Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

DEFICYT HANDLU W UE BIJE REKORDY (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Eurostat opublikował dane o deficycie w handlu zagranicznym Europy w lipcu. Ten deficyt okazał się być rekordowy – sięgnął 40 mld euro w samym tylko lipcu. Mówimy tutaj o różnicy między eksportem a importem czy w zasadzie importem a eksportem. Z nami jest Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej Dzień dobry.

PIOTR SOROCZYŃSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA KIG: Dzień dobry, panie redaktorze. Dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Nie tylko jednak o rekordowym deficycie w Unii Europejskiej chciałbym z Panem porozmawiać, ale także o tym, co możemy tam wyczytać, jeżeli chodzi o… właśnie handel europejski. I polską rolę w tym handlu, bo z tego, co widzę w Polsce znacząco, skokowo wręcz, powiedziałbym rośnie zarówno eksport, jak i niestety również import. No i na ile jest to sztuczny deficyt wywołany rekordowymi cenami surowców? Zacznijmy od tych trzech surowców.

PS: Panie redaktorze, warto pamiętać, że w słowie deficyt mamy obie strony: i eksport, i import. Eksport oczywiście nam idzie w miarę dobrze, Unii Europejskiej w miarę też, no ale pamiętajmy, że po tej stronie eksportowej nie mamy wielu transakcji, które mogłyby być wykonane, gdyby czasy były bardziej zwykłe. Po pierwsze mamy taką trochę gospodarkę niedoboru i nie wszystkie zamówienia udaje się zrealizować, wykonać i sprzedać do odbiorcy. Bo czasami jakiś komponentów surowców nie ma, po prostu nie ma z czego wykonać. Czasami ze względu na to, że te surowce są bardzo drogie, część wytwórców rezygnuje z pewnych partii towaru, wykonania ich, no bo wie, że po prostu po tak wysokich cenach nie będzie ich w stanie zbyć. I oczywiście też prowadząc sankcje w stosunku do Rosji, po pierwsze instytucjonalnie zrezygnowaliśmy z części dostaw; no ale też są i dobrowolne zmniejszenia dostaw na tamtejsze rynki – po prostu firmy nie chcą w tamtym obszarze handlować, przyłączając się do tych sankcji oficjalnych. No i dopiero teraz zejdźmy do tego poziomu importowego: Oczywiście cały czas w tych wynikach, przede wszystkim boli nas bardzo, bardzo wysoka cena surowców, ale tak naprawdę wszelkich komponentów, które są nam potrzebne do wytwarzania. Oczywiście to też jest kłopot z dobrami gotowymi, które kupujemy na nasze potrzeby, a pamiętajmy, że tak my, jak i Europa jesteśmy bardzo mocno zaangażowani w międzynarodowy podział pracy. I my część rzeczy robimy dla całego świata, ale w związku z tym części rzeczy takich, których kiedyś robiliśmy na swoje potrzeby, nie robimy. Więc twierdzimy, że będziemy kupować. Tu na to wszystko nakłada się jeszcze dosyć ciekawa zmiana tego, co się dzieje w wycenie między dolarem a euro. My w Europie zazwyczaj wyceniamy się do euro, no bo to jest waluta europejska. Natomiast proszę zobaczyć, że bardzo duża ta część zaopatrzenia z zewnątrz, przede wszystkim surowce, ale komponenty i tak naprawdę też spora część towarów z Dalekiego Wschodu to są tak naprawdę rzeczy wycenione w dolarze. Więc my to w statystykach euro widzimy jako bardzo drożejące artykuły i stąd oczywiście dużo większy import, niż się można było spodziewać i oczekiwać. No i oczywiście w związku z tym ten deficyt, o którym zechciał pan redaktor mówić – wysoki.

MD: Panie Piotrze, gdybyśmy chcieli spojrzeć na to, co eksportuje Europa, czym Europa handluje? Rzadko patrzymy na Europę, na ten wielki organizm gospodarczy jako na jeden organizm, który coś sprzedaje. Co takiego eksportujemy z Europy?

DEFICYT HANDLU W UE BIJE REKORDY (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PS: Oczywiście to też bardzo ciekawe ujęcie, choćby i do tego, co my robimy. Proszę zobaczyć, że nasz handel z samą Unią Europejską jest bardzo duży. Więc to, co robimy na zewnątrz, poza Unię, nie jest specjalnie wysokie. Ale też z drugiej strony mamy sporo zaopatrzenia z zewnątrz, spoza Europy. To jest bardzo duża część naszych surowców i oczywiście bardzo dużo, bardzo duża część komponentów i towarów gotowych, które ściągamy choćby z Chin. Natomiast wracając do Europy: Przede wszystkim Europa ma sprzedaż maszyn, urządzeń, artykułów z grupy środki transportu – to są bardzo różne środki transportu, bo nie tylko samochody, no ale też choćby samoloty, też jest jeszcze trochę statków. Oczywiście mamy bardzo dużo sprzedaży na zewnątrz wyrobów chemicznych takich, jak: chemia potrzebna i dalej do przemysłu, ale również taka chemia bardziej potrzebna potem gospodarstwom domowym. Więc to są dosyć liczne grupy towarowe, które sprzedajemy na zewnątrz. Aczkolwiek tak, jak już powiedziałem: musimy pamiętać, że duża część tego, co myślimy, że to jest handel zagraniczny z punktu widzenia Europy jest tak naprawdę handlem wewnętrznym.

MD: Pamiętajmy też, że to mogą być również, jeżeli chodzi o eksport chemii większe problemy ze względu chociażby na niedobory gazu. Chociaż przypomnę – wczoraj Frans Timmermans przypominał, że udało się ograniczyć zależność od rosyjskiego gazu z poziomu 40% do 7 procent, między innymi poprzez zwiększenie wydobycia pod Morzem Północnym. Jak powiedział wczoraj Timmermans, po raz pierwszy Morze Północne stało się głównym dostawcą gazu do Europy, a nie Rosja, tak jak to było do tej pory. Więc coś, się dzieje epokowego, gdzieś obok nas w tym wielkim hałasie. Panie Piotrze. 19 procent – o tyle wzrósł eksport Polski w okresie od stycznia do lipca 2021 roku, jak rozumiem. I ile dokładnie wynosiły te wzrosty naszego eksportu, naszego importu polskiego już, niekoniecznie w ogóle z Polski, a niekoniecznie z podziałem na intra EU, bądź poza EU?

PS: Panie redaktorze, jeżeli patrzymy na nasze sprawozdawczość, którą choćby dzisiaj poznaliśmy dzięki Głównemu Urzędowi Statystycznemu, no to faktycznie tak, jak zechciał pan powiedzieć w okresie styczeń-lipiec, to po stronie eksportowej mieliśmy wzrost 19,3. Warto przypomnieć, że po sześciu miesiącach to było 19,1, więc tak naprawdę lipiec przyniósł nam poprawę tej dynamiki. Tak więc widać, że tutaj nie mamy do czynienia z jakimś takim bardzo gwałtownym zwijaniem się aktywności eksportowej, choć z drugiej strony trzeba pamiętać, że to nie jest takie 19%, do jakiego byliśmy przyzwyczajeni w kilku poprzednich latach, no bo w sposób oczywisty ceny również rosną w sklepie a koszty dostaw rosną.

MD: A ja muszę zadać też jedno pytanie. Kończy się czas, a ja muszę jedno pytanie panu zadać, proszę wybaczyć, ale ostatnie pytanie: Jak ocenia Pan potencjał rozwoju polskiego eksportu w kontekście słabnącego złotego? Jesteśmy blisko rekordowych poziomów walut, szczególnie franka i dolara. Ale euro również jest drogie. Jak to wpłynie na eksport?

PS: Panie redaktorze, patrząc tak klasycznie, oczywiście zawsze osłabianie waluty powinno wspierać eksport. Natomiast w tej chwili nasza gospodarka jest już w takim miejscu, gdzie ten czynnik nie jest tak silny. Natomiast jest dla nas osłabienie waluty bardzo poważnym kłopotem, jeżeli chodzi o tę stronę importową. M.in. mając bardzo słabą walutę, mamy wysoką inflację.

MD: Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, był naszym gościem. Dziękuję Panu.

PS: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

DEFICYT HANDLU W UE BIJE REKORDY (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV