Przekazane w niedziele przez sekretarza Stanu USA Antony’ego Blinkena informacje o amerykańsko-unijnych rozmowach dotyczących embarga na rosyjskie węglowodory spowodowały, że zarówno ropa Brent (kluczowa w Europie), jak i WTI (najpopularniejsza na amerykańskim rynku) dotarły w poniedziałek w okolice 130 dolarów.
Po południu cena zarówno ropy, jak i gazu spadła w stosunku do porannych szczytów. Obecne ceny ropy są dwukrotnie wyższe, niż przed rokiem, a ceny gazu – dwudziestokrotnie wyższe, niż w marcu 2021 roku.
CZYTAJ TEŻ: ROSJA CHCE SPŁACAĆ DOLAROWE OBLIGACJE RUBLAMI
Obecna sytuacja zaczyna przypominać szok naftowy z lat 70-tych, gdy po przegranej przez Egipt i Syrię wojnie Jom Kippur – państwa OPEC (głównie arabskie) wstrzymały sprzedaż ropy do państw wspierających Izrael – czyli do USA i Europy Zachodniej. Spowodowało to pięciokrotny wzrost cen ropy w ciągu zaledwie kilku tygodni – baryłka zdrożała z ok. 2.5 – 3 dolarów do 13-15 dolarów. Szok był bolesny, ale z tej próby sił zwycięsko wyszedł zachód, który obrał kurs na zwiększanie efektywności energetycznej.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV