ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Wrześniowa powódź na południowym zachodzie Polski długo jeszcze nie pozwoli o sobie zapomnieć. Tym bardziej, że rany, jakie pozostawiła długo jeszcze się nie zabliźnią. Tymczasem o pomoc przedsiębiorcom wcale nie jest tak łatwo jak w deklaracjach polityków w trakcie powodzi.
Rzeczniczka małych i średnich przedsiębiorców, Agnieszka Majewska wystosowała pisma między innymi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, zawierające uwagi dotyczące definicji poszkodowanego oraz bezpośredniego skutku szkody, bo ich sformułowanie może odebrać części poszkodowanych przedsiębiorców szansę na pomoc.
Łączymy się z panią Agnieszką Majewską, Rzeczniczką Małych i Średnich Przedsiębiorstw – Przedsiębiorców. (O, to jest ważne.) Witam bardzo serdecznie.
AGNESZKA MAJEWSKA, RZECZNIK MAŁYCH I ŚREDNICH PRZEDSIĘBIORSTW: Dzień dobry, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Powiązanie świadczenia interwencyjnego z taką fizyczną szkodą, polegającą na zniszczeniu mienia. Dlaczego to nie odzwierciedla tego, o co w pomocy nam chodzi? Biorąc pod uwagę, że nie chcemy jako podatnicy, żeby przypadkowe osoby sięgały po te pieniądze?
AM: Tak. Panie redaktorze, w mojej ocenie nie tylko osoby, które zostały bezpośrednio poszkodowane przez powódź, powinny otrzymać taką pomoc, ale również ci, którzy doznali pośrednich szkód. Ja byłam teraz – tydzień temu u powodzian na południu Polski i widziałam jak to wygląda. I jest gros przedsiębiorców, przede wszystkim ci, którzy prowadzą hotele, którzy bezpośrednio nie doznali szkód, ale pośrednio zostali poszkodowani, ponieważ ludzie z całej Polski odwołują rezerwacje. Często jest tak, że nie ma dróg dojazdowych do tych hoteli. No i takie osoby w mojej ocenie również powinny otrzymać wsparcie. To jest właśnie to, o czym mówimy – może i nie bezpośrednio poszkodowani, ale pośrednio jak najbardziej, więc ich również należy uwzględnić w specustawie powodziowej.
RM: A jest jakiś odzew na to pismo?
AM: Pismo zostało wysłane ode mnie w poniedziałek do pana Czesława Mroczka oraz Mirosława Suchonia. Czekamy tutaj na odpowiedź. Wiem, że dzisiaj w tej sprawie mają się spotkać poszczególne ministerstwa i ma być próba podjęcia nowelizacji tej ustawy, bo w tym piśmie nie tylko wnioskowałam o to, aby zmienić definicję poszkodowanego, ale również tutaj w mojej ocenie wątpliwości budzą zasady szacowania szkód. Dlatego, że jest ograniczony dostęp do uprawnionych rzeczoznawców, odległe terminy, koszty.
Ale również, Szanowni Państwo, sytuacja jest tego typu, że powódź była miesiąc temu. Miesiąc temu uderzyła fala powodziowa w południe Polski. Przepisy weszły w życie w zeszły poniedziałek, czyli 3 tygodnie po tym, jak uderzyła fala. I tak naprawdę rzeczoznawcy na podstawie zdjęć i dokumentacji, które posiadają przedsiębiorcy nie chcą wystawiać wycen opinii swoich. A niestety jak przedsiębiorca będzie ubiegał się o świadczenie interwencyjne z zusu, po 5 miesiącach będzie musiał przedstawić taką opinię rzeczoznawcy.
I tu jest bardzo duży problem. My tutaj zarekomendowaliśmy rozwiązanie, aby szkody po prostu były szacowane na podstawie oświadczenia, które przedsiębiorca poszkodowany składałby takiemu rzeczoznawcy pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń. Więc to jest taka nasza propozycja. Ja dzisiaj miałam spotkanie w tej sprawie z panem ministrem Krzysztofem Paszykiem, więc mam nadzieję, że ten nasz postulat zostanie uwzględniony.
RM: Jaką minę miał pan minister? Co powiedział w trakcie spotkania?
AM: Nie, nie. Pan minister jest chętny do współpracy. Też widzi tutaj i dostrzega problem, jeżeli chodzi o rzeczoznawców, więc mam nadzieję, że ten postulat zostanie jak najbardziej uwzględniony.
No, w tych pismach pisała też Pani o konieczności zwaloryzowania świadczenia interwencyjnego, które zostało ustalone w 2011 roku na 50 tysięcy. Ja sobie to tak przeszacowałem przez inflację. No, więc to jest w tej chwili 30,5 tysiąca złotych. Znaczy tyle by to było, gdyby po dzisiejszych cenach mieć w 2011. No więc jest spadek. Nie licząc oczywiście wszystkiego co jest tak nominalnie po prostu droższe, prawda?
AM: Tak. No i to już by była na pewno wyższa kwota, niż te 50 tysięcy. Na pewno by wspomogła wielu przedsiębiorców, którzy faktycznie doznali szkód. Bo tak naprawdę każda historia, którą usłyszałam będąc w Białej Wodzie, jest osobnym dramatem poszczególnych osób, poszczególnych firm. Bo trzeba powiedzieć jasno – to są dramaty.
RM: A jak wygląda sytuacja firm, które nie mają siedziby w miejscu, w którym nastąpiły zniszczenia? Bo też były wątpliwości, czy te firmy będą w stanie. No wie Pani, jest jakiś warsztat gdzieś w dolinie, ale siedziba jest zarejestrowana gdzieś wyżej. W związku z tym nie doszło do zniszczenia w siedzibie, ale narzędzia pracy się zmarnowały. Czy tutaj jakoś się to wyjaśniło i mogą być przedsiębiorcy spokojni w takiej sytuacji.
AM: Z tego co wiem, to też nad tym tutaj trwają prace w ministerstwie. Nie wiem finalnie jakie będą zapisy końcowe. Musimy poczekać na znowelizowaną ustawę, aby mieć pewność, czy na pewno to zostanie zmienione. Bo faktycznie było tak, jak pan mówił.
RM: Co teraz jest poza oczywiście tymi sprawami powodziowymi, o których rozmawiamy – co jest teraz główną bolączką małych i średnich przedsiębiorstw?
AM: Przedsiębiorcy zgłaszają się tutaj do mnie jako do rzecznika z dwoma problemami. Przede wszystkim wzrost minimalnego wynagrodzenia, które od stycznia wyniesie 4666 złotych. I to jest bariera tak naprawdę w zakresie wykonywania działalności, są to nadmierne koszty pracownicze.
Bo nie tylko minimalne wynagrodzenie, ale za tym idzie również ZUS, za tym koszty energii też idą w górę. Inflacja. To wszystko powoduje, że przedsiębiorcy nie będą w stanie prowadzić działalności gospodarczej. Będą albo je zawieszać, albo będą zamykać, bo to są bardzo duże obciążenia, szczególnie dla tych mikro i małych przedsiębiorców. Kolejną rzeczą jest składka zdrowotna.
Jak wszyscy wiemy, czekamy. Czekają przedsiębiorcy, czekam ja na to, aż rząd przedstawi projekt w sprawie zmian dotyczących składki zdrowotnej, która tak naprawdę dzisiaj nie jest składką, tylko podatkiem. Przedsiębiorcy płacą bardzo wysokie kwoty, niektórzy 100, inni 300 tysięcy, bo i takich mam tu przedsiębiorców.
No i nie ukrywam, że bardzo, bardzo oczekuję na projekt, który się pojawi, który również spowoduje, że przedsiębiorcy nie będą ponosili takich kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.
RM: No tak, a generalnie rzecz biorąc, w czym przypomnijmy rzecznik MŚP jest w stanie przedsiębiorcom pomóc, poza tymi takimi fundamentalnymi sprawami? Boję się trochę, że cokolwiek byśmy nie mówili, no to poza składką zdrowotną od zysku ze sprzedaży środków trwałych, to tam nie ugramy. Ani politycy koalicyjni, którzy są za tym, ani Pani, jako rzecznik, ani opinia publiczna. No, ale zostawmy to. Z czym można się zwrócić do rzecznika MŚP?
AM: Można się zwrócić w każdej sprawie administracyjnej, jeżeli organ administracji publicznej naruszył przepisy prawa. Mamy bardzo szerokie uprawnienia, możemy wstępować do takich postępowań administracyjnych na prawach prokuratora, możemy wnosić skargi do wojewódzkich sądów administracyjnych, skargi kasacyjnej do NSA, ale również skargi nadzwyczajne do Sądu Najwyższego.
Mamy również uprawnienia do wstępowania do postępowań zusowskich w Sądzie Powszechnym, pod warunkiem, że wstąpiliśmy do takich spraw na etapie postępowania administracyjnego. Więc mamy bardzo dużo spraw interwencyjnych, gdzie przedsiębiorcy zgłaszają się do nas w indywidualnych sprawach. Ta pomoc, szanowni Państwo, przypominam, że jest bezpłatna.
Mamy zatrudnionych samych radców prawnych, doradców podatkowych, więc wszystkich Was zachęcam do kontaktu z biurem rzecznika. Namiary znajdziecie w internecie: rzecznikmsp.gov.pl. Tam jest zakładka: kontakt, bo poza siedzibą główną w Warszawie mamy cztery oddziały: w Gdańsku, w Poznaniu, w Krakowie i w Białymstoku. Wszystkich serdecznie zapraszam do współpracy.
RM: Proszę pamiętać o interesach Państwa – małych i średnich przedsiębiorców. Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich przedsiębiorców była naszym gościem. Dziękuję serdecznie.
AM: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV