NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Jesteśmy na dobrej drodze do pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Jacek Sasin i Anna Moskwa polecieli do Stanów Zjednoczonych negocjować warunki partnerstwa technologicznego przy budowie na początek trzech reaktorów jądrowych. Jak przyznał wicepremier – „Jesteśmy już bardzo blisko tego, aby wskazać decyzją rządu partnera. A po tym spotkaniu jesteśmy o wiele bliżej, by ta decyzja mogła być podjęta” – tak powiedział dziennikarzom już po spotkaniu z amerykańską minister energii.
Jak ocenił, rozmowy były bardzo konstruktywne i wiele wyjaśniały w przypadku wymagających tego kwestii. Minister aktywów państwowych pytany o to, czy oznacza to wybór amerykańskiej firmy Westinghouse, odpowiedział, że po rozmowach w Waszyngtonie można powiedzieć, że jest na to bardzo duża szansa. „Myślę, że jest coraz bliżej niż dalej takich decyzji” – dodał Jacek Sasin. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest dr hab. Robert Zajdler z Instytutu Sobieskiego. Dzień dobry.
ROBERT ZAJDLER, INSTYTUT SOBIESKIEGO: Witam Państwa. Dzień dobry Pani.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Panie profesorze, czy doczekamy się w końcu w Polsce elektrowni atomowej? Czy się nie doczekamy?
RZ: Wszystko jest na najlepszej drodze, żebyśmy się doczekali pierwszych elektrowni atomowych w Polsce, bo to nie będzie jedna, to będzie kilka elektrowni. Wiele osób czeka na tę decyzję i też chyba oczekiwania rynku są takie, że ten przełom jest potrzebny dlatego, że doszliśmy do pewnego momentu w czasie gdy surowce, na podstawie których produkujemy energię elektryczną, nie do końca odpowiadają wyzwaniom przyszłości. Mówię o węglu, mówię o gazie i konieczność jest dokonania pewnej przełomowej decyzji i być może ta decyzja już w najbliższych dniach faktycznie będzie podjęta. Chodzi tutaj o inwestycje w elektrownie atomowe w Polsce.
NG: Z jednej strony przełomowe, a z drugiej strony patrząc na to jak rozwija się przemysł atomowy, powiedzmy jeżeli chodzi o elektrownie w Europie, to chyba trochę opóźnione? Jak długo będziemy czekać na to, aż rzeczywiście będzie można czerpać energię z takiej elektrowni, z tych elektrowni?
RZ: Zgodnie z planami rządu pierwsza elektrownia atomowa ma powstać 2033 r., co wydaje się dość ambitnym założeniem i raczej można spodziewać się, że jednak to nastąpi kilka lat później. Także to będzie ten pierwszy blok, natomiast cała seria kolejnych bloków (ma ich być łącznie 6) w ramach tego pierwszego pakietu do dziewięciu gigawatów mocy zainstalowanej to czas aż do 2040 roku. No i pewnie ten okres też się przedłuży.
Natomiast to, że nie mamy elektrowni atomowej w Polsce, to nie znaczy, że nasze firmy nie uczestniczą w tym rynku atomowym, bo jest szereg firm polskich, które już od wielu lat współpracują z tymi największymi dostawcami technologii atomowych, mają doświadczenie, mają zdolności do tego, żeby w tym projekcie uczestniczyć. Także ten wybór technologii to, co się w tej chwili dokonuje między tymi trzema głównymi konkurentami, to jest duża szansa też dla dość dużej gałęzi przemysłu w Polsce.
NG: A jakie zapotrzebowanie na prąd elektryczny, na elektryczność pokrywa taki jeden reaktor?
RZ: Ja może powiem z innej strony. To znaczy całość mocy zainstalowanej w Polsce – to jest w tej chwili około 58 gigawatów – z tego źródła konwencjonalne to są przede wszystkim elektrownie węglowe, trochę gazowych- to jest koło 30, a reszta to są odnawialne źródła energii, to jest koło 20. Te odnawialne źródła energii, one nie funkcjonują z pełną mocą, tylko w jakimś części tej mocy. Czyli powiedzmy patrząc, docelowo mamy koło trzydziestu kilku, trzydziestu sześciu gigawatów takiej stałej mocy, która funkcjonuje cały czas. Ta elektrownie, ten cały projekt w ramach polityki państwa, te sześć bloków, one mają dać do 9 gigawatów mocy.
Czyli to jest koło tych kilkunastu procent mocy w systemie. Mocy, która będzie funkcjonowała przez cały okres. Ten okres to jest minimum 60 lat, a być może i dużo dłużej. I praktycznie cała ta moc będzie wykorzystywana, bo to nie jest tak jak z elektrownią, nie wiem, opartą o wiatr czy opartą o słońce, czyli fotowoltaika, że tak naprawdę ta moc wykorzystywana jest dużo, dużo mniejsza niż faktycznie zainstalowana. Tutaj te 9 gigawatów one będą faktycznie funkcjonowały w stu procentach przez cały ten okres. Czyli to jest dość duży udział, tak naprawdę.
NG: Jak to będzie oddziaływać na polską gospodarkę? No, teraz mamy potężny problem z inflacją, ale jeżeli porównamy się np. do Francji, gdzie z energii atomowej pochodzi aż 70 procent zużycia bodajże kraju i tam inflacja jest sześcioprocentowa, czyli relatywnie niska jeżeli chodzi o to, jak wygląda teraz sytuacja ze wzrostem cen w całej Europie, to czy rzeczywiście da się jakąś taką analogię znaleźć? Jakąś zależność między posiadaniem elektrowni atomowych a tym, że trochę łatwiej Francja sobie radzi z trudnymi gospodarczo czasami, jakie teraz dotknęły cały kontynent?
RZ: To jest trudne, takie bezpośrednie przełożenie, bo też sytuacja we Francji obecnie, jeśli chodzi o sektor atomowy, nie jest idealna. Ze względu na remonty, które tam się w tych blokach odbywają. Także takie bezpośrednie przełożenie pewnie by było nie do końca miarodajne. Natomiast to, co taka elektrownia daje, daje stabilną cenę energii elektrycznej w czasie. Oczywiście to będzie cena rynkowa, natomiast to będzie cena stabilna w czasie, również stabilne będą ceny surowców, czyli tych rud uranowych, bo to są te rudy, które można gromadzić na terenie elektrowni na kilka najbliższych lat. Ich zakup oczywiście jest po cenach wyznaczanych przez rynki hurtowe.
Natomiast tutaj te ceny z racji tego, że można zrobić zapas na kolejne lata, on pozwala na to, żeby pewne koszty bardziej amortyzować, rozkładać w dłuższym okresie czasu. I tutaj to, co na pewno działa na korzyść energetyki atomowej, to też te dodatkowe koszty, które doliczamy przy energii elektrycznej. To są chociażby koszty środowiskowe czy koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Tutaj one będą znacząco ograniczone.
NG: Robert Zajdler, Instytut Sobieskiego. Dziękuję bardzo za rozmowę.
RZ: Dziękuję, do widzenia.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV