ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Tomasz Narkun, ekspert rynku nieruchomości, który sam jest fliperem nie jest, prawda?
TOMASZ NARKUN, EKSPERT RYNKU NIERUCHOMOŚĆI: Fliperem nie jestem – stricte fliperem, ale obsługuję bardzo duże spółki budowlane w Polsce. Ale osobiście nie jestem fliperem, ale mam na ten temat pewien pogląd.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No, to słuchamy. Czy fliperzy powinni zostać powstrzymani?
TN: Panie redaktorze, trzeba przede wszystkim zacząć od tego, że sposób podejścia rządu do tematu mieszkaniowego już przekracza wszelkie granice absurdu. Kuriozalne ustawy oraz pomysły, które mają tylko populistycznie zatrzymać niby „szkodliwych fliperów”. A także dzisiejsze doniesienia, że podatek od wynajmu mieszkań ma wzrosnąć z 8,5 do 17 czy 18 procent, co oczywiście zwiększy szarą strefę i zmniejszy wpływy podatkowe, bo tak to się kończyło m.in. we Francji, w Niemczech, a także w innych krajach, które to próbowały wprowadzać.
No, ale wracając do fliperów. No, ewidentnie jest szukanie winnego i kozła ofiarnego wzrostu cen mieszkań. Stanęło na fliperach, został złożony projekt, moim zdaniem totalnie kuriozalny. Po pierwsze nie zapłaci fliper tego podatku, tylko kupujący, który być może dowie się o tym u notariusza dopiero, że ma taki podatek zapłacić.
A po drugie jest to podatek PCC, który tak naprawdę kupując od fliperów nie płacą, ponieważ fliper działa na zasadzie spółek na zasadzie działalności gospodarczych i w związku z tym kupujący tego PCC nie ponosi. Poniesie szkodę, jeżeli wejdzie ta ustawa w życie zwykły Kowalski, który z powodów życiowych będzie chciał sprzedać mieszkanie. A, już dziś na forach internetowych oczywiście pojawiły się rozwiązania jak to wszystko ominąć, więc rząd niestety szuka kozła ofiarnego.
Jest to po prostu tak kuriozalne zachowanie legislacyjne w ogóle ekonomicznie to nie ma nic wspólnego z ekonomią. Tak, że nie krytykując, ale nie w tę stronę.
RM: Dobre pomysły krytyki się nie boją… Pytanie, czy to jest dobry pomysł, oczywiście. Natomiast pytanie jest takie, bo wie Pan. No, jest pewien fenomen. Jeśli Pan obsługuje deweloperów rozumiem, że w taki sposób, że zapewnia pan im lepszą płynność to pewnie Pan zauważył, że jest taki fenomen ostatnio, że jest zdecydowanie mniej kupujących mieszkań, jest mniejsza akcja kredytowa, gorzej się sprzedają, a ceny i tak nadal rosną. No i to jest jakieś kompletnie nierynkowe zjawisko, które też na tych ludziach, którzy mają kupować mieszkania z przyczyn życiowych, bardzo negatywnie się odbija. Jest dobre dla deweloperów, podobnie jak wcześniejsze dotacje kredytowe, które były uruchamiane również przez ten rząd, a wcześniej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. No, ale gdzieś coś na tym rynku nie działa zgodnie z prawami popytu i podaży, jakoś się wynaturzył chyba…?
TN: Panie redaktorze. Ale pan doskonale wie, że to nie deweloperzy ustalają cenę, tylko cenę ustala rynek, tak mi się wydaje, tak było zawsze w ekonomii. I to nie jest też tak, jak piszą media.
RM: Jeśli mogę się nie zgodzić o tyle, że kiedy pojawia się problem na rynku, deweloperzy po prostu zmniejszają radykalnie podaż mieszkań i ta cena się albo utrzymuje, albo wręcz rośnie. Więc to nie jest do końca tak, że rynek tym steruje. Sterują ci, którzy mieszkania mają na sprzedaż, czyli ci, którzy budują budynki i następnie wystawiają na sprzedaż mieszkania.

TN: Oczywiście. I trzeba sobie zadać pytanie dlaczego tak proces inwestycyjny w Polsce od zainteresowania się zakupem działki aż do wybudowania trwa około 5 nawet 6 lat. I tu jest główny problem dzisiaj w kraju. Też budujemy w większości miejsc za nisko, gdzie przy ograniczonej podaży. Ale nie o tym temat. Jeżeli chodzi o fliperów. Chciałbym powiedzieć, że to jest z mojej obserwacji marginalny udział w rynku mają fliperzy.
Czy to jest może mniej niż 10% tego całego rynku obrotu to są mieszkania fliperów. Mają one jakieś tam uzasadnienie w takim zakresie, że na przykład na rynku wtórnym podejmują się bardzo trudnych remontów, biorą na siebie ryzyko jakiś tam ekip budowlanych. Ryzyko rynku, no i jest na to zbyt, więc jakby widocznie jest zapotrzebowanie na takie produkty wśród rynku, a to jest naprawdę marginalny temat tych fliperów.
I ta ustawa raz, że jest nietrafiona to moim zdaniem fliperzy oczywiście, oni zarabiają na tym, że wykańczają mieszkanie, ale jest gros osób, które nie chce się w to bawić. Nie ma ekip, nie ma czasu. A poza tym trzeba zauważyć jedną rzecz, że kupując mieszkanie od flipera można całościowo wykończone mieszkanie wrzucić w kredyt i nie trzeba posiłkować się dodatkowymi własnymi środkami na wykończenie tego mieszkania.
Oczywiście nie bronię, że to jest jakieś super zjawisko na rynku, jednak jest to jest to zjawisko moim zdaniem na tyle marginalne, że nie warto w ogóle się pochylać, tym bardziej w Sejmie nad tym problemem. Jest to szukanie ewidentnie kozła ofiarnego.
RM: Panie Tomaszu, powiedział Pan, że na forach pojawiły się już pomysły jak obejść te planowane dopiero przepisy. To jakie to są pomysły?
TN: To są pomysły spółek. Ja dam panu przykład jeden, w którym weszły przepisy w tamtym roku, gdzie nie gdzie powyżej piątego zakupionego mieszkania na danej inwestycji gruntowej będzie właśnie podatek PCC wyższy 6%. Jak na razie nie kojarzę, żeby ktoś z rynku zapłacił ten podatek. Tworzone są dodatkowe spółki, część jest brana na osoby prywatne, część jest brana na jednoosobową działalność gospodarczą.
A poza tym tak jak mówię, jeżeli ma się działalność gospodarczą i wystawia się fakturę nabywcy w związku ze sprzedażą mieszkania to ten drugi nabywca i tak nie płaci tego PCC, ponieważ jest odprowadzany podatek VAT. Więc jakby tutaj jest bardzo źle dla zwykłego Kowalskiego.
RM: Uderza w prostolinijne osoby prywatne, które po prostu kupują. Jeśli ktoś chce obejść, rozumiem będzie miał na to kilka sposobów.
TN: Jest bardzo dużo sposobów na to. W ogóle ta ustawa jest, przepraszam za taką zirytowanie, ale naprawdę czasem będąc w środku rynku to aż ręce opadają…
RM: Tomasz Narkun, ekspert rynku nieruchomości. Bardzo serdecznie dziękujemy.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV