MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Cena europejskich uprawnień do emisji dwutlenku węgla po raz pierwszy w historii zbliża się do 100 euro. Czas na najnowszy raport z rynku CO2. Z nami jest Robert Jeszke, Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, który dziś publikuje swój najnowszy raport. Dzień dobry.
ROBERT JESZKE, KOBiZE: Dzień dobry Państwu. Dzień dobry panie redaktorze.
MD: 100 euro zostało przebite? Czy jeszcze nie?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RJ: Nie, jeszcze nie. To będzie kolejne podejście do tego kluczowego poziomu. Do tej pory już tych podejść było chyba 3 albo 4. I właściwie wczoraj już ocieraliśmy się o tą granicę stu euro, bo miejscami notowania dochodziły do poziomu 99,99 euro za tonę. Dzisiejszy dzień będzie bardzo ciekawym dniem notowań, bo widać, że jest bardzo duża presja na to, żeby jednak ten poziom 100 euro przekroczyć. Do tej pory wielokrotne próby się nie udawały.
Też z punktu widzenia fundamentalnego ta sytuacja jest dla analityków trochę zaskakująca, bo nic właściwie się nie zmieniło od kilku tygodni. I tak wszystkie elementy fundamentalne w miarę są znane. Natomiast widać, że tutaj jest duża akcja na zyski i stosowanie takiego zjawiska short squeeze, w związku z czym dzisiejsze notowania mogą pokazać przekroczenie tej magicznej bariery. Zobaczymy.
MD: Jak szybko? Dzisiaj może paść ta setka? W najbliższych dniach?
RJ: To jest właśnie ciekawe pytanie za 100 punktów. Dlatego, że jeżeli ta granica padnie, to tak naprawdę otwiera się całe pole do dalszych wzrostów i zgodnie z takimi analizami bardziej długoterminowymi, bo średnioterminowymi i mówiącymi o roku tym i przyszłym, to tak naprawdę już możemy nawet otworzyć taki kanał wzrostowy do poziomu 100-150 euro w 2024.
Natomiast ja zaznaczę, że to są takie notowania chwilowe, to nie średnie ceny, powiedzmy roczne, bo te średnie ceny roczne według różnych analityków to na 2024 rok to są na poziomie cały czas tam w granicach 100 euro. Natomiast te wzrosty i te wahania cenowe możemy się spodziewać, że znowu w jakimś stopniu nastąpią, bo nawet zeszły miesiąc, który zaczął się dosyć słabo, spadki były do 75 euro za tonę w pierwszym tygodniu stycznia, to udało się osiągnąć poziom prawie 90 euro i zakończyć miesiąc na 10 procentowym plusie. W związku z czym te wzrosty i spadki na rynku uprawnień znowu przyciągają powiedzmy instytucje finansowe, które też na tym rynku próbują zarobić i mogą obracać uprawnieniami tak samo jak instalacji.
MD: A w takim razie proszę powiedzieć kogo mocniej zaboli to 100 euro? Oczywiście, o ile „opór na stówie” zostanie obalony. Czy firmy prywatne, budżet państwa?
RJ: No budżet państwa to raczej nie zaboli, bo im większe ceny uprawnień tym większy przychód do budżetu. Natomiast te pieniądze oczywiście są zawracane do gospodarstw domowych na wysokie ceny uprawnień, zrekompensowania wysokich kosztów energii przede wszystkim i zawracane też na kompensację tzw. pośredniej ucieczki emisji, czyli wysokich znowu cen energii dla sektorów energochłonnych. Natomiast zaboli bezwzględnie instalacje, które są czy te firmy przemysłowe i energetyczne, które są objęte ETS-em.
A przypomnę, że zbliża się termin marcowy/kwietniowy do rozliczenia emisji za 2022. I z informacji, które spływają, powiedzmy z poszczególnych krajów, w tym ostatnie informacje z Niemiec dotyczące szacowanej emisji za 2022 i wskazują, że mimo tego spowolnienia gospodarczego i sytuacji przede wszystkim ze względu na sytuację wojenną i przerzucenie się z gazu jako paliwa na węgiel i ropę; emisje w Niemczech w 2020 roku prawdopodobnie wzrosną. I pewnie ta sytuacja będzie dotyczyła całej Unii, w związku z czym ceny uprawnień też odzwierciedlają to zjawisko prawdopodobnie. No i ten koszt tego CO2 uderzy w te przedsiębiorstwa, które będą musiały rozliczyć emisję za 2022, a jeszcze nie mają tych uprawnień na swoich rachunkach.
CZYTAJ TEŻ: „WCHODZIMY W NOWY OBSZAR BIZNESU”. MACIEJ GÓRSKI O PHOTON ENERGY
MD: Do kiedy dokładnie trzeba rozliczyć się z emisji za ubiegły rok?
RJ: Do końca kwietnia.
MD: Do końca kwietnia to przypominamy. A co czeka nas w najbliższych miesiącach? Czy mamy szansę na jakieś większe udostępnienie certyfikatów, na jakieś poszerzenie rynku?
RJ: Jednym z takich elementów, które generalnie wpływały na powiedzmy, szacunki dotyczące jak będzie się kształtowała cena w najbliższych miesiącach było takie ustalenie na poziomie trilogu, który w ramach prac związanych z reformą ETS-u mówiącym o tym, że w ramach instrumentu REPowerEU na rynek uprawnień będzie wpompowane więcej uprawnień niż pożyczonych uprawnień z przyszłych lat i wpompowane na rynek w obecnych latach, co by powodowało spadek ich cen.
Natomiast, jak widzimy mimo takich, to nawet nie są zapowiedzi, bo to się najbardziej prawdopodobnie zdarzy, bo to już jest ustalone w ramach trilogu; natomiast ten dodatkowy zastrzyk uprawnień na rynek powinien spowodować ich spadek. I to najprawdopodobniej do 2026 ten spadek czy taką stabilizację utrzyma. Natomiast po 2026 roku, kiedy tych uprawnień będzie już mniej, bo będą sprzedawane obecnie, no możemy się spodziewać jeszcze większych wzrostów niż teraz powiedzmy średniorocznie będziemy obserwować do 2026 roku.
Bardzo dziękuję za rozmowę, Robert Jeszke, Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami był z nami. Dziękuję pięknie.
RJ: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV