Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

DLACZEGO INFLACJA BAZOWA WCIĄŻ NIE SPADA? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Rada Polityki Pieniężnej nie zakończyła jeszcze cyklu podwyżek stóp procentowych – przypomniał szef Narodowego Banku Polskiego. A naszym gościem jest dziś prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie profesorze.

HENRYK WNOROWSKI, CZŁONEK RPP: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Skoro prezes Glapiński dokonał precedensu, to pozwolę sobie też zapytać nie członka Rady Polityki Pieniężnej, nie przedstawiciela w pewien sposób Narodowego Banku Polskiego, choć oczywiście rada jest niezależna od banku, ale profesora Henryka Wnorowskiego, ekonomisty: Jakiego poziomu inflacji życzy Pan sobie na koniec 2023 r., w ostatnim miesiącu?

DLACZEGO INFLACJA BAZOWA WCIĄŻ NIE SPADA? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

HW: Ja powiem w ten sposób, że mój optymizm jest bardzo bliski do optymizmu pana prezesa Glapińskiego. Jestem pewien, że inflacja będzie jednocyfrowa i te jednocyfrowej inflacji spodziewam się znacznie wcześniej niż na koniec roku. Natomiast to, co będzie w grudniu, to będzie wyraźnie mniej niż 10%. Ile mniej? Zobaczymy. Może jakąś jedną czwartą, czyli gdzieś pomiędzy 7 a 8. Nie wykluczam także tego scenariusza, który zarysował pan prezes.

MD: Czy do tego czasu dojdzie do obniżenia stopy referencyjnej, jak prognozują kontrakty FRA?

HW: Nie wydaje mi się. Ja osobiście nie widzę w tej chwili przestrzeni do obniżek stóp procentowych. Co więcej, nie widzę przestrzeni do dyskusji o obniżkach, ponieważ chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że ja jestem zadowolony, podobnie jak pan prezes, ale jestem zadowolony jedynie z tendencji – z kierunku, który się zaznaczył w ostatnich trzech miesiącach. Natomiast wszyscy się spodziewamy, że tutaj może być jeszcze pewien odwrót w lutym, ale później już ten kierunek zostanie utrzymany.

Natomiast nie jestem oczywiście zadowolony z poziomu. Ten poziom, który pan redaktor przypomniał, grudniowy: 16,6 procenta to jest ciągle bardzo wysoka inflacja, która w żadnym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. My pamiętamy jaki jest cel inflacyjny, ja pamiętam i do tego dążymy. Ale w tej oto sytuacji uważamy, że obecny poziom 6,75 to jest poziom najwłaściwszy, żeby w dalszym ciągu obniżać czy zmierzać w stronę celu inflacyjnego.

MD: No właśnie, w lutym może nas zaskoczyć jeszcze ten poziom inflacji. Dostaliśmy przed chwilą – dzisiejszego poranka dane o inflacji konsumenckiej od naszych najbliższych sąsiadów: z Węgier i z Czech. I tam negatywne zaskoczenie. Na Węgrzech inflacja CPI w ujęciu rocznym powróciła. W zasadzie ustanowiła znowu górkę: 25,7 procent. W Czechach natomiast powróciła do dawno niewidzianych od jesieni poziomów: 17,5%. Te odczyty, oczywiście one nie muszą się przełożyć na wyższe odczyty także w Polsce. Ale z jakimi wzrostami, z jakim poziomem inflacji będziemy mieli do czynienia, Pana zdaniem w tych pierwszych miesiącach roku?

CZYTAJ TEŻ: INFLACJA W CZECHACH I NA WĘGRZECH ROŚNIE

HW: Ja, podobnie jak pan redaktor, nawet mocniej uważam, że to, co się wydarzyło, to odczyty w Czechach i na Węgrzech to one nie będą miały żadnego wpływu na to, co będzie u nas. Natomiast wszyscy, także w Narodowym Banku rada, poszczególni członkowie także mówili o tym wzroście w pierwszym kwartale. I tutaj dopuszczamy, czy nie będzie to dla nas jakieś super bolesne zaskoczenie, jeśli będą wzrosty w stosunku do tych 16,6 procenta. Pamiętamy co było w naszej projekcji listopadowej i ta projekcja była dosyć, czy jest po prostu konserwatywna.

Mi się wydaje, że to, co wydarzy się faktycznie, będzie to wyraźnie poniżej projekcji listopadowej. Mówiąc wyraźnie, mam na myśli raczej dziesiąte części punktu procentowego, chociaż gdzieś tam nawet liczę na to, że to będzie nieco powyżej jednego punktu procentowego w stosunku do projekcji listopadowej. Ale nie wszyscy muszą pamiętać te projekcje i to czego ja osobiście (znowu powiem tak jak pan prezes – nie jako rada i nie jako członek rady albo pojedynczy członek rady, powiedzmy tak), to dopuszczam, że w styczniu to może być powyżej 17, natomiast w lutym być może powyżej 18.

Osobiście nie dopuszczam tego, co wielu ekspertów czy nie wiem, można chyba dzisiaj powiedzieć straszyło, czyli 20 procent w żadnym stopniu osobiście też nie uważam, żebyśmy w lutym przebili 19 procent, a już od marca oczekuję bardzo wyraźnego zmniejszania. I będę się temu przyglądał.

CZYTAJ TEŻ: RPP: ZA CHWILĘ INFLACJA BĘDZIE SPADAĆ

MD: Panie profesorze, wczoraj usłyszeliśmy od pana prezesa Glapińskiego bardzo taką optymistyczną czy dającą nadzieję prognozę schodzenia ze szczytów inflacji z tego płaskowyżu, który już wpisał się do języka rynków… jak identyfikuje Pan zagrożenia, ryzyka, które mogą utrudnić przechodzenie tej ścieżki dezinflacji?

HW: Generalnie tych ryzyk jest całe mnóstwo. Nawet jedno nie przestało istnieć. Ryzyka są duże i wszystkie oddziałują w dół, ale prawdopodobieństwo nasilenia się tych ryzyk w styczniu, dzisiaj czy w lutym nie jest dużo większe, jak było w listopadzie czy grudniu. Więc ja osobiście mam nadzieję, że będziemy o tych ryzykach mówili i będziemy je mieli gdzieś tam z tyłu głowy. Natomiast one się nie zmaterializują. To, co płynie z zewnątrz – geopolityka i to, co wpływało na ceny energii i ceny żywności, to te czynniki zewnętrzne, one zostały wyraźnie złagodzone.

Na czym ja buduję swój optymizm? Przede wszystkim na tym, że z energią, z cenami nośników energii będzie podobnie jak jest teraz – 10 lutego 2023 roku. Natomiast oczekuję bardzo szybkiej poprawy, jeśli chodzi o ten komponent żywnościowy, inflacji, bo to jest w mojej ocenie w krótkim okresie największy potencjał do dezinflacji w Polsce, bo prawda jest taka, że już od kilku miesięcy ceny żywności na świecie spadały, a u nas tego nie widzieliśmy.

MD: Mówiliśmy o elementach, które będą wpływać na obniżenie poziomu dynamiki wzrostu cen, bo one cały czas też przypominamy, cały czas rosną. Ale mimo wszystko elementem, który nas bardzo niepokoi jest poziom inflacji bazowej. Tutaj żywność na ten wskaźnik nie ma wpływu. Inflacja bazowa ciągle rośnie. Dlaczego?

HW: Mnie też inflacja bazowa niepokoi. Rzecz jasna – to prawda to, co powiedział pan redaktor ona ciągle rośnie, ale to tempo przyrostów jest mniejsze i moim zdaniem nie ma nic w tym specjalnie dziwnego, że inflacja bazowa rośnie przy tak bardzo dużym impulsie inflacji podażowej spowodowanej tymi wielkimi szokami podażowymi. To co się działo wcześniej musiało tak czy inaczej przełożyć się na inflację bazową.

Natomiast ja osobiście uważam, że tutaj jest tak, że te reakcje po stronie inflacji bazowej na wzrosty są szybsze niż ta jej, nazwijmy to skłonność do obniżania się. Natomiast te kolejne miesięczne przyrosty były już niższe i to jest kwestia w mojej ocenie bardzo krótkiego czasu, że inflacji bazowej także zauważymy istotną poprawę.

MD: W grudniu przypomnę 11% wyniósł wskaźnik inflacji bazowej – tej inflacji bazowej, która nie uwzględnia cen żywności i energii, bo tych inflacji bazowych też kilka w końcu jest. Panie profesorze, i na koniec wreszcie…

HW: Tak, pełna zgoda, pełna zgoda. Natomiast ja mówiąc o tej żywności tylko chciałem podkreślić, że dla mnie to będzie główny, nazwijmy to, koń pociągowy tej dezinflacji, natomiast będą także inne komponenty. Muszą być.

MD: Panie profesorze, ja sobie nie mogę korzystając z Pana obecności na naszej antenie nie zapytać o rzecz, która niepokoi przedsiębiorców z Pańskiego regionu – Podlasia. Dzisiejszego dnia, dziś o dwunastej zamknięte zostanie przejście graniczne w Bobrownikach. To było ostatnie w Podlaskiem przejście graniczne z Białorusią. Zawęża się ten kanał, którym handel, towary płynęły ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Czy Pana zdaniem będzie miało to istotny wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw w regionie?

HW: Jest to z punktu widzenia ekonomisty, z punktu widzenia biznesu na poziomie mikroekonomicznym, zwłaszcza na Podlasiu, ale nie tylko, decyzja niedobra. Jest to sprawa trudna do komentowania przez ekonomistę, bo tutaj z punktu widzenia ekonomicznego ocena tego jest, czy musi być w jakimś sensie powściągliwa. Tak jak pan redaktor powiedział, ostatnie przejście w województwie podlaskim, bo tak naprawdę zostaje nam tylko jedno przejście na całym długim odcinku granicy polsko-białoruskiej. Natomiast powiem tak: wydaje się, że była z całą pewnością potrzeba reakcji na to, co się wydarzyło w sądzie w Grodnie, jeśli chodzi o wyrok dla pana Andrzeja Poczobuta i tutaj Polska powinna reagować, to ta reakcja jest bardzo szybka. Natomiast jaka będzie skuteczność tej reakcji?

Mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie po tamtej stronie, chociaż też nie jestem tutaj jakimś niepoprawnym optymistą, jeśli chodzi w ogóle o oddziaływanie sankcji. I prawda jest taka, że w roku 2022 na świecie wystąpiło zdaje się około 40 przypadków różnych sankcji gospodarczych nakładanych przez różne kraje. Skutki były różne. Tutaj bardzo chciałbym, żeby te skutki przyszły jak najszybciej. Bo przedsiębiorcy mają pewien kłopot, będą mieli teraz.

MD: Panie profesorze. Proszę wybaczyć, ale jeszcze jedna rzecz jest niezwykle istotna dla nas. W lipcu zdjęty będzie,  czy zmieniony dla części banków bufor na kredytach hipotecznych dla tych o stałej stopie oprocentowania czy czasowo stałej; on ma być zmniejszony z 5 do 2,5%. Czy nie obawia się Pan, że to może znowu podbić inflację?

HW: No cóż. My już dzisiaj mówiliśmy, że zagrożeń jest tak naprawdę ciągle tyle samo i te różne zagrożenia w różnym okresie jakoś się dokładają do poziomu inflacji. Jeśli tak się stanie, to z całą pewnością będzie to jakiś komponent, który zadziała w górę. Natomiast tak, jak powiedziałem wcześniej: ja osobiście oczekuję dużej kumulacji tych komponentów, które będą działały wzwyż i taki jeden drobny, ten przywołany przez pana redaktora mam nadzieję, że z całą pewnością nie zmieni tendencji, tego trendu, o którym mówimy, który to trend nas bardzo cieszy.

Natomiast czy my za pół roku, za rok będziemy zadowoleni z poziomu i z tempa, to tego nie wiem, tego nikt nie wie. Bardzo chciałbym, żebyśmy mogli być zadowoleni, ale to zobaczymy. Tak czy inaczej: bez względu na te liczne zagrożenia będziemy zmierzali w stronę inflacji, w pierwszej kolejności jednocyfrowej, a później będą kolejne obniżki.

MD: Bardzo dziękuję, panie profesorze. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, ekonomista był naszym gościem. Dziękuję pięknie.

HW: Również dziękuję. Do widzenia.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

DLACZEGO INFLACJA BAZOWA WCIĄŻ NIE SPADA? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV


Poprzedni artykuł
Następny artykuł