Jeszcze rok temu średnia cena dziewięćdziesiątki piątki w Polsce wynosiła 5,44 zł za litr, dziś to więcej niż 7 złotych. Te podwyżki – pod swoją lupę – wziął UOKiK. I doszedł do wniosku, że wzrost cen paliw w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, ma fundamenty rynkowe.
Najważniejszymi czynnikami – pośrednio bijącymi kierowców w portfele – są według urzędu: spadki mocy przerobowych rafinerii działających w Europie, wzrosty cen ropy naftowej oraz kursu dolara amerykańskiego, znaczne ograniczenie eksportu paliw przez Chiny i sankcje nałożone na Rosję.
CZYTAJ TEŻ: REKORDOWE MARŻE RAFINERII
UOKiK z nieznanych przyczyn nie wziął jednak pod uwagę tego, co same koncerny paliwowe publikują w giełdowych komunikatach – czyli gigantycznych marż rafineryjnych Orlenu i Lotosu. W maju sięgały one aż 60 dolarów za baryłkę – to 10 razy więcej, niż poziomy uważane bardzo przyzwoite w normalnych czasach. W lipcu marże spadły do około 20 dolarów – nadal trzykrotnie przekraczając historycznie uzasadnione poziomy.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV