MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Czas na komentarz do danych gusowskich na temat wynagrodzenia i zatrudnienia, czyli płacy i pracy. Z nami jest Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service. Dzień dobry.
KRZYSZTOF INGLOT, PERSONNEL SERVICE: Witam serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zatrudnienie w styczniu 2023 roku wzrosło o 1,1%. Prognozowano 1,8. Przypomnę, że w grudniu zatrudnienie wzrosło o 2,2%. To są oczywiście dane z sektora przedsiębiorstw, dość hermetycznego, specyficznego zbioru firm, które zatrudniają jednak wiele osób na etacie i w tej grupie wynagrodzenia wzrosły o 13,5%. Spodziewaliśmy się wzrostu o 12,6 procent. W grudniu ten wzrost wyniósł 10,3%. Krzysztof Inglot: Co to nam mówi o rynku pracy w pierwszym miesiącu 2023 roku?
KI: Z jednej strony są to dane, które nie budzą obaw jakichś wielkich i nie możemy tutaj całkowicie negatywnie spojrzeć na te dane. Ale proszę zwrócić uwagę, że są one dużo niższe niż te trendy, które mieliśmy tak, jak pan redaktor powiedział jeszcze w grudniu czy w listopadzie. To jest jedna rzecz. Druga: tak jak pan redaktor wspomniał – dane zbierane wśród firm, o ile pamiętam powyżej dziesięciu osób zatrudnienia. To co sugerowaliśmy i o czym mówiliśmy już od dawna: Jeżeli chodzi o pierwsze symptomy rosnących kosztów mediów, rosnących kosztów utrzymania przedsiębiorstw, to one będą dotykać firm małych, tych mikroprzedsiębiorstw, które zatrudniają mniej. Być może gdybyśmy policzyli dla całości gospodarki, a nie tylko dla tych firm silniejszych, dużych, to te dane byłyby gorsze i tego się raczej należy spodziewać. Na rynku generalnie czuje się pewnego rodzaju ochłodzenie.
Z jednej strony spowodowane dekoniunkturą gospodarki globalnej, z drugiej strony rosnącymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej i takim oczekiwaniem, czego możemy się spodziewać. Wiele firm, (nawet tych dużych przedsiębiorstw) mówi: nie wiem, jakie wielkie będę miał zamówienia na luty, na marzec, nie wiem jakie zwiększenia zatrudnienia dopiero w drugim kwartale, a niektóre firmy mówią – być może od półrocza.
Więc wiele firm patrzy się na to, co się będzie działo u ich „matek” za granicą, jak będą wyglądały zamówienia z rynków niemieckich. Mam na myśli też sektor automotive, który w dalszym ciągu jeszcze wyczekuje jakiegoś silniejszego odbicia, jeżeli chodzi o poziomy produkcji przemysłowej w Niemczech czy też w samym sektorze automotive. Mówię o komponentach głównie polskich, które też stanowią bardzo dużą część naszej gospodarki, a tam jeszcze jakichś wielkich symptomów odbicia nie ma, raczej trend boczny, trend wyczekiwania w gospodarce.
Więc jeżeli chodzi o to, co powiedzieć pracownikom, polskim obywatelom, którzy generalnie zastanawiają się co to dla mnie znaczy – okopać się na obecnym stanowisku pracy, pracować, zmieniać pracę tylko wtedy, jeżeli będzie się to wiązało ze znaczącym podniesieniem wynagrodzeń albo poprawą warunków pracy, bądź istotną bardzo, bądź przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, czy na przykład umowa nie będzie lepsza, czyli np. nie zmienimy umowy cywilnej na umowę kodeksową. Wtedy takie taka zmiana pracy miałaby sens. Bo mówię: zastanawiamy się wszyscy i cała gospodarka zastanawia się co przyniesie połowa tego roku i potem trzeci, czwarty kwartał…
MD: Czyli z punktu widzenia menedżerów jest mniejsze są szanse na to, że pracownicy w długim ogonku ustawiać się będą z prośbą o podwyżkę?
KI: Raczej tak. To jest jak gdyby jedna sytuacja. Menadżerowie w tej chwili walczą z tym, żeby nie dokonywać zwolnień. Bo tak wyszło nas z badań – to odsyłam do Barometru Polskiego Rynku pracy. Menedżerowie mają świadomość i nie chcą zwalniać, ponieważ koszty zatrudnienia później w kolejnych kwartałach osoby na miejsce teraz zwolnionej będą bardzo, bardzo duże.
Pozyskiwanie pracownika generalnie jest drogą imprezą. Wielu menadżerów w tej chwili decyduje się, bądź rozmawia też w takich rozmowach sygnalizuje możliwość przejścia na czterodniowy tydzień pracy, możliwość zmniejszenia ilości godzin w ciągu dnia po to tylko, żeby zmniejszyć ilość pracy, która jest do wykonania i żeby nie musieć robić jakichś redukcji na tym bazowym komponencie pracowniczym, czyli mówię o pracownikach zatrudnionych u siebie w kadrach. W kadrach własnych.
MD: A tak już mówiąc wprost, to w jakich branżach widzicie teraz jakieś zwiększone zainteresowanie pracownikami, których Wy zapewniacie, jak rozumiem pracownikami… jak to powiedzieć? Kontaktowymi? Czasowymi?
KI: Czasowymi? Są pracownicy, których najczęściej firmy pozyskują do tego by średnio kwartalne, dwukwartalne bądź trzykwartalne – takie zapotrzebowania pokrywać. Tutaj sektor logistyczny, który ma się cały czas dobrze po tym covidzie, gdzie on się bardzo rozwinął: E-commerce, cały ten obrót towarów różnego typu już w tej chwili, który idzie e-commercem w dalszym ciągu się silnie rozwija.
Oczywiście idzie dobrze cały sektor EV, czyli sektor tych firm, które wspomagają bądź bezpośrednio tworzą komponenty bądź półprodukty dla sektora automotive. W tym tej części elektrycznej. Chociaż nawet tutaj, powiem szczerze nie widać jakichś gigantycznych fajerwerków.
CZYTAJ TEŻ: ZATRUDNIENIE W DÓŁ, WYNAGRODZENIE W GÓRĘ
A i również w tym sektorze automotive dotyczącej nowej technologii jaką jest EV widać, że na razie też jest taki syndrom wyczekiwania. Z tego co słyszę z informacji od firm produkujących w sektorze automotive raczej wchodzimy chyba w taką fazę, że system silników spalinowych staje się schyłkowym i ta produkcja tam powoli, powoli, ale permanentnie spada. Co mnie jako człowieka oczywiście cieszy, jako ojca też mnie cieszy, że być może będzie czystsza, a powietrze, którym oddychamy będzie lepsze.
MD: To mówił Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service ze swojego biura we Wrocławiu, (gdzie nawet mogli Państwo zobaczyć przez chwilę taką majestatyczną sylwetkę Sky Tower, która gdzieś tam w oddali się prężyła). Bardzo dziękuję, Panie prezesie za rozmowę.
KI: Miłego dnia, dziękuję pięknie.
MD: Wszystkiego dobrego.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV