Wzrost PKB od października do listopada wyniósł 2.7 procent – o 20 punktów bazowych mniej, niż widzieliśmy we wstępnych wyliczeniach. To dane zannualizowane, czyli pokazujące jaki byłby roczny wzrost PKB – gdyby wynik z 4 kwartału utrzymał się przez cały rok.
Wzrost PKB zatem słabszy, a co gorsza – większy, niż wynikało z pierwotnych wyliczeń. Swój Udział miała w tym inflacja. PKB liczone jest w cenach nominalnych – żeby ocenić udział inflacji wylicza się tzw. deflator. Wyniósł aż 3.9 procent, zamiast 3.5 procent jak wyliczano wstępnie.
Nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych
Słabsze dane o PKB w końcu ubiegłego roku przemawiają za wolniejszymi podwyżkami stóp w USA – ale z drugiej strony – czyli jak mówią amerykanie „on the other hand” mamy spadek liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. To klasyczna sytuacja w której Ronald Raegan mówił, że marzy o „jednorękim ekonomiście”.
Liczba nowych wniosków o zasiłek spadła w ubiegłym tygodniu do 192 tysięcy. To nieco poniżej oczekiwań, ale mamy za sobą już 6 tydzień z rzędu, gdy liczba nowych wniosków utrzymuje się poniżej 200 tysięcy. I to mimo 8 z rzędu podwyżek stóp w USA. Dla porównania – w całym 2022 roku było tylko 8 tygodni z liczbą nowych bezrobotnych poniżej 200 tysięcy – i wszystkie, poza jednym, te tygodnie przypadały na okres wczesnej wiosny, gdy ruszają prace sezonowe, więc miejsc pracy zawsze przybywa.
