Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

FATALNE DANE O NIEMIECKIEJ KONSUMPCJI (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Bardzo złe dane z Niemiec do nas napłynęły, bowiem sprzedaż detaliczna zamiast wzrosnąć, spadła i to dość silnie. Z nami jest dr Piotr Andrzejewski, główny analityk Instytutu Zachodniego. Dzień dobry Panie doktorze.

PIOTR ANDRZEJEWSKI, INSTYTUT ZACHODNI: Dzień dobry. Bardzo dziękuję za zaproszenie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Panie doktorze, mamy sytuację taką, że oczekiwaliśmy wzrostu na poziomie 0,4% w ujęciu miesiąc do miesiąca, mamy spadek prawie 2% sprzedaży detalicznej, czyli konsumpcji w Niemczech – to jest w cenach stałych to jest po odzesezonowaniu. Natomiast przed sezonowe w ujęciu rocznym spadek pogłębia się do 2,7% w lutym z 1,4 na minusie w styczniu. Oczekiwano raczej poprawy sytuacji do 0,9% na minusie. Co takiego dzieje się w Niemczech? Dlaczego oni cały czas nie mogą odbić? Skąd takie rozbieżności? To zadziwiające. Po raz kolejny mamy dane makro, które tak rozjeżdżają się niebywale. Zamiast być lepiej, jak się spodziewano, jest dużo gorzej.

PA: Zawsze jak jestem u Państwa, jestem zwiastunem złych wiadomości, a bardzo nie chciałbym tej roli pełnić. I od kilku miesięcy większość rynku oczekiwałaby już odbicia. Prawda jest jednak taka, że już kilka dni temu, po opublikowaniu wskaźnika nastrojów konsumenckich GfK, to było przed trzema dwoma dniami i było już widać, że jest on niższy, niż oczekiwano. Tak, że tym bardziej mnie nie zaskakują negatywne dane.

Mamy coraz bardziej słabnącą produkcję przemysłową w Niemczech, mamy słabnący sektor wytwórczy, no i przede wszystkim mamy też wynagrodzenia, które nie nadganiają swoją wartością inflacji, która chociaż niższa była niż w Polsce, to jednak nie mogą tego nadgonić i nastroje konsumenckie pogarszają się znacznie i jak widać za tym idą także ich zachowania konsumentów, spadek sprzedaży detalicznej. Dla mnie to nie jest żadne zaskoczenie.

Wczoraj także otrzymaliśmy jeszcze gorsze dane makro, to znaczy pięć najważniejszych instytutów ekonomicznych w Niemczech zredukowało swoją prognozę wzrostu PKB na rok 2024 do zaledwie 0,1%. A chciałbym przypomnieć, że jeszcze pod koniec 2023 roku była mowa i konsensus był taki, że będzie to 1,3% i każdy kolejny miesiąc to jest obniżanie oczekiwań. Wręcz mówi się już o tym, że pierwszy kwartał w Niemczech tego roku to jest przedłużenie recesji z poprzedniego roku i zaklinanie rzeczywistości nic tutaj nie pomoże i comiesięczne komunikaty i oczekiwania, że wreszcie nadejdzie odbicie, że wreszcie nadejdzie wzrost, są przesuwane o kolejny miesiąc. I to mamy dokładnie ten sam scenariusz realizuje się dzisiaj. I niestety nie są to dobre wiadomości.

MD: Panie doktorze, ten epizod kryzysowy nie jest epizodem trwającym miesiąc czy dwa, tylko trwa już kolejny kwartał. Kolejne kwartały w zasadzie. A w danych z polskiego eksportu widać, że może Niemcy nie kupują, ale chyba kupują polskie produkty, bo widzimy, że Polska zwiększa udział Niemiec w wartości swojego eksportu. Więc pytanie, jaki sposób znaleźli polscy przedsiębiorcy, polscy eksporterzy, aby móc sprzedać towary w sytuacji, w której nie jest to takie łatwe w Niemczech?

FATALNE DANE O NIEMIECKIEJ KONSUMPCJI (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PA: Tutaj są dwa makro trendy, które należy zauważyć. Pierwszy to jest taki, że jeżeli spada siła nabywcza przeciętnego niemieckiego gospodarstwa domowego to i Niemcy zaczynają też odczuwać swoją słabnącą jakość życia i możliwości konsumpcji. To zaczyna być też przełożenie polityczne, ale chodzi o to, że zaczynają szukać tańszych alternatyw dla produktów. I tutaj jest szansa dla polskich producentów, stąd mogą być te wzrosty.

Drugi makro trend jest taki, że ze względu na koszmarnie wysokie ceny energii, a przypominam, że za parę dni w kwietniu będą kończyć się niektóre osłonowe polityki, więc ceny gazu wzrosną ponownie także dla gospodarstw domowych, co jeszcze bardziej osłabi niemieckiego konsumenta o kolejne kilkaset euro rocznie to chodzi tutaj o to, że niemieccy przedsiębiorcy, niemieccy inwestorzy zamykają swoje linie produkcyjne i przenoszą je do innych państw. Niejednokrotnie przenoszą je do właśnie do Polski z różnych względów.

I te działania także podbijają w statystykach polski eksport do Niemiec. Tylko to oczywiście nie jest taka typowo polska produkcja. Niemniej jednak to są dwa talenty, które chciałbym podkreślić i one odpowiadają za to, co widzimy w danych statystycznych, że ten wolumen wymiany handlowej, wolumen polskiego eksportu do Niemiec rośnie.

MD: Panie doktorze, na koniec jeszcze pytanie czy my jesteśmy wciąż w stanie konkurować ceną w produktach szybko zbywalnych?

PA: Jeszcze tak. Oczywiście, że tak. Nasze ceny energii są niższe, ceny produkcji są niższe. Jeszcze jest to możliwe. Nie będę przewidywał jak długo, ile raczej do końca dekady czy dłużej będziemy mieli takie przewagi konkurencyjne, ale na razie jeszcze je mamy i jak widać są one wykorzystywane. I biorąc pod uwagę tendencje w Niemczech i to, jak droga jest produkcja nie sądzę, żeby te przewagi zniknęły.

MD: Dr Piotr Andrzejewski, główny analityk Instytutu Zachodniego był z nami. Bardzo dziękuję za rozmowę.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

FATALNE DANE O NIEMIECKIEJ KONSUMPCJI (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV