Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

EUROPA ODPOWIE TRUMPOWI: ZIELONY ŁAD ZOSTANIE OGRANICZONY? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: jak to wszystko rozumieć i poukładać w całość biorąc pod uwagę, że partia, którą reprezentuje Ursula van der Leyen, a jej szefem jest Donald Tusk, zapowiada, że zamierza złagodzić wymogi Zielonego Ładu. Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.

KAMIL SOBOLEWSKI, PRACODAWCY RP: Dzień dobry państwu. Dzień dobry panie redaktorze.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: To Pan to ma już jakoś poukładane? To nie zaczynamy żyć w jakiejś podwójnej rzeczywistości?

KS: To dobre pytanie, bo faktycznie zmiana na szczycie Europejskiej Partii Ludowej, zmiana w postrzeganiu świata i priorytetów Unii Europejskiej zachodzi ogromna. I ona zachodzi w zasadzie z miesiąca na miesiąc, bo jeszcze na początku grudnia zeszłego roku retoryka Ursuli von der Leyen była zupełnie inna, niż jest dzisiaj retoryka całej Partii Ludowej.

RM: Ale retoryka Ursuli van der Leyen na łonie partii, nie na przykład w Davos?

KS: Tak. Davos jest wydarzeniem cyklicznym, więc tego w tym miejscu nie mówiła. No, ja się odnoszę np. do kwestii udziału tak zwanej zielonej energii w całym miksie energetycznym. Był pomysł, aby Unia narzuciła wszystkim krajom wysoki odsetek odnawialnej energii, którą one muszą produkować.

Dzisiaj jest całkowita zmiana. Kompetencje do tego, aby ustalić, w jaki sposób przejść do nisko czy zeroemisyjności, czy i w jakim stopniu wykorzystywać przy tym atom to będzie decyzja narodowa. To jest przykład rozstrzygnięcia, które jest bardzo pozytywne dla Polski, bo jak wiemy, z tą wietrznością i słońcem nie jest u nas tak dobrze. Podobnie jak z zaawansowaniem zielonych projektów, jak w innych krajach.

Mamy też wyższe zapotrzebowanie na energię, niż południe, słoneczne południe, ciepłe południe Europy, a nie mamy źródeł wodnych tak, jak mają je Skandynawowie.

Tak, że to jest przykład dobrego dla nas rozstrzygnięcia. Te deklaracje Europejskiej Partii Ludowej, które ja interpretuję jako pewnego rodzaju reakcję na bardzo nagły zwrot Stanów Zjednoczonych pod przywództwem Donalda Trumpa w stronę konkurencyjności gospodarki, w stronę nasilającej się presji na pokonanie głównych rywali na arenie geopolitycznej, na poziomie gospodarczym.

No, Unia próbuje na to reagować rękami Europejskiej Partii Ludowej i mówi na przykład o gwałtownym odbiurokratyzowaniu gospodarki, o braku gold platingu w ustawach na poziomie narodowym, kiedy chodzi o wdrażanie dyrektyw unijnych, o wycofaniu się z szeregu dyrektyw, na przykład z zakresu raportowania dla biznesu, co tutaj dla nas będzie istotne.

Mówi o zasadzie, by każdemu aktowi prawnemu, który ma zostać teraz nowo wydany przez Komisję Europejską, musiały towarzyszyć dwa akty stare, które będą wycofane. Taki silnie liberalny postulat dotyczący po prostu ograniczenia nadmiaru prawa. Mówi o lepszym celowaniu wielu przepisów, na przykład o wycofaniu się przynajmniej na dwa lata z wdrożenia CBAM, czyli tego podatku granicznego, tej opłaty granicznej od surowców energetycznych, która miała szczytny zamiar wyrównać konkurencyjność ciężkiego przemysłu w Europie.

Ale w praktyce projektowane rozwiązania miały potencjał zarżnąć przemysł samochodowy, silnikowy, maszynowy czy AGD w Europie. My, jako organizacja, ja osobiście, nosiliśmy te postulaty do ludzi, którzy zajmują się w Polsce prezydencją unijną i odnajduję w stanowisku Europejskiej Partii Ludowej dokładnie te same argumenty, które tam zanosiliśmy. Wśród nich naczelny argument, że nie ma bezpieczeństwa, bezkonkurencyjności. I jeśli chcemy jako Europa na świecie dyktować kwestie klimatyczne, kwestie, kwestie społeczne, kwestie demokratyczne, to musimy mieć silną pozycję przetargową. A ta silna pozycja przetargowa wynika z konkurencyjności, a nie z ładnych słów.

RM: Tak, a nie z ambitnych planów walki z ociepleniem klimatu. No ale ja rozumiem, że od takiego momentu, w którym na przykład nagle się okaże, że wycofanie zakazu instalowania pieców gazowych do ogrzewania od 2030 roku czy ETS 2, który obejmie gospodarstwa domowe w 2027, od tego typu zmian jesteśmy jeszcze daleko, prawda?

SK: Nie wydaje mi się. Co prawda manifest zawiera pochwałę systemu ETS jako systemu, który na zasadach rynkowych motywuje do ograniczania energii. I na tym poziomie ogólności trudno się nie zgodzić. Pytanie właśnie jest o szczegóły, które mogą być zabójcze dla niektórych branż. Natomiast zawiera również informację, że rozszerzenie tego systemu ETS no nie jest tak niezbędne, jak myślano wcześniej, że szkodzi konkurencyjności.

Pada takie zdanie, że ochrona klimatu wszędzie tam, gdzie niszczy konkurencyjność i zabija wzrost gospodarczy w Europie, nie tylko nie spotka się z akceptacją unijnych społeczeństw, ale także doprowadzi do wzrostu globalnych emisji. Dlatego, że wyeksportujemy produkcję dóbr…

RM: …Razem z problemem.

KS: …Poza Unię, jednocześnie do krajów, które robią to w sposób bardziej emisyjny. A w sprawie dyrektywy budynkowej pada jasne zastrzeżenie, że nie można zmuszać gospodarstw domowych do tego, aby dokonywały na siłę termomodernizacji w pewnych okresach. A zatem to chyba idzie w stronę motywacji, a nie zakazu.

RM: Chcę zapytać jeszcze na koniec naszej rozmowy o kwestię, która gdzieś często umyka przy całej dyskusji o Zielonym Ładzie w związku z wyzwaniami, które on stawia i przed rolnictwem, i przed przemysłem, i przed konsumentami również, nawet. Komisja Europejska zakładała czy zapowiadała wielokrotnie, że Zielony Ład, mówiąc w pewnym uproszczeniu, zmusi europejski przemysł do innowacyjności. Jak to się dzieje, że my potrzebujemy w Europie takich narzędzi, a o tym, że potrzebujemy, świadczy i jest wiele przykładów od sztucznej inteligencji, przez rozwiązania chmurowe, aż po przemysł, to w Ameryce produkowana jest bez emisyjna zeroemisyjna stal, a nie w Europie. Dlaczego tam siły konkurencji prowadzą do tego typu produktów, a my musimy mieć jakieś takie właśnie skomplikowane schematy, które podnoszą koszty dotychczasowych technologii po to, by wymuszać innowacje?

KS: Tak, nie tylko stal, ale technologie cyfrowe, czy samochody elektryczne, te najbardziej konkurencyjne na świecie, również nie powstają w Europie. Tak, Europa stała się chorym człowiekiem. Ten manifest Europejskiej Partii Ludowej to przyznaje. Przyznaje to również raport Draghiego czy Letty wraz z diagnozą dlaczego to się dzieje, zbyt mała rola rynków kapitałowych, brak tak naprawdę nowych, dużych firm w Europie.

Jak popatrzymy na taką macierz, ile jest nowych firm, które niedawno wyrosły i stały się potęgami w Chinach czy w Stanach Zjednoczonych, to tam one naprawdę istnieją. W Europie to prawdziwa rzadkość i Polska pod tym względem pewnie patrząc na takie firmy jak CD Projekt, Allegro czy Dino, to jest pewnie bardziej wyjątek, niż reguła w Unii Europejskiej. No i właśnie dlatego potrzebna jest zmiana. I ta zmiana, podkreślam: ona nie dotyczy tylko Zielonego Ładu, ona dotyczy sposobu stanowienia prawa i regulacji, biurokracji.

RM: Ale zmiana nie jest potrzebna też wśród przedsiębiorców? Czy problem nie leży również, a może głównie po stronie biznesu? To biznes nie jest innowacyjny.

KS: Ja myślę, że problem leży w motywacjach. Zauważmy, że bardzo wielu ludzi, którzy robią kariery i fortuny za granicą, to są ludzie, którzy nie pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, tylko emigrują tam dlatego, że tam uważają możliwości za najlepsze. Cały ekosystem funduszy, silna giełda, która tworzy taki efekt ciągnięcia wynalazców, innowatorów za uszy, która tworzy motywację do tego, aby już tradycyjne firmy cały czas podejmowały innowacje. Tego chyba u nas brakuje.

Ja myślę, że do tego mamy ciągle bardzo daleką drogę. To wymaga zmiany w ogóle sposobu myślenia o gospodarce, zwrotu od zakazów i nakazów w stronę delikatnych motywacji. Ja mam takie porównanie, że jesteśmy trochę w gospodarce europejskiej, jak Justyna Kowalczyk, która ćwiczy z kołem od traktora swoje narty biegowe i mamy tylko to koło od traktora cztery razy za dużo i wypełnione betonem. Ono już nie wzmacnia mięśni na moment próby. Ono po prostu zrywa ścięgna i uniemożliwia rozwój.

I dlatego musimy po prostu uczynić nasze koło lżejsze, a może nawet chociaż na chwilę je zdjąć, żeby odzyskać wiarę we własne siły. I to, na co bym na koniec chciał zwrócić uwagę, to, że sam manifest jednej, największej wprawdzie partii w Unii Europejskiej jeszcze w zasadzie niczego nie zmienia. Potrzebna jest polityczna większość do tego, aby wdrożyć choćby te rozwiązania, o których w nim jest mowa. Tych rozwiązań prawdopodobnie nie da się wdrożyć razem z Zielonymi, którzy mają tutaj po prostu całkowicie inny pogląd, ale też całkowicie inny interes.

I dlatego oprócz tej położonej na lewo od Europejskiej Partii Ludowej, partii czy ugrupowania Renew Europe, musimy czy Europejska Partia Ludowa musi poszukać sojuszników na prawo od siebie. Zauważmy, że pierwszą partią na prawo od Europejskiej Partii Ludowej jest partia konserwatystów prowadzona dzisiaj przez Mateusza Morawieckiego.

A więc ogromne przed nami wyzwanie dla europejskich elit, czy mimo ogromnych podziałów narodowych, podziałów nie tylko w samej Polsce, ale również w innych krajach, czy one będą się w stanie zjednoczyć w sprawie europejskiej konkurencyjności?

I to jest tak naprawdę najważniejsze pytanie, bo Trump nie jest przewidywalny, a my musimy raczej opanować sztukę adaptacji do tego, co robi Donald Trump i zwinności w reagowaniu na to, co on zrobi. To jest zadanie Unii Europejskiej. Tym zadaniem jest współpraca, a sam manifest do tej współpracy to jeszcze jest daleka droga.

RM: Nie myślałem o tym w ten sposób, ale to może się zdarzyć, że Europę pogrzebie osobista niechęć dwóch polskich polityków. To by dopiero była straszna historia, prawda?

KS: Pan to powiedział.

RM: Ale miejmy nadzieję, że tak źle nie będzie. Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP był naszym gościem. Dziękuję bardzo serdecznie.

KS: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

EUROPA ODPOWIE TRUMPOWI: ZIELONY ŁAD ZOSTANIE OGRANICZONY? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV