DROŻYZNA W SKLEPACH: MASŁO I JAJA DROGIE I NIE TANIEJĄ. (ROZMOWA)

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Duże sklepy osiągają nadmiarowe zyski ze sprzedaży masła i jaj, pomimo spadku cen tych produktów w hurcie. A tą sprawą powinien się zająć UOKiK, ocenia wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Wczoraj, w środę na konferencji prasowej wiceminister poinformował, że będzie o tym rozmawiał z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wiceminister poinformował, że cena masła to obecnie od 730 do 740 euro za 100 kg, co dawałoby cenę 1 euro 48 centów, czyli jakieś 6 złotych i 36 groszy za 200 gramową kostkę. Zdaniem Kołodziejczaka podobny problem jest z cenami jaj.

A my łączymy się z Marcinem Hydzikiem, prezesem Zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka. Witam bardzo serdecznie.

MARCIN HYDZIK, ZWIĄZEK POLSKICH PRZETWÓRCÓW MLEKA: Dzień dobry Państwu. Dzień dobry panu.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

RM: Panie prezesie, to pan tak, żebyśmy sobie wyjaśnili, jakie jest pańskie stanowisko i punkt widzenia jest bliżej hodowców, którzy produkują mleko czy bliżej przetwórców czy handlu detalicznego. Chyba nie jest Pan bliżej przetwórców, czyli tego pośredniego ogniwa?

MH: Tak. Akurat w mleczarstwie jesteśmy bliżej i producentów czy rolników, czyli tych, którzy produkują mleko, jak i przetwórców, czyli mleczarni, którzy mleko przetwarzają, no bo jesteśmy nierozerwalnie ze sobą związani. Natomiast akurat w tej kwestii, o której pan redaktor powiedział przed chwilą, wypowiedzi pana ministra, to rzeczywiście jesteśmy także po stronie pana ministra. To znaczy, jest problem z sieciami handlowymi, niestety te ceny są przez nich głównie dyktowane, natomiast sami producenci i przetwórcy mają z tego bardzo mało.

RM: No, bo ja rozumiem, że dobrze sobie wyliczyłem cenę „gołej” kostki na jakieś nieco ponad 6 złotych, przeliczając te 100 kilogramów z euro. Ale jeśli tak, no to patrzę teraz na taką ściągawkę opracowaną przez bardzo szanowany portal dlahandlu pl. Ceny masła, one się wahają między mniej więcej 6,99, tu nawet na Śląsku, w Kauflandzie: 4,99. To jest badanie pomiędzy 10 marca a 10 kwietnia tego roku.

No, faktem jest, że w Lewiatanie też na Śląsku 8,95, więc te ceny nie wydają mi się jakoś szokująco wyższe od tej skupowej czy hurtowej ceny.

Panie prezesie. No, więc te różnice na maśle między ceną hurtową a cenami w sklepach tak jak widzę ten raport, to są tak od dwóch złotych 63 groszy w Żabce w Krakowie między 10 marca a 10 kwietniem a 69 groszami, na przykład w sieci Auchan, w większości regionów w kraju, które były badane. No, 69 groszy to nie jest duża różnica, a jeszcze gdzieś po drodze trzeba konfekcjonować to masło, wozić. Ktoś musi siedzieć na kasie, ktoś musi wyłożyć na półkach, to się nie wydaje jakieś strasznie dużo?

DROŻYZNA W SKLEPACH: MASŁO I JAJA DROGIE I NIE TANIEJĄ. (ROZMOWA) — źródło: BIZNES24

MH: To nie wydaje się dużo, ale pamiętajmy, że sieci handlowe sprzedając masło, stosują bardzo duże upusty, akcje promocyjne. Ja miałem okazję zapoznać się z artykułem w jednej w jednej ze stron internetowych poświęconych sieciom handlowym i tam analizowano cenę masła i tam nie było ani słowa o kosztach dla producentów, dla przetwórców. Tam była tylko i wyłącznie analiza, jak korzystnie sprzedać masło podczas akcji promocyjnej, jak długo ma trwać, ile tego masła ma się sprzedać.

Tak, że cena masła w sieciach handlowych absolutnie nie ma odzwierciedlenia, jeżeli chodzi o koszty produkcji. Myśmy zrobili taką bardzo krótką analizę, ile z tej kostki masła, powiedzmy 8-9 złotych, idzie do producenta, czyli do rolnika. I to jest około złotówka, półtora złotego. Ile idzie do przetwórcy, który przecież musi właśnie ponosić koszty pracy, koszty energii, koszty transportu i to jest około, powiedzmy 2-3 złote. Reszta to wszystko koszt czy zysk w zasadzie sieci handlowych.

Tak, że myślę, że te 40-60% mimo wszystko różnicy pomiędzy cenami hurtowymi, (o czym mówił pan minister) a cenami w sieciach handlowych, to jest jednak dużo.

RM: Ale to się nie do końca zgadza z moimi zgrubnymi bardzo, ale jednak wyliczeniami. Bo jeśli prawdziwa jest cena, o której mówił minister Kołodziejczak, że wynosząca 730-740 euro za 100 kilogramów, no to w zasadzie ta cena po przeliczeniu na pojedynczą kostkę stawia tę kostkę w cenie, która, no nawet w niektórych sklepach jest niższa. No to zakładam, że właśnie w ramach promocji sieci są w stanie dofinansować taką kostkę. No, a to jest cena hurtowa, więc nie ma. To może za dużo przetwórcy zabierają rolnikom?

MH: Przetwórcy nie zabierają dużo rolnikom. Akurat cena mleka w Polsce jest jedną z wyższych w Europie. Tak, że polscy rolnicy mają w sumie dobrą sytuację, jeżeli chodzi o ceny płacone przez przetwórców. A co więcej, dowodem na to jest to, że produkujemy coraz więcej mleka i możemy być niedługo nawet na trzecim miejscu w Europie po Francji, po Niemczech. Tak, że myślę, że to naprawdę nie jest to problem z płacą, ceną dla rolników.

Jest to problem z sieciami handlowymi. To jest problem z sieciami handlowymi i polityką dominującą już od lat. I można powiedzieć, że tu wszystkie rządy wypowiadały się krytycznie o tej sytuacji. Natomiast jedno, czego brakuje, to po prostu konkretnych rozwiązań. I tu pan minister zaproponował udział UOKiK-u. I to się też dzieje, bo też proszę zauważyć, że UOKiK bardzo często podejmuje interwencje wobec sieci handlowych i są to interwencje skuteczne. Tak, że coś jest na rzeczy jednak.

RM: Marcin Hydzik, prezes Zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka był naszym gościem. Trzymamy kciuki za sprawiedliwy rynek.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.