Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

DROGI PRĄD PROBLEMEM ROLNIKÓW. CZY CENY WARZYW SPADNĄ? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Przechodzimy na rynek owocowo warzywny, bowiem ceny warzyw będą maleć tak przekonują zgodnie hurtownicy Prognozując szybki koniec cenowego kryzysu w warzywach. A to wszystko za sprawą nowalijek, czyli młodych warzyw, które mają uzdrowić rynek wiosną, stwarzając konkurencję cenową dla warzyw całorocznych.

Łączymy się z Pawłem Myziakiem, wiceprezesem Zrzeszenia Producentów Papryki Rzeczypospolitej Polskiej. Dzień dobry.

PAWEŁ MYZIAK, ZRZESZENIE PRODUCENTÓW PAPRYKI RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ: Dzień dobry Państwu. Witam serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Rozmawiamy z Panem może nie tyle o papryce samej, bo to nie jest sezon na paprykę. Tak swoją drogą jest ona na szczytach cenowych i utrzymuje pułapy, więc gratulacje. Ale rozmawiamy z Panem również jako przedstawicielem całego sektora. W jakim stanie Polska wieś i producenci warzyw wychodzą z zimy? Ta zima, tak obawialiśmy się jej, że będzie kryzysowa, będzie mordercza dla wielu producentów. A jaka była?

PM: Generalnie trzeba powiedzieć jedną rzecz, że brak jest optymizmu w produkcji warzyw i to może się przełożyć na to, że ja bym jeszcze nie odrobił tego sukcesu czy też generalnie spadku cen. Dlatego, że ten spadek cen my dopiero będziemy mogli zobaczyć w połowie tego roku, czyli w czerwiec/lipiec i dopiero wtedy zobaczymy, czy ustabilizuje się ten trend, o którym tu wszyscy mówią, bo wszyscy liczą, że będzie spadek i oczywiście na wielu gatunkach ten spadek nastąpi.

Bo dzisiejsze ceny nie dyktują do końca polscy rolnicy, dlatego że my jesteśmy dzisiaj poza sezonem, my dzisiaj jeżeli handlujemy jako producenci, jako dystrybutorzy produktami to generalnie sprzedajemy produkty wyprodukowane w innych krajach, ewentualnie sprzedajemy warzywa gruntowe, które pochodzą z sezonu 2022.

Więc my dopiero jesteśmy przed tym takim sprawdzeniem rynkowym, co się wydarzy w naszym sezonie. Oczywiście do tej pory było tak, że wszyscy jak przychodził sezon do Polski, ceny dzieliły się przez dwa/trzy zawsze tych takich cen zimowych. Ja nie wiem, jak się w tej chwili zachowa rynek, dlatego że niestandardowo się zachowuje i całą zimę się zachowywał niestandardowo. Więc nie wiem jak się zachowa teraz.

Przypuszczalnie spadki cen będą dlatego, że zawsze były. Natomiast jak głębokie i jak zachowają się nasi sąsiedzi jeżeli chodzi o zakupy naszych warzyw, dlatego, że my jesteśmy jako Polska trzecim producentem owoców i warzyw w Europie, liczymy się w tych strukturach eksportowych, w tych statystykach eksportowych. Bo teraz widzimy np. bardzo duże wzrosty cen kapusty wynikające z tego, że rynek niemiecki czy też rynek zachodniej Europy otworzył się na nasze kapusty, podobnie jak rynek Ukrainy i dlatego sprzedajemy. My jesteśmy już w tej chwili po tej górce takiej cenowej jeżeli chodzi o warzywa ciepłolubne i widzimy, że konsument tego nie zaakceptował i mamy cofnięcie się cen, jeżeli chodzi o ceny pomidorów…

MD: Czyli doszliśmy do ściany jeżeli chodzi o jeżeli chodzi o ceny warzyw ciepłolubnych, jak Pan powiedział. Te kapusty mnie zainteresowały. Muszę sprawdzić co takiego Niemcy robią z tymi kapustami. No pewnie kiszą, ale zapewne nie tylko.

PM: Po prostu je jedzą.

MD: Zmieniając nieco temat firma Dun & Bradstreet policzyła, że 60 procent rodzimych firm uważa drogi prąd za główne zagrożenie dla swojej działalności. Domyślam się, że podobnie jest w warzywnictwie, w rolnictwie. Może Pan się z tym zgodzić? I co oprócz prądu Pana zdaniem będzie wpływało na ceny?

DROGI PRĄD PROBLEMEM ROLNIKÓW. CZY CENY WARZYW SPADNĄ? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PM: Są dwa czynniki, które wpłyną na pewno na cenę tego wszystkiego. To jest brak optymizmu, to jest coś co nie jest generalnie w żaden sposób miarodajne, bo my nie wiemy do końca, jak to wszystko wycenić, jak wycenić optymizm produkcyjny, bo tego optymizmu zaczyna brakować nie tylko w rolnictwie, ale brakuje też w innych branżach i to też jest widoczne. Na pewno prąd. Ten optymizm to jest bardziej wydaje mi się na pierwszym punkcie, on jest niemierzalny.

Druga rzecz jest kwestia prądu, bo oczywiście mamy podpisane jako branża w większości przypadków te 80 groszy obiecane przez rząd w tej chwili, natomiast w rzeczywistości ten prąd kosztuje nas 1,30 dlatego, że koszty dystrybucji tak naprawdę bardzo mocno wzrosły. To i tak jest czterokrotnie więcej niż mieliśmy w 2021 roku, jeżeli chodzi o ceny prądu. Na pewno to się bardzo mocno przełoży i wszyscy dzisiaj inaczej kalkulują koszty, jeżeli chodzi o przechowywanie warzyw, by opłacało się sprzedać tak jak zboże: na pniu przysłowiowym, czyli po prostu od razu po zbiorze, niż czekać z warzywami w przechowalni przez zimę, bo ceny prądu zaczynają zjadać po prostu tę marżę, którą zakładaliśmy.

MD: Panie Pawle, to proszę powiedzieć jaka jest Pana prognoza, jeżeli chodzi o te główne kategorie warzyw, które mogą pojawić się w najbliższych tygodniach, w najbliższych miesiącach. Jak Pan sądzi, o ile może ten wzrost cen nastąpić, jeżeli w ogóle nastąpi? Bo tak jak sam Pan powiedział, doszliśmy też do pewnej granicy akceptowalności ceny przez konsumentów.

PM: To było bardzo widoczne w momencie, kiedy te 35 złotych za paprykę, które widzieliśmy dosyć często na mediach społecznościowych, zobaczyliśmy, że rynek się zatrzymał, bo kupując dwie papryki w sklepie bardzo często konsumenci płacili 9-10 zł i to przestało być akceptowalne. Widzimy dzisiaj, że ceny na pewno będą się stabilizować. Widzimy ceny niższe rzodkiewek, widzimy ceny niższe w tych kategoriach gdzie zaczynamy polską produkcję, czyli rzodkiewka, sałata masłowa – zaczynają się ceny stabilizować.

Nie mówię jeszcze o cofnięciu cen, natomiast będą się ustabilizowały ceny. Delikatne cofnięcie; w wielu przypadkach też myślę, że rolnicy mogą się obawiać, dlatego, że nasz rynek po prostu ma taką tendencję rzucania dużych ilości nowalijek. Dlatego, że pogoda rządzi tym, nie my rządzimy podażą, tylko rządzi pogoda. Jeżeliby przyszedł ciepły przełom, np. połowa kwietnia i początek maja, będziemy mieli wtedy mieli rzut nowalijek, które wysypią się na raz, czyli duża podaż, która trafi na rynek. Ale to spowoduje tylko tyle, że na przykład 20-25 maja będzie po prostu dziura potem produkcyjna znowu. I znowu ceny będą rosły. Niestety mamy bardzo rozchwiany, stabilizowany ten rynek żywności przez 30 lat.

MD: Jeszcze na koniec krótkie pytanie i proszę o krótką odpowiedź, bo czas już zmierzać do końca. Jakie warzywa jako pierwsze zobaczymy w sklepach, na bazarach?

PM: Już zobaczymy – tej chwili będzie botwina polska, sałaty polskie i możemy się spodziewać bardzo szybko sałat polskich rzymskich mini i sałat lodowych. To są takie pierwsze produkty.

MD: Paweł Myziak, wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki Rzeczypospolitej Polskiej był naszym gościem. Dziękuję pięknie.

PM: Dziękuję bardzo. Do zobaczenia.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

DROGI PRĄD PROBLEMEM ROLNIKÓW. CZY CENY WARZYW SPADNĄ? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV