ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: No, a być może, jeśli Komisji Europejskiej uda się rzeczywiście coś zmienić i zrobić dużą deregulację, to i nasza gospodarka będzie rozwijała się szybciej niż się rozwijała. A jeśli jesteście ciekawi, jak rozwijała się w roku 2024, to o tempie wzrostu polskiej gospodarki mamy wstępny szacunek.
Ten szacunek mówi: 2,9 % to było tempo wzrostu gospodarczego w ubiegłym roku 2,9% co jest lepszym wynikiem, niż prognozy większości ośrodków analitycznych, które wskazywały, że mamy się spodziewać, że wzrost w 2024 roku wyniósł 2,8%.
O skomentowanie tego wyniku i o rozmowę o tym, czego spodziewać się dalej, poprosiłem Jarosława Jaworskiego, prezesa Coface w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i Mariusza Adamiaka, ekonomistę, szefa działu strategii inwestycyjnych w PKO BP. Witam Panów bardzo serdecznie.
No, to może spojrzymy z trochę takiego szerszego, wyżej lecącego helikoptera, Panie prezesie, to jak wyglądamy na tle środkowej Europy? Czy to jest duży sukces te 2,9 czy powinniśmy czuć niedosyt?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
JAROSŁAW JAWORSKI, COFACE: Po pierwsze symulowaliśmy 2,8, więc jako 29 to jest bardzo blisko tego co pokazuje polska gospodarka. Bo jak gdyby 2 komentarze czy dwie opinie. Po pierwsze jest to definitywnie olbrzymi progres versus poprzedni okres, poprzedni czyli 2023 rok. A z drugiej strony wydaje mi się, że jest to dalej poniżej potencjału, chociaż na tle innych gospodarek w naszym regionie Polska jest prymusem i powinniśmy się z tego cieszyć.
RM: Jesteśmy prymusem i powinniśmy się cieszyć. A co jest źródłem niedosytu? Mariusz Adamiak:
MARIUSZ ADAMIAK, PKO BP: Nam udało się trafić z tą prognozą dokładnie. Jeśli chodzi to z tej rocznej dynamiki, która jest wstępna, też zaznaczmy, można wyciągnąć wniosek, że czwarty kwartał, rok do roku to była dynamika wzrostu mniej więcej 3,2-3,5, czyli przyspieszenie w stosunku do poprzedniego kwartału. To dobrze. Więc gospodarka, pomimo tego, że jest daleka od takiego tempa, którego byśmy sobie życzyli, jednak powoli przyspiesza.
To, co w strukturze za ubiegły rok, cały 2024 zwraca uwagę, to do kontrybucji wzrostu ujemnie przyczynił się eksport netto. To jest pierwszy raz od dłuższego czasu i to jest odzwierciedlenie po prostu bardzo słabej koniunktury w Europie, gdzie głównie te nasze interesy handlowe, ekonomiczne, są umiejscowione. Na przyszły rok, sam początek pewnie będzie podobne tempo wzrostu kwartalne. Czyli pierwszy kwartał to też będzie w okolicach 3-3,5%. Myślę, że lepsza będzie koniunktura dopiero w kolejnych kwartałach, w szczególności w drugiej połowie roku, kiedy pełną parą ruszą inwestycje. Są już tego jaskółki. Pomimo, że dane ekonomiczne za grudzień były generalnie słabe, to w tej mizerii lekko na plus zaskoczyła budowlanka. To też jest pewnie przedsmak tego, że te pieniądze z KPO wejdą w gospodarkę i będą przyczyniały się do szybszego wzrostu.
RM: Wracamy do Pana Jarosława Jaworskiego. Panie prezesie, jak powiedział Pan, że Pan czuje niedosyt przy tych 2,9, to źródłem niedosytu dla Pana jest…?
JJ: Na pewno produkcja przemysłowa, która w zasadzie nie rośnie. Pewnie możemy szukać wielu przyczyn. Na pewno to, co się dzieje po stronie zachodniej naszej granicy to jest jedna przyczyna, to, co się dzieje na rynku niemieckim. Niemniej jednak pewnie będziemy widzieli więcej jaskółek czy więcej tych pozytywnych elementów w przyszłości, czyli w bieżącym roku i w 2026 kiedy tak, jak mój przedmówca powiedział, możemy oczekiwać uruchomienia w realu programu KPO, czyli już realnych projektów, które wpłyną na czy to produkcję budowlaną, czy produkcję przemysłową.
Natomiast tak, jak powiedziałem. To, co w zeszłym roku mieliśmy, to, co nie działało w gospodarce, to była produkcja przemysłowa. Eksport pewnie też związany z tym, co powiedziałem, czyli z naszym głównym odbiorcą spadł, czyli z Niemcami. Ja pamiętam udział Niemiec w naszym eksporcie na poziomie 33%. Zeszły rok to było 27, czyli bardzo mocny spadek. No i niestety, patrząc na to, jak co mówi rząd niemiecki i jak rozwija się gospodarka, to bardzo tak mgliście możemy patrzeć i oceniać ten rynek, a niestety z niezbyt dużym optymizmem bym powiedział.
Zresztą sami Niemcy twierdzą, że ich oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego na ten rok to jest bardzo słabe 0,1 mimo że w połowie roku przekonywali, czy były takie prognozy mówiące o ponad 1% wzrostu. Więc dalej ta stagnacja na tamtym rynku i biorąc pod uwagę bardzo silne uzależnienie naszego eksportu ceny, to nie będzie nam pomagało ma pewno.
RM: No właśnie. Pytanie brzmi oczywiście też, czy w tym wszystkim, co wydarzyło się w zeszłym roku, swoją rolę odegrali tak, jak powinni odgrywać konsumenci? Było sporo dyskusji, trochę rozczarowań sprzedażą detaliczną, w czasie których mówiliśmy również na antenie BIZNES24, że konsumenci trochę niedomagają.
I teraz ciekaw jestem Waszej Panowie, opinii przede wszystkim Pana, Panie Mariuszu, bo Pan jest blisko jako ekonomista w grupie bankowej tego co się dzieje na kontach szerokiej rzeszy ludzi.
Popyt krajowy zwiększył się realnie o 4,1% w porównaniu z 2023 rokiem. Wtedy był spadek o 3,1. Natomiast spożycie ogółem zwiększyło się o 4%, w sektorze gospodarstw domowych o 3,1. No, więc pytanie: Ciągniemy my, konsumenci jakoś tą gospodarkę, tak jak powinniśmy ją ciągnąć w górę?
MA: Mamy tu pewną zagwozdkę dlatego, że te dane odnośnie konsumpcji, zwłaszcza dotyczące trzeciego kwartału, były dla nas sporym rozczarowaniem. Czwarty to już były bliżej prognoz. Aczkolwiek nie wykluczamy, że jednak po głębszej analizie GUS zrewiduje te dane w górę, ponieważ według naszych modeli też i opartych na metadanych, choćby z transakcji kartowych naszych klientów, (jesteśmy dużą instytucją i tych danych jest dużo i są wydaje się dosyć wiarygodne) niemniej rzeczywiście konsumpcja trochę rozczarowała, zważywszy na to, że płace w ujęciu realnym rosły wciąż bardzo szybko.
RM: Panie Mariuszu, no więc te dane, które posiadacie w grupie PKO BP, które pokazują dosyć szerokie spektrum tego, jak klienci się zachowują, rozumiem, że są spójne z tym czteroprocentowym, nieco ponad, wzrostem popytu krajowego i spożycia 4% wzrostem?
MA: Tak, teraz tak. I generalnie jeśli chodzi o te, o ten odczyt dzisiejszy, to dokładnie co do z dokładnością do 0,1 punktu procentowego jest zgodny z naszą prognozą. Natomiast to, co wydaje się, że za ubiegły rok rozczarowało to jednak była konsumpcja, ponieważ ludzie mieli pieniądze, mówiąc tak kolokwialnie, płace rosły w ujęciu realnym w tempie co najmniej pięcioprocentowym, jeśli chodzi o średnią.
Na początku roku, to wręcz to było około 10% wzrost realny, bo były bardzo wysokie podwyżki w budżetówce. Natomiast najwyraźniej, gospodarstwa domowe odbudowywały oszczędności nadwyrężone tym okresem podwyższonej inflacji, kiedy płace rosły wolniej, niż wzrost cen. Też trochę chyba jednak obawiają się o przyszłość z różnych powodów.
Te powody też ewoluują w czasie. Ostatnio na pewno niepewność związana z nową polityką Stanów Zjednoczonych. Cały czas wojna za granicą, więc ludzie wydają ostrożniej pieniądze i to się przyczyniło do trochę rozczarowania, jeśli chodzi o konsumpcję.
Też rynek pracy, choć wciąż bezrobocie jest bardzo niskie, to ono minimalnie zaczęło rosnąć. Zatrudnienie rok do roku kilka dziesiątych punktu procentowego spadło. Czasami gdzieś tam słyszymy o jakieś zamykania zakładów, to też nie wpływa najlepiej na nastroje.
Więc ta konsumpcja pewnie utrzyma to tempo zbliżone do tego, z czym mamy do czynienia. Natomiast wzrost gospodarczy w przyszłym roku zależy tak naprawdę od inwestycji. Jeżeli one ruszą, to zobaczymy te 3 czy 3,5% wzrostu za cały rok. Jeśli inwestycje rozczarują, niestety będziemy poniżej tego poziomu.
RM: Złoty nieco się osłabia. Jeżeli to jest reakcja na dane o tempie wzrostu produktu krajowego brutto w Polsce, no to być może trochę zaskakująca. Giełda jest na plusie. A ja jestem ciekaw jak Panowie oceniacie po tych danych perspektywę 2025 roku? Czego możemy się spodziewać, Panie prezesie?
JJ: My szacujemy, że nastąpi przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Te przysłowiowe +3%, my szacujemy trzy i pół procenta, czyli versus 2,9 więc lekki plus. Uważamy, że pojawią się realne inwestycje na rynku, czyli zobaczymy projekty, które będą przyczyniały się do wzrostu. Mówię o projektach budowlanych, projektach przemysłowych, wynikających z uwolnienia czy ze skonsumowania programów KPO.
Jak również szacujemy, że będzie na rynku spadek inflacji przez to zmniejszenie kosztów finansowania i to także będzie zachęcało firmy do inwestycji. Ja może powiem też o dwóch elementach, które też są pewnego rodzaju pozytywnymi elementami bardziej ze strefy mikro. Jeżeli Państwo śledzą rynek firm faktoringowych, Polski Związek Faktorów podał wyniki za zeszły rok i rzeczywiście widzimy kwartał po kwartale wzrost obrotów, a to są realne przychody czy realne obroty firm, które korzystają z usług faktoringowych.
Jest to już bardzo dobry miernik pokazujący, że szczególnie drugi, a jeszcze bardziej czwarty kwartał to były pozytywne odczyty wzrostu obrotów firm faktoringowych, a przy tym w konsekwencji obrotów firm, które korzystają z usług faktoringowych.
My, jako ubezpieczyciel też widzimy lekki, bardzo niewielki, ale wzrost aktywności naszych klientów. To też świadczy o tym, że lekko zwiększają się ich przychody, co pewnie pozytywnie będzie wpływało na rozwój gospodarki, bo to mikro się przekłada na pewno na makro w jakimś tam zakresie. W dużym zakresie na pewno.
RM: Jasne. No właśnie, chciałem zapytać o to, czy widzicie na poziomie mikro ożywienie i czy ono jest widoczne dopiero od początku tego roku, czy na przykład jest już jakiś taki trend, który zaczął się wcześniej, jesienią, może w czwartym kwartale zeszłego roku?
JJ: Jeśli mogę kontynuować i sprecyzować te obroty firm faktoringowych, czyli de facto obroty firm, które korzystają z tych usług, (to jest kilkadziesiąt podmiotów w Polsce) wzrosły w zeszłym roku około 4, prawie 5 procent i największa dynamika była właśnie w czwartym kwartale, co świadczy o tym, że po bardzo słabym pierwszym kwartale następuje odwrócenie tendencji i te pozytywne odczyty i myślę, że będą kontynuowane. Wręcz można oczekiwać, że dynamika będzie także ulegała zwiększaniu.
Więc tutaj z tej perspektywy mikroekonomicznej widzimy, że te gorsze przychody, czyli ta strona popytowa firm, była słaba na początku roku i teraz się odbudowuje. Oczywiście jest też efekt bazy, który był słaby, niski, niemniej jednak widzimy pozytywne tendencje, pozytywne trendy.
RM: Oby się utrzymały. Panie Mariuszu, jaka jest Waszej grupy, Waszych analityków prognoza na 2025 rok?
MA: 3,5%. Podobnie tutaj jak Pan prezes powiedział. Trzy i pół.
RM: 3,5?
MA: To już od dłuższego czasu mamy taką prognozę. Odnosząc się do pytania pana redaktora no te takie bieżące to są mieszane. No, końcówka roku była jednak słaba w gospodarce, gdy spojrzymy na to, co się dzieje dookoła, to dzisiaj też zostały opublikowane dane PKB z Niemiec. Jednak poniżej prognoz minimalnie na minusie. Produkcja przemysłowa, no to spójrzmy na ceny gazu na rynkach międzynarodowych. Gaz niestety przebił na TTF 50 euro za megawatogodzinę.
Wiszą nad Europą cła „trumpowe”, a Europa ma 200 miliardów euro rocznie nadwyżki ze Stanami Zjednoczonymi, z czego 40 procent to są Niemcy, więc tutaj stawka też jest spora, więc na pewno nie brakuje ryzyk. Natomiast tutaj przede wszystkim, jeśli chodzi o te inwestycje, no to jak rozmawiamy czy z przedsiębiorcami, zwłaszcza tymi firmami zaangażowanymi w projekty inwestycyjne to widać, że ten optymizm jest zauważalny również z Niemiec pomimo, że tam ta mizeria jest straszna cały czas, to jednak ostatni sondaż ciutkę lepszy, więc może odrobinę optymizmu, ale na pewno daleko od hurraoptymizmu.
RM: Minus 0,4% – wstępne dane PKB rok do roku w Niemczech za IV kwartał. Minus 0,4. Więc tak z tamtej strony na razie wsparcia dla wzrostu gospodarczego w Polsce nie będzie widać. Mariusz Adamiak, ekonomista, szef działu strategii inwestycyjnych w PKO BP i Jarosław Jaworski, CEO, prezes Zarządu Coface w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Bardzo serdecznie panom dziękuję za spotkanie i za wspólne świętowanie wzrostu gospodarczego. Dobrze, że jest i jest wyższy niż się spodziewaliśmy. Choć PKO bp tak usłyszeliśmy prognozował 2,9. Dziękuję serdecznie.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV