JOLANTA PAWLAK, BIZNES24: Przez ostatnie 20 lat Europa zamiast się zbroić rozbrajała się. Wielka Brytania na przykład w zeszłym roku realizowała program zmniejszenia sił lądowych w czasie, gdy Europie najbardziej brakuje wojsk lądowych. Podobnie inne państwa europejskie, by nie wspominać o Hiszpanii, która wydatki na zbrojenia nazywa imperialnym podatkiem amerykańskim.
To, że Europa nie jest przy żadnym ze stołów negocjacyjnych, w ocenie ekspertów może oznaczać, że nie jest mocarstwem. Jeśli do tego dołożyć informacje o tym, że Stany Zjednoczone płacą 70% składki NATO, to rysuje się dość jasny obraz pokazujący daleko idące dysproporcje pomiędzy dwoma kontynentami i ich siłami.
Co dalej? O tym porozmawiam teraz z Leonem Komornickim, generałem dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Dzień dobry Panie generale.
LEON KOMORNICKI GENERAŁ DYWIZJI WOJSKA POLSKIEGO W STANIE SPOCZYNKU: Dzień dobry pani redaktor. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
JP: W przyszłym tygodniu prawdopodobnie dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, tak twierdzi agencja Bloomberga. Z kolei sekretarz stanu Marco Rubio powiedział, że w pewnym momencie Europa musi być też przy stole negocjacyjnym. W pewnym tylko, nie za bardzo wiadomo w jakim panie generale, czy wiadomo?
LK: No, takim miejscu na ile Europa zasłużyła, a Europa ruszyła na niewiele. Europa to, co pani powiedziała na wstępie: przez te lata, była wybitnym pasożytem, jeżeli chodzi o NATO, europejski system bezpieczeństwa, europejski notabene system bezpieczeństwa, to te gwarancje dawały Stany Zjednoczone. Bo NATO i zdolności to zdolności Stanów Zjednoczonych, Armii Stanów Zjednoczonych, gwarancje bezpieczeństwa Rzeczypospolitej to zdolności Stanów Zjednoczonych, to także pewne gwarancje w geopolitycznej przestrzeni dla Europy i dla Polski, które dawały Stany Zjednoczone.
Proszę panią, to nie tylko, że nie wykładała pieniądze, że się rozbrajała, zrywając z dorobkiem i dziedzictwem strategii Reagana (wygrywanie wojny bez wojny, czyli poprzez zimną wojnę, a nie gorącą) nie kosztem straty ludzkiego życia, zdrowia, wyniszczeń, zniszczeń, wygrywania właśnie to poprzez siłę, żeby gwarantować pokój, bo tak można pokonywać Rosję.
A nie wojną. Wojna rozkręca, nakręca ten rosyjski walec, bo Rosja to nie, proszę panią uknute, też bardzo wygodne określenie Rosji, że to jest kolos na glinianych nogach. Rosja jest bez nóg, bez kończyn. Ona jest walcem, który się w miarę wojny zaczyna nabierać coraz większych obrotów. I jak wiadomo, im cięższy jest walec, to go trudno zatrzymać.
Wojna karmi Rosję. Proszę panią, proszę Państwa, to są mity uknute na wygodną sobie strategią przyjętą przez Zachód. Także i po części Stany Zjednoczone, liberalnych Demokratów, którzy po regionie doszli do wniosku, że Rosja rozpadając się i Układ Warszawski, nikomu nie będzie zagrażać. A Putin to jest facet o taki, pali cygaro, gra na fortepianie, to jest Europejczyk i robi z nim biznes za wszelką cenę.
I Europa się nie obudziła, nie tylko rozbrajając, ale nie obudziła się wtedy, jak Putin zaatakował. Kogo? Gruzę w 2008. To był ostatni, przedostatni dzwonek, gdzie Europa powinna zadziałać tak, jak teraz zamierza zrobić. Bo ona nie wie i Europa jest w chaosie. Przypomina mi to, proszę panią, taką postać czy osobę, która w środku nocy jest nagle obudzona z głębokiego snu i jest ciemno i nie wie, gdzie, w którym kierunku zmierzać, poderwała się z łóżka, czy przez okno wyskoczyć, czy w kierunku drzwi zmierzać. To jest taka sytuacja.
Proszę panią, proszę Państwa, to jest po prostu oburzające, że przez te lata, będąc w NATO, w tym także my, my nie jesteśmy też bez grzechu, my nie jesteśmy święci bo teraz dopiero wydajemy te procenty, ale my dopiero wydajemy, bo my umiemy wydawać pieniądze, ale wydajemy w sposób niemądry, nieefektywny, bo nie przeradza się to w zdolności sił zbrojnych.
My dzisiaj nie mamy nadal, proszę panią, strategii bezpieczeństwa narodowego od 5 lat. Budujemy gmach bezpieczeństwa, bo nie tylko zdolności sił zbrojnych, bez planu, bez żadnej koncepcji strategicznej, na dziko, na ślepo i tak dalej. Tak to robimy i politycy każdego dnia zmyślają nowe koncepcje i tak dalej.
Ale wracając do Europy. Czy pani zdaje sobie sprawę, szanowni Państwo, że z państw europejskich żadne państwo nie wypełniło artykułu 3 Traktatu Waszyngtońskiego? A co ten artykuł mówi? To właśnie, czego sojusz oczekuje od swoich sojuszników: budować własny potencjał obronny, który jest wkładem w potencjał NATO.
Proszę panią, tylko jedynie wypełniły ten, ten artykuł, wie pani kto? Szwecja i Finlandia, które dopiero wstąpiły do NATO. I oczywiście Turcja, która jest tak z boku trochę tej Europy, tej takiej zgniłej, zmurszałej, która mi przypomina w tej przestrzeni, wie pani co? Taką kurę wyskubaną, która przez 25 lat udawała koguta, a okazało się tym kogutem nie jest, zupełnie nie jest. Tak więc co się okazało dzisiaj?
JP: Tak, Panie generale. Ponury obraz Pan rysuje Europy, ja chcę dopytać.
LK: Muszę skończyć to zdanie. Bo jeżeli mamy teraz wysłać do Ukrainy wojska, żeby zagwarantować pokój, a Stany Zjednoczone mówiły: nie, Europo, bierzcie (to) w swoje ręce, to proszę panią, to jest powierzchnia gdzieś blisko 40 000 kilometrów kwadratowych. Trzeba tam wysłać około 200 tysięcy żołnierzy, ale żołnierzy bojowych, wyposażonych, to wie pani, że nie ma kogo wysłać z Europy? Bo Niemcy mogą uzbierać jedną dywizję, a dywizja może pokryć przestrzeń tysiąca kilometrów kwadratowych.
A 40 tysięcy trzeba, czy to 40, około 40 związków taktycznych… Skąd je wziąć? Polska ma trzy i jeszcze jeden cherlawy. A gdzie pozostałe państwa? Właśnie, gdzie są Niemcy? Gdzie są Francuzi? Brytyjczycy jedną brygadę mają, a flotę swoją mają w remoncie. A Włosi gdzie mają armię? Nie ma, proszę panią, nie ma wojska. I tutaj pytanie, kto weźmie na siebie gwarancję pokoju w Ukrainie?
JP: No właśnie, a kiedy Rosja może być gotowa, żeby znowu zaatakować kolejne kraje? Ile czasu ona potrzebuje, żeby się tak odbudować z tym swoim potencjałem militarnym?
LK: Chciałbym obalić kolejny mit, oczywiście uknuty czy też zarysowany, namalowany takim bardzo zręcznie przez dezinformatorów, tzw. zwanych analityków, którzy są „łże-analitykami”, po prostu nie mówią prawdy, bo nie można oceniać rosyjskiej armii. To Rosja robi celowo takie dezinformacje różnego rodzaju, puszcza w przestrzeń informacyjną, że pokazują, że Rosja jest słaba, że Rosja się przewróci, bo taka jest jej strategia informacyjna: mów, kiedy jesteś słaby to mów, że jesteś silny, kiedy jesteś silny mów, że jesteś słaby, kiedy jesteś blisko mów, że jesteś daleko i zawsze na odwrót. Wprowadzaj dezorientację, osłabiają czujność i tak dalej. I żeby cię lekceważono, żeby zaskoczyć…
Proszę panią, nie wolno, nie można patrzeć na zdolność rosyjskiej armii przez pryzmat kontyngentu, który jest w Ukrainie, bo to nie jest rosyjska armia. To jest jej część, która tam wypełnia operację tak zwaną specjalną, mówiąc nomenklaturą rosyjską. Natomiast na terytorium każdego roku od początku tej wojny rocznie się wciela do armii 300 tysięcy żołnierzy. W ubiegłym roku 300 tysięcy żołnierzy. Rosja przekuwa te wszystkie doświadczenia, które są w Ukrainie, określone programy badawczo-rozwojowe i programy rozwoju sił zbrojnych, przekuwa w szkolnictwie wojskowym, nowych typach uzbrojenia, w badaniach.
I formowane są nowe jednostki. Proszę panią, jeżeli wywiad ukraiński mówi, że na terenie Białorusi Rosja formuje 12 dywizji, no to proszę zauważyć, formowane są dwa korpusy nowe na granicy z Finlandią.
To się wszystko dzieje, ale my tego celowo nie pokazujemy, bo zaparliśmy się prowadzić wojnę za wszelką cenę, kiedy ta wojna zmierza do katastrofy.
I Amerykanie mając tą świadomość. Trump tak, mając tą świadomość, ale także co jest istotne Pani redaktor, żeby patrzeć na tę wojnę przez pryzmat geopolityczny, czyli patrzeć na ten świat, co się tu stało, a tu się stało bardzo dużo.
Też nasi może tak mówiąc, mając pianę w ustach, tego nie widzą. A co się stało? Dzisiaj już Stany Zjednoczone nie są hegemonem, nie mają prymatu. Są dwa supermocarstwa: Stany Zjednoczone i Chiny, które ze sobą rywalizują. Ale Chiny zagrażają wszędzie Stanów Zjednoczonym, dosłownie wszędzie, strategicznym interesom Stanów Zjednoczonych.
I Stany Zjednoczone są daleko, były do tej pory w dalekiej defensywie. Co to znaczy? Chińczycy są na biegunie północnym, na Grenlandii, Kanale Panamskim. Są w Stanach Zjednoczonych. 170 milionów kont TikToka oddziaływuje na społeczeństwo amerykańskie, kształtując jego świadomość, zarządzając nią i tak dalej. Co to była emigracja z Meksyku? Narkobiznes to też rozsadzanie społeczeństwa amerykańskiego od środka.
To wszystko była destrukcja. I Chiny są w Europie, proszę panią, wykupują i porty w Grecji, i w innych miejscach. Są wszędzie, bo Zachód nie dość, że Amerykanie dali mu parasol bezpieczeństwa…
JP: Panie generale, króciutko, bo mamy minutę, a chcę dopytać: czy Putin jest gotowy, żeby wjechać?
LK: Tak, proszę panią, tak. Nie już, bo nie jest tym zainteresowany. On by mógł już dzisiaj zaatakować na przykład kraje nadbałtyckie. Ale po co mu rozwijać kolejne fronty. Trzeba tutaj uporządkować sprawy Ukrainy, skoro Stany Zjednoczone wychodzą naprzeciw, oczywiście, to w interesie naszym też jest.
Nie jesteśmy gotowi do wojny. Mamy te pięć lat i ta pauza jest potrzebna po pierwsze, żeby budować taką siłę — taką siłę Europy, że Europa się pozbiera, dokona refleksji, bo siłą można zagwarantować pokój, zatrzymać Rosję. Jak tego nie zrobimy, to Rosja za pięć lat zaatakuje. Ale kraje nadbałtyckie. Kraje nadbałtyckie…
JP: Leon Komornicki, generał Dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Bardzo dziękuję Panie generale, do zobaczenia, do następnego razu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV