Jako czynniki, które wpływają na to, że ceny rosną – Adam Glapiński wymienił m.in. wzrost płac: płacy minimalnej czy wyższych o kilkadziesiąt procent płac w sektorze publicznym. Rosną też ceny surowców – w tym paliw.
„No i jeszcze nie skonsumowaliśmy w pełni, przez wojnę cenową – wzrostu cen żywności, związany z powrotem stawki VAT. Nie wiemy także jak wzrost cen żywności i energii przełoży się na oczekiwania inflacyjne… a to kolejny, mocny czynnik inflacjogenny” – dodał Adam Glapiński.
Jednocześnie, jako podstawowy czynnik dezinflacyjny, Adam Glapiński wymienił wysokie stopy procentowe. Jak powiedział: „obecny poziom stóp procentowych jest realnie bardzo dodatni. Mamy jedne z najwyższych realnie dodatnich stop procentowych w Europie”.
„Wolałbym, żeby stopy były niskie, ale niestety musimy zwalczać inflacje i te nasze stopy cały czas zaciskają politykę pieniężną, bo inflacja spada, a my ich nie obniżamy. Bo inflacja znowu się wymyka do góry” – dodał.
Reasumując, prezes Glapiński podkreślił, że obecny poziom stóp procentowych jest odpowiedni i stopy procentowe muszą zostać utrzymane na takim poziomie, jakim są.
Na pytanie dziennikarzy, co by się musiało stać, żeby stopy mogły zostać obniżone, powiedział: „Dyskusja na ten temat będzie możliwa kiedy zobaczymy trwałe ustabilizowanie się inflacji w przedziale celu inflacyjnego. Powiedział jednak bardzo konkretnie że nie zdarzy się to szybkiej niż w pierwszym kwartale 2025 roku”’.