ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Zdaniem profesjonalnych elektroenergetyków w Polsce im więcej taniej energii z odnawialnych źródeł, tym droższa energia być musi. Ale czy rzeczywiście? Patryk Kubiczek, lider projektu modelarskiego w Fundacji Instrat. Ale tu nie chodzi o klejenie modeli z plastiku, tylko modelowanie sytuacji gospodarczych, powie nam być może o tym nie tylko jak dużo moglibyśmy w 2030 roku uzyskać energii z odnawialnych źródeł, bo wyliczyliście, że moglibyśmy mieć jej zdecydowanie więcej, niż w rządowych planach i moglibyśmy sięgnąć 63% tego, ile zużywamy, ale być może powie nam też, czy ta energia w związku z tym, że jest z odnawialnych źródeł, mogłaby być jednak tańsza, a nie droższa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
PATRYK KUBICZEK, FUNDACJA INSTRAT: Dzień dobry panu, dzień dobry Państwu. Tak, stworzyliśmy ścieżkę przy użyciu naszego modelu systemu energetycznego Polski, która wskazuje optymalny kierunek rozwoju tego systemu. I tutaj, no takim wyróżniającym się komponentem jakby każdej takiej ścieżki, którą rozważamy w naszej organizacji, jest to, że OZE rzeczywiście musi stanowić filar takiego systemu, który jest tani. To nie jest oczywiście jedyny komponent, ale to jest taka baza – baza taniej, czystej energii, na której właśnie możemy budować i transformować naszą energetykę.
RM: No dobrze, ale panie Patryku, profesjonalni elektroenergetycy, którzy siedzą tam w tych wszystkich elektrowniach opalanych węglem mówią tak: ponieważ wchodzi coraz więcej odnawialnych źródeł energii, które są niepewne, raz wieje, raz nie wieje, wiadomo, że wieczorami i w nocy nie świeci. W związku z tym tej energii jest mniej, akurat wtedy, kiedy jej szczególnie potrzebujemy. To ta energia, którą tak czy inaczej trzeba wytwarzać ze źródeł, które mają charakterystykę stałą, no w naszym przypadku to są wciąż elektrownie węglowe przede wszystkim i w niewielkim stopniu gazowe – to ta cena energii, tej stałej, która zapewnia stabilizację, musi rosnąć i dlatego będzie drożej, im więcej będziemy mieli energii ze źródeł odnawialnych.
PK: Rozumiem ten argument, jakby rozumiem tutaj typ rozumowania. Natomiast trzeba sobie odróżnić troszkę moce od energii. Płacimy tak naprawdę w przypadku elektrowni jakby za ich utrzymanie, czyli za gotowość do pracy, za moc, ale jednocześnie płacimy też za produkowaną przez nie energię.
RM: I za przesył, i za kolorowe certyfikaty i za opłatę OZE 12 miliardów w sumie rocznie zrzucamy się. No i tak dalej. Tak, jest za co płacić.
PK: Oczywiście. Jakby nasze elektrownie na węgiel kamienny, one też nie pracują w sposób stały, tak jak się spojrzy na wykresy produkcji, no widzimy, że ta produkcja się zmienia. No właśnie, w zależności od potrzeb. No i właśnie o to chodzi, by te potrzeby pracy elektrowni konwencjonalnych na węgiel czy na gaz, żeby ta potrzeba była jak najmniejsza.
No, bo w przypadku tych elektrowni jednak bardzo dużo, jakby główny ich koszt to jest koszt paliwa, koszt właśnie opłat za emisję CO2 podczas, gdy w przypadku odnawialnych źródeł energii: wiatru, słońca w zasadzie płacimy tylko za inwestycję, roczne utrzymanie, a tak naprawdę potem już możemy produkować tę energię bez dalszych opłat.
RM: No tak, głównie mamy koszt amortyzacji sprzętu, prawda? To jest przede wszystkim to, co kosztuje jak już się zainwestuje i zainstaluje te wszystkie rzeczy. No, tyle tylko, że wyobraźmy sobie, że przekonaliście decydentów i poszliśmy tą ścieżką. Jest 2030 rok, mamy 65% produkcji z odnawialnych źródeł energii i jakim cudem ten system jest stabilny i dostarcza niezależnie od pory dnia i pogody jednakową ilość energii?
PK: Tak, to jest bardzo dobre pytanie właśnie w kontekście problemów fotowoltaiki, z którymi ona się mierzy. Problemy przymusowych wyłączeń, bo po prostu w systemie troszkę brakuje miejsca już na tą fotowoltaikę. Ale ja tu jestem dosyć optymistyczny, gdyż jakby też te nasze analizy wskazują, że jeszcze jest wiele przestrzeni do poprawy.
Tutaj kluczowe jest zwiększenie elastyczności Krajowego systemu elektroenergetycznego. No, rok temu pisaliśmy na przykład o problemie wynikającym z tego, że nasze elektrownie, o których już mówiłem – na węgiel, one rzeczywiście troszkę zbyt stale pracują, bo one pełnią bardzo ważne usługi systemowe, właśnie nam stabilizują na przykład częstotliwość prądu w sieci. No, bo teraz troszkę nie mamy innych opcji, ale no ja jestem tutaj optymistyczny, że w ciągu kolejnych lat na przykład rozwój bateryjnych magazynów energii sprawi, że już te nasze elektrownie nie będą musiały tak działać i po prostu w taki sposób stały.
RM: Na razie te bateryjne systemy magazynowania energii są bardzo kosztowne. Na tyle kosztowne, że na przykład dla prosumentów nawet z dopłatami to jest rozwiązanie praktycznie nieosiągalne. Nie jestem pewien, czy dla dużych firm produkcyjnych, biorąc pod uwagę skalę, której potrzebują, bo to są takie akumulatory montowane w dużych kontenerach, czy to też przypadkiem nie jest zbyt kosztowna inwestycja, biorąc pod uwagę możliwość kupowania na rynku.
PK: Jeśli chodzi o prosumentów to rzeczywiście to może być bariera bez jakichś systemów wsparcia. Tutaj też barierą jest to, że tak naprawdę nie wiemy, czy jakby nie ma w tej chwili mechanizmów, które by sprawiały, że prosumenci korzystaliby z tych baterii w taki sposób, który wspierałby system.
Natomiast jakby zawodowi operatorzy baterii już zapewne jednak by reagowali na te sygnały rynkowe. Z naszych analiz wynika, że w tej chwili jakoś te technologie bateryjnych magazynów energii wciąż troszkę przegrywają, np. elektrowniami szczytowo-pompowymi. Ale też warto zaznaczyć, że idą projekty w elektrownie szczytowo-pompowe, czyli jakby dotychczasowa metoda magazynowania energii, ale jakby ceny baterii też na tyle szybko rosną, że no właśnie w tym 2030 roku…
RM: Spadają.
PK: Tak, przepraszam, jakby rośnie opłacalność, spadają ceny, więc w tym 30 roku rzeczywiście tych baterii mogłoby być dużo i na przykład już w rynku mocy tam jest około 2 GW baterii zakontraktowanych, więc jest duża szansa, że to się zrealizuje jednak.
RM: Patryk Kubiczek, lider projektu modelarskiego w Fundacji Instrat. Dziękuję bardzo serdecznie. Ciekawa wizja, żeby tylko technologia chciała się szybciej rozwijać i stawać się bardziej dostępna.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV