Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

GIEŁDA ZAPEWNI PRZYSZŁOŚĆ INWESTOROM? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

JUSTYNA BRYSZEWSKA, BIZNES24: Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych to filar polskiego rynku kapitałowego, instytucja, której na co dzień nie widzą inwestorzy, ale to instytucja, bez której giełda by nie działała. Ja natomiast, drodzy Państwo, rozmawiam z prezesem zarządu tej instytucji, ze mną bowiem Pan Maciej Trybuchowski. Witam Pana bardzo serdecznie.

MACIEJ TRYBUCHOWSKI, KRAJOWY DEPOZYT PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH: Dzień dobry pani, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


JB: To może zacznijmy od podstaw, od roli, jaką Państwo odgrywają, jaką odgrywa ta instytucja.

MT: No cóż, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych tworzy grupę łącznie z Izbą Rozliczeniową, czyli KDPW CCP. Zajmujemy się rozrachunkiem i rozliczeniem e-transakcji dokonywanych na giełdzie. To znaczy zawarta na giełdzie transakcja musi ulec rozliczeniu, to znaczy najpierw w izbie rozliczeniowej, która staje się tak naprawdę i kupującym, i sprzedającym w pewnym momencie, pośredniczącym w tym, aby z jednej strony przyszły pieniądze, z drugiej przeszły papiery wartościowe i wreszcie krajowy depozyt, w którym są zdeponowane wszystkie akcje zapisane właściwie na rachunkach zbiorczych, które są później prowadzone dla domów maklerskich. No i wszystkie akcje i wszystkie pieniądze znajdują się u kupujących i sprzedających. No faktycznie jesteśmy infrastrukturą kluczową i krytyczną tak naprawdę dla bezpieczeństwa systemu finansowego w Polsce.

JB: Czemu o tym mówimy? Bo na rynek oczywiście w cudzysłowie, wchodzą młode osoby, młode osoby, które dzisiaj najczęściej są zainteresowane Bitcoinem, niekoniecznie jeszcze giełdą. I o tym też dzisiaj Państwo na panelu rozmawiali. No ale właśnie, czemu warto w giełdę inwestować, czemu warto się nią zainteresować?

MT: No na pewno warto. Badania ostatnie zresztą pokazują, że znaczna część, chyba prawie 1/3 wszystkich inwestorów indywidualnych inwestuje na giełdzie z myślą o emeryturze. To kiedyś inwestor indywidualny był tak naprawdę takim trochę spekulantem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oczywiście tacy inwestorzy też są, grają na krótko, ewentualnie mają krótki horyzont inwestycyjny, ale coraz więcej osób stara się inwestować po to, żeby zabezpieczyć sobie przyszłość.

W związku z tym myślę, że giełda jest bardzo dobrym miejscem, żeby inwestować. No, ale co tu dużo mówić, w świadomości powszechnej giełda nie istnieje albo nie istnieje w stopniu, w którym powinna istnieć wśród szerokiej rzeszy inwestorów indywidualnych. W Stanach Zjednoczonych jak spada giełda, to tak naprawdę cały naród jest poruszany jak rośnie, to jest euforia. U nas o giełdzie mówi się w zasadzie tylko w przypadku, gdy są jakieś spadki albo zawieszenia.

JB: A czy rynek jest wystarczająco atrakcyjnym między innymi dla inwestorów zagranicznych?

MT: Jest atrakcyjny. Świadczy o tym, chociażby to, że 70% obrotów na giełdzie w Warszawie realizowane jest przez inwestorów zagranicznych. Inwestorzy zagraniczni są zadowoleni z rynku i zarabiają na tym. Mówiliśmy dzisiaj między innymi na tym panelu, że powinien dołączyć inwestorzy indywidualni, krajowi również.

JB: To może z drugiej strony: Co mogłoby zachęcić do debiutu na giełdzie?

MT: No cóż, na pewno do debiutu zachęcać powinna możliwość pozyskania kapitału. Jest wiele przesłanek, które stanowią o tym, dlaczego warto być spółką publiczną. Oczywiście można poszukać kapitału, można rozproszyć swój kapitał czy swoje akcje czy, innymi słowy sprzedać, wyjść z inwestycji. Tak robią fundusze private equity, które wprowadzają spółki na giełdę, chociażby Żabka. Oferta publiczna Żabki była przykładem czegoś takiego.

Ale oczywiście można to robić również dla prestiżu. Można to robić dla przejrzystości i pokazania się, że jest spółką wiarygodną. No, zajmuję się rynkiem kapitałowym od prawie 30 lat. Uważam, że warto być spółką publiczną i warto inwestować na giełdzie.

JB: A co muszą zrobić europejscy decydenci, by zwiększyć rolę rynku kapitałowego właśnie w finansowaniu rozwoju?

MT: No rzeczywiście, w tej chwili jest taki program, czy koncepcja, najpierw to się nazywało unia rynków kapitałowych, w tej chwili nazywa się to Unia Oszczędności Inwestycji. Celem jest przeniesienie oszczędności obywateli Unii Europejskiej, poszczególnych państw na inwestycje dlatego, że większość, tak zresztą jak w Polsce, a w Polsce szczególnie, jest bardzo wysoki procent, ale to dotyczy jakby całej Unii Europejskiej, gros środków i oszczędności jest lokowane w banku na rachunkach bankowych.

Natomiast rynek kapitałowy z jednej strony zapewnia wzrost tych oszczędności, można na nich zarabiać, a z drugiej strony poprzez to finansuje się gospodarkę, a przede wszystkim finansuje się to, co na giełdzie jest najważniejsze. Finansuje się nowe, innowacyjne przedsiębiorstwa i firmy, które tak naprawdę budują swoją wartość poprzez finansowanie na giełdzie. I to celem jest zamknięcie tej luki produktywności, chociażby względem rozwiniętego rynku, jakim jest rynek amerykański.

JB: Chciałbym się też odnieść do zagadnienia, które zostało poruszone w trakcie dzisiejszego panelu, poniekąd oczywiście. Czy w związku z Unią oszczędności i inwestycji Polskiemu Rynkowi kapitałowemu nie grozi marginalizacja?

MT: Myślę, że nie. Rynki lokalne, kapitałowe, (mówiliśmy o tym dzisiaj) one pełnią bardzo istotną rolę dla finansowania lokalnych przedsiębiorstw. Lokalny kapitał finansuje lokalne przedsięwzięcia i lokalne przedsiębiorstwa.

Gdyby była jedna albo kilka tylko giełd w Europie, nasze największe spółki były tam w drugiej czy trzeciej setce. Niektóre byłyby niezauważone przez inwestorów globalnych. W związku z tym nie wydaje mi się, żeby zagrożony był byt i funkcjonowanie instytucji rynku kapitałowego w Polsce, w tym również giełdy. I nie sądzę, żeby jakiekolwiek regulacje unijne administracyjnie zmuszały do tego, żeby konsolidować zarówno giełdy, jak i centralne depozyty i izby rozliczeniowe.

JB: Mówiąc o rynku europejskim, czy Państwa instytucja, czyli oczywiście Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, jest gotowa na ewentualne zmiany, jakie mogą zajść?

MT: My będziemy gotowi na pewno do zmiany, która zajdzie w 2027 roku, czyli skrócenie cyklu rozrachunkowego z T+2 na T+1. To znaczy, że transakcja będzie rozliczona po jednym dniu, a nie tak jak teraz jest, po dwóch dniach. Oczywiście jesteśmy na to gotowi. Jednocześnie muszą być przygotowani nasi klienci, nasi uczestnicy, domy maklerskie, banki powiernicze, bo to tam w łańcuchu dostaw i instrukcji rozliczeniowej będzie musiało nastąpić przyspieszenie i zmiana cyklu rozrachunkowego.

Natomiast my jesteśmy i technicznie i organizacyjnie na pewno na to gotowi. Także dla nas to nie jest zagrożenie. Zagrożeniem mogłyby być jakieś jakiekolwiek próby ograniczenia administracyjnego liczby podmiotów infrastrukturalnych w Europie.

JB: Proszę powiedzieć, jakie działania Państwo podejmują, by zwiększyć bezpieczeństwo i też efektywność rynku?

źródło: BIZNES24, YouTube

MT: My jesteśmy tak naprawdę back office, my jesteśmy za kulisami tego rynku. W związku z tym oczywiście przede wszystkim kładziemy nacisk na cyberbezpieczeństwo, na rozwój technologii, na jej niezawodność, to jest to, w co inwestujemy. Bo od takiej instytucji jak nasza, czyli od centralnego depozytu, oczekuje się przede wszystkim wiarygodności, niezawodności, co zresztą pokazujemy dlatego, że nie było żadnych incydentów ani żadnych problemów z rozliczeniem i rozrachunkiem transakcji zawieranych na giełdzie nigdy z winy czy z powodu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.

JB: W takim razie chciałabym o tą automatyzację i cyfryzację podpytać: jakie kroki Państwo podejmują?

MT: No, między innymi pracujemy nad takimi rozwiązaniami jak rejestr rozproszony, czyli blockchain. Myślimy o tym, żeby rozwijać się również w tym kierunku, a więc żeby połączyć tą sferę tradycyjną depozytów z tą sferą rozproszonego rejestru.

Czyli to, co jest bardzo często kojarzone z Bitcoinem, z kryptowalutami, ale mówimy tu o narzędziu, jakim jest blockchain. Pracujemy nad tym, mamy taki projekt, jesteśmy bliscy, żeby połączyć ten tradycyjny system rozliczeń i rozrachunku z tym, który na przykład mógłby działać 24 godziny, 7 dni w tygodniu.

JB: A jak wygląda Państwa współpraca z innymi centralnymi europejskimi depozytami?

MT: Bardzo dobrze. Z jednej strony działamy w organizacji europejskich depozytów — ECSDA. Ja tam jestem w zarządzie, w radzie dyrektorów, natomiast także jesteśmy tam aktywni i aktywni w grupach roboczych. Między innymi reagujemy na różne pomysły, które się pojawiają deregulacyjne odnośnie sfery posttransakcyjnej. Mamy również współpracę operacyjną z siedmioma innymi depozytami i realizujemy też taki projekt regionalny. Chcielibyśmy jakby przybliżyć depozyty w naszej części Europy, w Europie centralnej i Południowej.

JB: A czy możliwa jest większa integracja pomiędzy europejskimi rynkami?

MT: Wydaje się, że nie chodzi o to, żeby integrować administracyjnie i żeby zmniejszać liczbę podmiotów, tylko żeby udrażniać przepływy kapitału pomiędzy rynkami. To jest ważne. Nie chodzi o to, żeby był jeden centralny depozyt na całą Europę. Niech tych depozytów będzie lokalnie więcej, dlatego że one pełnią również lokalne funkcje związane z różnymi usługami, chociażby takimi jak wypłata odsetek od wypłaty dywidend. No, to jest wszystko to, co robią centralne depozyty i nie da tego zrobić, bo nawet nie ma jednolitej regulacji prawnej w całej Europie dotyczącej tak zwanych zdarzeń korporacyjnych.

JB: W takim razie życzę powodzenia. Mam nadzieję, że wszystko się uda. Przypomnę, drodzy Państwo, moim gościem był Pan Maciej Trybuchowski.

Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
GIEŁDA ZAPEWNI PRZYSZŁOŚĆ INWESTOROM? (ROZMOWA)

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV