Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

GUS POTWIERDZA INFLACJĘ 14,7% W KWIETNIU. SKOK NA ŁEB, NA SZYJĘ? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Inflacja, proszę Państwa, w kwietniu wyniosła 14,7 procent. W ten sposób Główny Urząd Statystyczny potwierdził wstępny odczyt inflacji za kwiecień. Inflacji, czyli wzrostu cen produktów i usług konsumpcyjnych. 14,7 procent. Tyle wyniosła ona w kwietniu. Z nami jest Mariusz Adamiak, ekonomista, szef działu strategii inwestycyjnych PKO BP. Dzień dobry, witam serdecznie.

MARIUSZ ADAMIAK, PKO BP: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: To jest postępująca inflacja? To jest skok na łeb, na szyję, jak mówią niektórzy przedstawiciele władz kierujących naszą polityką monetarną?

MA: No na pewno ten wskaźnik inflacji to tak zwany headlineowy, czyli ten główny obejmujący cały koszyk spada szybko, no bo w lutym mieliśmy 18,4 i rzeczywiście jest coraz, coraz mniej. W maju to pewnie będzie jakieś 13,5 procent. Pod koniec roku jest szansa, że to będzie odczyt jednocyfrowy. No więc w tym sensie oczywiście ten spadek jest gwałtowny. Oczywiście, gdybyśmy się cofnęli półtora roku wstecz i powiedzieli, że 10% inflacji to jest dobry wynik, no to oczywiście każda taka osoba byłaby uznana za niepoważną. Wszystko jest względne, jak się okazuje.

Natomiast dezinflacja na pewno postępuje, dużo wolniej postępuje jeśli chodzi o ten odczyt inflacji bazowej. Ponieważ jednak to zjawisko nam się rozlało po gospodarce i tutaj ten spadek będzie na pewno dużo powolniejszy, choć też będzie postępował.

MD: Zaglądając do wnętrza raportu Głównego Urzędu Statystycznego możemy się dowiedzieć, że w porównaniu z kwietniem 2022 roku wyższe ceny w zakresie żywności o 19, prawie 20% mieszkań, utrzymanie mieszkania o 17 procent, rekreacji, kultury: 15 procent, restauracji, hoteli 16, podniosły ten wskaźnik do takiego poziomu, który został właśnie odczytany. Wszystkie kategorie podrożały, wszystkie kategorie wzrosły, jeżeli chodzi o ceny najważniejszych towarów. Jak wspomniałem, najmocniej wzrosła cena żywności: prawie 20 procent. Najmniej natomiast cena transportu: 4,6 procent. Patrząc do składowych inflacji, które są najbardziej niepokojące?

MA: Najbardziej dotkliwe są te, które wiążą się z takim codziennym życiem. Chociaż generalnie cały koszyk inflacyjny to można powiedzieć to jest takie nasze życie konsumpcyjne. Ale wciąż wysokie są ceny żywności, chociaż na szczęście już one wyhamowują. Natomiast gdy spojrzymy na dłuższy trend, to wbrew pozorom te kategorie „niebazowe”, czyli po wyłączeniu paliw i żywności, one rosną stosunkowo szybko, czyli ta inflacja bazowa. Bo to pokazuje, że będzie trudniej później tę inflację wyhamowywać.

Natomiast generalnie inflacja nam spada z trzech grup powodów: dobrych, złych i neutralnych. Neutralnych, bo mamy efekt bazy już po ogromnym skoku inflacji, w szczególności w 2022 roku, ale także wcześniej już te punkty odniesienia są wysoko. Więc to jest taki efekt statystyczny. Dobre powody to są takie, że jednak w wielu miejscach na rynkach światowych ceny spadają albo przynajmniej się ustabilizowały. Mam na myśli tutaj surowce energetyczne.

Gaz jest dużo niżej, ropa się ustabilizowała, ceny żywności na rynkach światowych spadają. To też powinno się przekładać później na spadek cen w Polsce. Też pozyskanie tych wąskich gardeł podażowych to są te dobre czynniki. I złe: to są te, że generalnie spada nam konsumpcja, mamy słabą konsumpcję, mamy ujemną konsumpcję.

GUS POTWIERDZA INFLACJĘ 14,7% W KWIETNIU. SKOK NA ŁEB, NA SZYJĘ? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

To powoduje, że sprzedawcy nie mogą przerzucać swoich wzrostów kosztów na klientów, no i muszą z marży oddawać część tej marży. I to też powoduje wyhamowanie inflacji, tak że inflacja będzie wyhamować z wielu powodów. Natomiast tak jak będzie szybko spadać do tego poziomu jednocyfrowego, to ten dalszy spadek w kolejnych kwartałach i latach będzie dużo powolniejszy i pod dużo większym znakiem zapytania, także w kontekście również bogatych programów socjalnych, które nie kwestionując ich uzasadnienia społecznego, na pewno z punktu widzenia popytu, one będą ten popyt wspomagały.

MD: Będą go podtrzymywały i rozkręcały, może na szczęście biorąc pod uwagę to, że sprzedaż detaliczna nam tak mocno siadła w ostatnich miesiącach. Panie dyrektorze, przypomnę też słowa a propos wysokich marży sprzedawców. Przypomnę słowa Henryka Wnorowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, który w piątek na naszej antenie powiedział, że jego zdaniem i zdaniem niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej wzrost marż jest niewspółmierny do wzrostu kosztów – wzrost cen jest niewspółmierny do wzrostu kosztów, szczególnie jeżeli chodzi o produkty żywnościowe. Tak powiedział ten ekonomista. Czy widzi Pan takie jakby asekuracyjne podnoszenie cen po to, aby przygotować się na ewentualne dalsze perturbacje z kosztami produkcji?

CZYTAJ TEŻ: KIEDY OBNIŻKI STÓP? PROF. WNOROWSKI: INFLACJA BAZOWA TO PROBLEM (ROZMOWA)

MA: Wydaje mi się, że to jest dosyć trudne, dlatego że tutaj rynek jest konkurencyjny i to nie jest takie łatwe sterowanie. Natomiast ogólna obserwacja jest taka, że rzeczywiście w ostatnich latach generalnie wyniki finansowe firm były bardzo dobre. Nawet w tym roku pandemicznym i popandemicznym, w szczególności w 2021 roku, one były w ogóle fantastyczne. 2022 też był całkiem niezły.

Rzeczywiście popyt był na tyle mocny, że większość firm była w stanie przerzucać swoje koszty na klientów. W tym momencie ze względu na to, że jednak ta konsumpcja nam spada ludzie oszczędniej wydają pieniądze, bardziej ostrożnie. Też te wyniki, te marże muszą się osłabić i się osłabiają.

Nie wiem, jak to wygląda akurat konkretnie na tym rynku żywnościowym. Myślę, że on jest bardzo skomplikowany i zależnie też, jaki segment jego mamy na myśli, bo rynek żywnościowy to jest cały szereg segmentów i ten łańcuch jest dosyć długi. Natomiast rzeczywiście sytuacja konsumenta końcowego akurat w tym roku jest nienajlepsza i będzie on wymuszał spadek marż na producentach i na sprzedawcach.

MD: Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę procentową na poziomie 6,75 procent – stopę referencyjną Narodowego Banku Polskiego. Spodziewa się Pan obniżki stóp jeszcze w tym roku?

MA: Nie jest to wykluczone. Chociaż tutaj ciekawy wątek w tej dyskusji byłby taki, który jest rzadko poruszany. Mianowicie jeżeli faktycznie dojdzie do obniżki stóp procentowych, to w jakich okolicznościach? Co będzie temu towarzyszyć i z jakiego powodu? Dlatego, że co ciekawe, mimo że niedawno amerykański Fed można powiedzieć, zasygnalizował koniec podwyżki stóp procentowych, to rynek spodziewa się, że już pod koniec roku będzie je obniżał.

Więc to, że w Polsce też te obniżki mogą mieć miejsce, nie jest zupełnie oderwane od realiów. Ale pytanie w jakich okolicznościach? Czy dlatego, że będzie spadać inflacja jednocześnie przy przyzwoitym wzroście gospodarczym? I to byłaby najlepsza sytuacja, najlepsze okoliczności.

Czy dlatego, że np. na świecie zacznie nam pukać coraz mocniej recesja i wtedy banki centralne będą musiały odwrócić tę politykę monetarną, jej zacieśnianie w kierunku luzowania, dlatego, że sytuacja gospodarcza i jednocześnie wpływając na inflację bardzo się pogorszy. I to akurat byłyby to okoliczności, których byśmy sobie nie życzyli. Ja osobiście uważam, że obniżek w tym roku nie będzie i raczej ich nie powinno być. W przyszłym roku tak, być może zaistnieją takie okoliczności.

I mówię: jeżeli wzrost gospodarczy będzie przyzwoity to uważam, że lepiej żeby te stopy pozostały jeszcze przez jakiś czas żeby zdusić tę inflację, która jest wciąż wysoka i wcale nie będzie tak szybko spadać w kolejnych latach niż przedwcześnie obniżać. Ale zobaczymy w jakim tempie będzie inflacja spadała, jaki będzie wzrost gospodarczy, jakie będzie otoczenie i polskie, i też zewnętrzne.

MD: No właśnie, otoczenie zewnętrzne. W Polsce, polityka pieniężna (tak, jak skomentowaliśmy przed chwilą) utrzymuje stopy na poziomie 6,75.

A w Turcji, proszę Państwa, gdzie wybory odbyły się wczoraj ostatnie miesiące były naznaczone przez utrzymywaną bardzo luźną politykę przez prezydenta Erdoğana, który wymuszał w zasadzie utrzymanie niskich stóp procentowych. Czy potencjalne zwycięstwo Erdoğana w tych wyborach – co ono może oznaczać dla rynków finansowych, Pana zdaniem? Pytam jako szefa działu strategii inwestycyjnych.

CZYTAJ TEŻ: WYBORY PREZYDENCKIE W TURCJI. WYNIKI MOGĄ ZMIENIĆ SYTUACJĘ GOSPODARCZĄ KRAJU? (ROZMOWA)

MA: No bo tak naprawdę to oznaczałoby pewnie kontynuację tej polityki, no bo Erdoğan rządzi Turcją od 20 lat i gdyby pozostał przy władzy, to można powiedzieć, żeby dostał mandat na rządzenie w podobny sposób jak rządził. Te rządy miały różne etapy. Początek nie był wcale taki najgorszy. Później było dużo gorzej, kiedy Erdoğan wydawało mu się, że ma taką moc, że jest w stanie zaprzeczyć prawom grawitacji. No, okazuje się, że nie był w stanie.

GUS POTWIERDZA INFLACJĘ 14,7% W KWIETNIU. SKOK NA ŁEB, NA SZYJĘ? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

Turcja jest w bardzo poważnych kłopotach gospodarczych. Ogromna inflacja, słaby wzrost gospodarczy też, polityka międzynarodowa też taka bardzo chaotyczna. Więc nie wiem, czy jakieś superperspektywy przed tym krajem, chociaż kraj jest o ogromnym potencjale, mogę powiedzieć, że znam go bardzo dobrze od strony zawodowej.

MD: Ale coraz bardziej oddala się od kontynentalnej Europy, tak można powiedzieć. Bardzo dziękuję Pnie dyrektorze. Mariusz Adamiak, ekonomista, szef działu strategii inwestycyjnych PKO BP był naszym gościem. Bardzo dziękuję.
 
MA: Dziękuję bardzo.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

GUS POTWIERDZA INFLACJĘ 14,7% W KWIETNIU. SKOK NA ŁEB, NA SZYJĘ? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV