczywiście czy to linie produkcyjne, czy aktywne kontrakty. I oni starali się je dokończyć w jakimś stopniu jeszcze w ramach legalnych działań, które były wtedy możliwe.
Druga grupa to są osoby, które rzeczywiście te sankcje całkowicie świadomie już w późniejszym okresie, nowe zlecenia realizują i te sposoby na samym początku były dość prymitywne, bo to obejmowało najczęściej kwestie antydatowania kontraktów, kwestie przejazdu drogowego mniejszymi pojazdami o mniejszej pojemności i dopuszczalnej masie całkowitej.
Natomiast na dzisiaj tak naprawdę najczęściej mówimy tutaj o kwestii rejestracji podmiotów w krajach, które są nieobjęte tymi sankcjami i później pozornie wysyłanie towarów przez te podmioty z tych krajów objętych sankcjami, przez co na papierze to wygląda tak, że one rzeczywiście nie są objęte tymi sankcjami, a de facto są tak naprawdę beneficjenci ci sami, czyli pochodzący z krajów objętych sankcjami, czyli z Białorusi i z Rosji. I mieliśmy na przykład takie zapotrzebowanie w zeszłym roku na rejestrację spółek w Serbii. Później jest to też kwestia rejestracji spółek w krajach byłego ZSRR, takich jak Kazachstan, Kirgistan. Tych podmiotów nie ma na liście.
MD: No i nasza wspaniała Turcja, która również jest istotnym elementem w tym całym łańcuchu. Mamy pewne doświadczenie w omijaniu sankcji, chociażby tych rosyjskich, które kiedyś były nałożone na Polskę, mniej więcej dziesięć, kilkanaście lat temu. Wtedy reeksport był stosowany także m.in. przez Białoruś. Ale są luki pewne w sankcjach, które sprawiają, że w Polsce powstają spółki z kapitałem rosyjskim, rejestrowane przez, jak rozumiem przedsiębiorców rosyjskich, których sankcje nie obowiązują. Jak to działa?
MO: Działa to tak, że beneficjenci, rezydenci rosyjscy tak naprawdę pochodzący z tego kręgu najbliższego, czyli oligarchowie już od dawna mają w Polsce podmioty gospodarcze. Tylko jak można się łatwo wyobrazić, nigdy nie jest tak, że oni są udziałowcami bezpośrednio, tylko są udziałowcami poprzez spółki holdingowe. Najczęściej mówimy tu o spółkach holdingowych właśnie na Cyprze, który przez dłuższy czas był takim wehikułem do tego, żeby rosyjskie podmioty mogły swobodnie robić interesy w ramach Unii Europejskiej. Bo rosyjski beneficjent mając spółkę na Cyprze, mógł inwestować w podmioty na terenie Unii bez żadnych ograniczeń.
I to było bardzo wyraźnie widać w zeszłym roku, kiedy w wyniku śledztwa dziennikarskiego ujawniono to, że w Polsce działają tak naprawdę setki podmiotów, które są własnością beneficjentów ostatecznie rosyjskich, a było to widać dzięki Centralnemu Rejestrowi Beneficjentów rzeczywistych, gdzie nie wiadomo dlaczego bardzo uczciwie zadeklarowano, że właśnie te osoby są beneficjentami tych spółek działających w Polsce. I taka spółka, później założona przez spółkę cypryjską, pozornie niepowiązaną z nikim z Rosji, (bo ta spółka jest też anonimowa), może swobodnie operować i w Polsce składać takie zlecenia, żeby rzeczywiście ta wymiana handlowa tak naprawdę trwała dalej. I na dzisiaj pomysł tego faktycznego zamknięcia przejścia granicznego wydaje się tak naprawdę jedynym, który tę lukę faktycznie może zatkać.
MD: Pozostało nam, jeżeli chodzi o Białoruś, tylko przejście w Terespolu przypominam Państwu, z którego można korzystać. Wracając jednak do kar czy tego, co grozi za tego rodzaju obchodzenie sankcji, a także co grozi kontrahentom tych, którzy obchodzą sankcje. W najbliższym czasie poznamy dziesiąty pakiet sankcji na Rosję ze strony Unii Europejskiej. To przy okazji pierwszej rocznicy wojny. W najbliższych miesiącach zaś Unia będzie precyzować kary, które mogą być nałożone na przedsiębiorców, którzy takie obejścia sankcji stosują. Czy współpraca z firmami, które stosują takie metody obchodzenia sankcji, może być niebezpieczna?
MO: Niewątpliwie tak. Pan redaktor powiedział o tych przepisach unijnych. Jest postulowane wprowadzenie takiego powiedzmy, „europrzestępstwa”, które miałoby być na poziomie ustawodawstwa unijnego już wprowadzone. Natomiast proszę pamiętać o tym, że od kwietnia zeszłego roku mamy w Polsce tak zwaną ustawę sankcyjną. I ona bardzo jasno mówi, że rzeczywiście za łamanie sankcji mamy kary administracyjne, można nawet 20 milionów złotych dostać kary, mamy zakaz udziału w przetargach, mamy odcięcie dotacji unijnych i mamy tak naprawdę też kary więzienia co najmniej na 3 lata. Więc to są bardzo dotkliwe sankcje.
Już pewne zabezpieczenia i zajęcia dyrektor KAS poczynił na mocy tej ustawy, o czym niedawno minister Wójcik wspominał. I musimy pamiętać o tym, że to jest stąpanie bardzo cienkim lodzie, dlatego że nie daj Boże, jeżeli urzędnik będzie miał informacje, o ile rzeczywiście te spółki, z którymi robimy interesy przy okazji być może innej sprawy wypłynie, że są na liście sankcyjnej, a my byliśmy tego świadomi, no to ta kara tak naprawdę ustawy sankcji jest bardzo prawdopodobna.
MD: Panie Mecenasie, bardzo dziękuję za ten komentarz i przypominamy Państwu: są tacy cwaniacy, którzy sankcje omijają, ale współpraca z firmami, które wciąż handlują z Rosją i Białorusią towarami, które zabrania Unia Europejska może się źle zakończyć dla naszych firm. Bardzo dziękuję, Panie mecenasie. Maciej Oniszczuk, Oniszczuk & Associates był naszym gościem. Dziękuję.
MO: Dziękuję Serdecznie.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV