ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Sprawy państwowe, stanowiska kierownicze, wielkie projekty i od czasu do czasu rozczarowania. No, ale pytanie brzmi czy rozczarowanie e-doręczeniami, o którym dużo ostatnio się mówi, jest przesadzone, czy też być może ten system rzeczywiście nie działa?
Postanowiliśmy oderwać się od gorących relacji, zapewnień Poczty Polskiej i Ministerstwa Cyfryzacji i wątpliwości, które zgłaszają dosyć szeroko samorządowcy, i zapytać kogoś, kto musi używać e-doręczeń, bo tak do tego zobowiązuje go prawo. Naszym gościem jest Przemysław Rogiński, adwokat z kancelarii Rödl & Partner Poland. Witam bardzo serdecznie.
PRZEMYSŁAW ROGIŃSKI, KANCELARIA RÖDL & PARTNER: Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Tak patrzę na Pańską minę. Czy Pan jest bardzo zestresowany tymi e-doręczeniami. Jak to jest w Waszej praktyce? One w końcu działają? Nie działają? Da się coś wysłać/odebrać? Jak to jest?
PR: Tak, już odpowiadam na pytanie. Wrażenia są dosyć mieszane, bo faktycznie w ramach tej praktyki e-doręczeń jakby wierzę osobiście, może z natury jestem optymistą, że ten system spełni swoją rolę. Natomiast niestety, uwzględniając to, jaki był czas na wprowadzenie tych rozwiązań, bo tutaj przypomnę, że już pierwszy projekt wejścia w życie systemu e-doręczeń to jest jesień 2021 roku, ustawodawca myślę, że przewidywał, że tutaj będą problemy strukturalne z wprowadzeniem tego systemu. Parokrotnie przekładał termin wejścia w życie tych regulacji i moje doświadczenia dotychczasowe skłaniałbym się, że moje są pozytywne, bo one ułatwiają i upraszczają tę komunikację.
Natomiast przychylam się i widzę duże ryzyka w tym, że szczególnie z punktu widzenia, tak jak Pan redaktor wspomniał, samorządowców, którzy są odbiorcami, którzy są adresatami komunikacji od podmiotów publicznych, od urzędów, czy też sami są nadawcami, chociażby w zakresie decyzji wymiarowych odnośnie podatków od nieruchomości, może być tu problem w zakresie tego, czy mamy pewność, że dana korespondencja została nadana, czy dana korespondencja została doręczona.
Dodam od siebie, że no, ten zakres akurat podmiotów, do których ma zastosowanie system e-doręczeń, jest dosyć szeroki, a będzie jeszcze szerszy. I akurat to faktycznie może budzić duże obawy, jak będzie to przebiegało dalej w praktyce. Bo tak, jak mówię, moje doświadczenia są raczej pozytywne, ale wiem po kolegach i koleżankach tutaj czy radców prawnych, czy adwokatów, bo jesteśmy zobligowani do tego, by te e-doręczenia już stosować od 1 stycznia tego roku, to wiem, że jest dużo problemów, takich począwszy od głównie technicznych, od tego, by móc zalogować się do systemu. W dalszej kolejności by móc daną wiadomość czy tą treść korespondencji pobrać lub ją wysłać. A to akurat rodzi duże ryzyka, szczególnie w takim przypadku, kiedy mamy możliwe terminy, których niestety możemy nie dotrzymać.
RM: Ale Panie mecenasie, czy to jest tak, że to są takie techniczne problemy z zalogowaniem? Przyznam szczerze, że ja chyba jestem użytkownikiem e-doręczeń, jakiś rok czy dwa lata temu założyłem sobie taką skrzynkę i od czasu do czasu odbieram jakieś pisma urzędowe. Więc czy to jest problem, że jak system zrobił się masowy, to jest problem z logowaniem, bo serwery sprawiają wrażenie niewystarczająco wydolnych? I oczywiście z kolejnymi operacjami, które gdzieś tam utykają no właśnie ze względu na przeciążenie tego systemu, który być może powinien być po prostu większy, na lepszej chmurze, no nie wiem, cokolwiek takiego technicznego?
Czy to są też na przykład takie problemy o charakterze formalno-prawnym, że jak ja na przykład mam dostać te ten wymiar podatku od nieruchomości, no to nie ma pewności, czy ja go odebrałem? Tak naprawdę to każde pismo zawiera informacje, które otrzymuję, że jak będzie drugi termin, minie bodajże siedem dni czy 14 dni od odebrania, domniemywa się, że jest odebrany, więc w zasadzie państwo jest zabezpieczone. No, więc jaki samorządowcy mogą mieć z tym problem? No wyślą/nie wyślą, nieważne. Czy dojdzie, nie dojdzie, bo musi być, rozumiem, oni muszą mieć jakieś potwierdzenie, że wysłali?

PR: Tak jest dokładnie. To tak, panie redaktorze, w odniesieniu do tego, co pan powiedział. Ja wierzę, że odnosi się to do problemów technicznych, bo sama koncepcja systemu e-doręczeń, abstrahując od tego, że oczywiście są to przepisy w takiej szerokiej mierze, wprowadzone jakby do szerokiego grona odbiorców, adresatów, wprowadzone w sposób obligatoryjny z początkiem tego roku.
Natomiast idea sama w sobie jest słuszna i zasadna. I w przeszłości, chociażby w przypadku systemu e-PUAP, te problemy też się pojawiały. Zresztą tutaj każda zmiana powoduje pewne jakieś niedoskonałości i chcę wierzyć, że to są błędy wieku dziecięcego, bo w odniesieniu do tego co pan redaktor wspomniał, ta notyfikacja odbioru wiadomości przesłania, ona się pojawia i to faktycznie jest uregulowane. Natomiast to, co pan redaktor wspomniał, odnosi się w głównej mierze do problemów technicznych. To akurat podmioty, które są zaangażowane, to jest głównie Ministerstwo Cyfryzacji, a także Poczta Polska.
I Poczta Polska w swoim stanowisku dwa dni temu bodajże wskazywała, że te problemy wynikają tak, jak pan redaktor wspomniał, z tych problemów technicznych. Właściwie nieprzewidywania tego, jaka będzie skala wykorzystania tych e-doręczeń. Więc chciałbym i wierzę, że to jest tego powód, bo ja osobiście patrzę optymistycznie na sam system e-doręczeń jako ułatwienie, aczkolwiek oczywiście należy uwzględniać to, że są ryzyka, które należy mitygować.
RM: Dobre też powinno być takie to user experience — doświadczenie użytkownika. Mecenas Przemysław Rogiński, adwokat Rödl & Partner Poland. Dziękuję bardzo serdecznie. Udanego dnia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV