NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Feerum to spółka wyspecjalizowana w zapewnieniu ochrony przechowywanego ziarna. Oferuje kompleksowe zespoły suszarniczo-magazynowe, czyli silosy, suszarnie, transporty czy automatykę. Na GPW od 2013 roku, kapitalizacja około 61 mln. Moim i Państwa gościem jest Daniel Janusz, prezes Feerum S.A. Dzień dobry.
DANIEL JANUSZ, FEERUM S.A.: Dzień dobry Państwu. Dzień dobry pani.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Spotykamy się z powodu informacji, jaką poznaliśmy w ubiegłym tygodniu. Chodzi o Waszą inwestycję w Afryce. Feerum Egypt ma zbudować fabrykę specjalizującą się w projektowaniu, produkcji i budowie silosów do przechowywania zboża w regionie Port Said w Egipcie. Jaki potencjał widzicie Państwo w tamtym regionie? Co ta umowa da spółce?
DJ: Na dziś jesteśmy na poziomie listu intencyjnego. Mamy zamierzenie wybudować tam fabrykę w specjalnej strefie ekonomicznej Port Said w Egipcie w okolicach miejscowości Port Said. Plan budowy fabryki wniesie spółce możliwości zrealizowania dosyć sporych kontraktów dla przechowania zbóż zarówno dla rynku egipskiego, jak i dla regionu. Region jest na północnej części Afryki, aż po Bliski Wschód.
Jest to rejon, w którym konsumpcja pieczywa jest dużo wyższa niż w Europie – blisko pięciokrotnie. Stąd też potrzeby zbożowe w rejonie, w którym jednak hodowla zbóż jest ograniczona ze względu na klimat. Potrzebę magazynowania traktuje się, jako element strategiczny i idąc w kierunku spełnienia wymogów rządu egipskiego, zdecydowaliśmy na zawiązanie, czyli tam podpisanie listu intencyjnego, że w dużej mierze tę produkcję będziemy wykonywać w Egipcie.
NG: Wcześniej jednak nim zaczniecie Państwo na tym zarabiać, trzeba będzie w tę fabrykę zainwestować. O jakim finansowaniu mówimy? Jaki tutaj jest plan?
DJ: Jeżeli chodzi o Feerum Egipt, musi sobie poradzić sam. Na dzisiaj w dużej części finansowanie będzie z kontraktów, które w najbliższym czasie spodziewamy się zawiązać. Jeżeli dojdzie do zawiązania kontraktów to myślę, że finansowanie bankowe na rynku wewnętrznym nie będzie dla nas problemem.
NG: A jakie są czynniki ryzyka związane z działaniem w tamtym regionie? Wcześniej planowaliście Państwo budowę silosów w Tanzanii, ale to zostało w 2020 roku wstrzymane. Co się wtedy wydarzyło? Na co musicie Państwo uważać teraz?
DJ: Myślę, że tamten projekt wniósł nam dosyć sporo nauki, jeżeli chodzi o proces inwestycyjny. Na dzisiaj spółka Feerum w Feerum Egypt ma 50% udziałów. Drugą część stanowią firmy, które mają doświadczenie w samym procesie inwestycyjnym od strony zarówno montażowej, jak i inżynieryjnej, wykonywania prac fundamentowych, ale też i nawet w pewnym procencie jest udziałowcem sama strefa ekonomiczna.
Stąd też te elementy, które przeszkodziły nam w inwestycjach pod równikiem, tu myślę, że wyciągnęliśmy wnioski, wnioski i w sumie to zupełnie inna forma. Tam też w tamtym projekcie nie mieliśmy w założeniu budowania inwestycji związanej z produkcją. Ta tutaj jednak bardziej nas wiąże z tym rynkiem i zwiększa efekt finalnego sukcesu samego uruchomienia obiektów, które w tamtym rejonie już od jakiegoś czasu się budują.
Tak, że widzimy, że kolejny ileś tam milionów ton, które w tej chwili jest planowane w rozbudowie magazynowania zbóż w północnej części Afryki, pozwala z perspektywą bardzo pozytywnych spostrzeżeń patrzeć w przyszłość, jeżeli chodzi o kierowanie się właśnie z produkcją w ten rejon. Wydaje się też, że należałoby mocno wykorzystać ten rejon ze względu na jego położenie geograficzne.
Do portu kontenerowego od naszej działki w Port Said jest kilka kilometrów. To jest jeden z większych portów kontenerowych na świecie, stąd też przy Kanale Sueskim wykorzystanie tego miejsca, jako strategiczne, geograficznie ma dla nas duże znaczenie.
NG: Waszych wyników za 2023 r. jeszcze nie znamy. Raport będzie pod koniec kwietnia, ale patrząc na to, co wiemy chociażby po trzech kwartałach roku 2023, to widać pewien spadek przychodów i w ogóle te przychody zdają się zmniejszać, bo w 2022 było 75 mln, a w 2019: 244 miliony. Z czego to wynika i co możemy na tu i teraz powiedzieć o ubiegłym roku dla spółki?
DJ: Na pewno odczuwamy sytuację przedłużającej się wojny na Ukrainie i to był nasz w ostatnim okresie bardzo znaczący rynek. My oczywiście jesteśmy na Ukrainie, natomiast na ile jest to możliwe ze względu na obecną sytuację stanu wojny, w którym jest Ukraina, rynek polski oczekuje nadal na wniesienie środków związanych z KPO i to pomału widzimy ożywienie, jeżeli chodzi o naszą branżę. Przeżywamy kryzys kwot możliwych do pozyskania przez rolników za zboże, stąd też ceny są dosyć niskie. To odbija się na pewnej części sektora.
NG: To pozwolę sobie dopytać, Panie prezesie, bo w ubiegłym roku pojawił się problem z ukraińskim zbożem, którego zrobiło się ogromnie dużo na polskim rynku i wtedy pojawiały się głosy, że być może trzeba będzie budować więcej silosów na terenie Polski, żeby to zboże skuteczniej magazynować. Te ruchy się nie wydarzyły?
DJ: Na skalę, którą się spodziewaliśmy, niestety nie. Jest tranzyt przez Polskę na zachodnią część Europy i jeżeli chodzi o inwestycje w kraju, to one się odbywają. Natomiast też dotyczy to jednak dosyć wąskiego grona rolników, czyli tego społeczeństwa zajmującego się sektorem rolnym.
Natomiast żeby poruszyć cały sektor to ceny są dzisiaj odbiegające od okresu sprzed okresu wojennego. Do tego momentu trzeba się przyzwyczaić tak naprawdę – do sytuacji, że być może one nie wrócą na takie poziomy, jakie były. Stąd też ta organizacja w tej chwili trwa.
NG: A jaka to jest Panie prezesie zależność cen zboża a chęci inwestycyjnej pod kątem silosów? Jak to mniej więcej wygląda, jeżeli chodzi o wzajemne oddziaływanie?
DJ: Tak, jak rozpocząłem mówić, do tej sytuacji należy się przyzwyczaić, że być może ta sytuacja nie wróci do takich cen i stąd też trzeba przeorganizować te całe struktury. Na dzisiaj ci, którzy produkują mają gorzej, ale ci, którzy handlują, przetwarzają to na innego rodzaju produkty czy przemysłowe, czy spożywcze, czy paszowe, no to im akurat ta sytuacja na dzisiaj myślę, że tak mocno nie doskwiera.
Stąd też pewne branże na tej sytuacji zyskują, a pewna część sektora rolnego na tej sytuacji traci. Obecnie w dużej mierze jednak bardzo duża część produktów, które mamy na rynku polskim, opiera się na pozyskaniu finansowania z dotacji unijnej.
Stąd też widzimy ożywienie i kierunek w najbliższym czasie na to, że ta sytuacja się jednak poprawi. Mimo wszystko okresy dwóch lat poprzednich nie doprowadziły do tego, że ten projekt – KPO ruszył. Stąd też obecnie widzimy ożywienie w kierunku pozytywnym.
NG: To jeszcze a propos Ukrainy, o której troszeczkę wspomnieliśmy. To był dla Was bardzo ważny partner, z którym wiązali ogromne nadzieje. W tej sytuacji w Ukrainie jest wojna. Czy w związku z tym szukacie Państwo jakichś innych kierunków, mamy tutaj Egipt z jednej strony, ale na przykład europejskich, na prowadzenie działalności?
DJ: W tej chwili projekt, jeśli chodzi o egipski, jest moim zdaniem znacząco większy od możliwości inwestycyjnych Ukrainy. Stąd też główne siły kładziemy na to, żeby to doprowadzić do pozytywnego finału. Natomiast Ukraina, powiedzmy w tej części zachodniej nadal tworzymy projekty. Polska i struktura finansowania projektów zagranicznych jest nadal otwarta na współpracę z Ukrainą.
Bierzemy udział, oczywiście sytuacja nie jest komfortowa, stąd też te projekty trwają dłużej, natomiast bierzemy w nich czynny udział do tego, żeby móc w najbliższej przyszłości je realizować. To są dwa główne kierunki, a razem z Polską to są trzy główne kierunki, które tak naprawdę są w stanie w tej chwili trzymać przyszłość spółki.
Jeszcze wrócę do tego egipskiego, to wydaje się, że cały ten pas geograficzny jest bardzo duży, tam mamy prawie miliard ludności i w tej chwili wydaje się też, że jesteśmy pionierami, jeżeli chodzi o wytworzenie tam fabryki do produkcji zbiorników i tej technologii, aby móc funkcjonować w tym pasie geograficznym, co daje nam a na pewno da, jeżeli dojdzie do skutku inwestycja, na pewno znaczącą przewagę zarówno technologiczną, jak i konkurencyjność cenową na rynku nie tylko afrykańskim, ale i też stamtąd na rynek europejski.
NG: Daniel Janusz, prezes Feerum był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
DJ: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV