MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Będziemy teraz mówić o sytuacji w sektorze bankowym. Sektorze w którym panika zdaje się została opanowana przez amerykańską Rezerwę Federalną oraz Departament Finansów. Aby porozmawiać o sektorze bankowym w Stanach Zjednoczonych do tej rozmowy zaprosiliśmy jednego z najbardziej doświadczonych polskich bankowców, pana Józefa Wancera, honorowego przewodniczącego rady nadzorczej BNP Paribas Polska. Dzień dobry.
JÓZEF WANCER, HONOROWY PRZEWODNICZĄCY RADY NADZORCZEJ BNP PARIBAS POLSKA: Dzień dobry, witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Z doświadczeniem wieloletnim ale przede wszystkim chciałem powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych i innych rynkach, na których była bank Citi, w którym Pan przez wiele lat pełnił również funkcję. Panie prezesie, wiele wskazuje na to, że panika i run na banki, który nam groził w Stanach, została opanowana przynajmniej krótkoterminowo. Czy to oznacza, że kryzys bankowy, którego się obawiano po upadku SVB został zażegnany?
JW: Do końca nie można powiedzieć, że rzeczywiście najgorsze za nami. Mam nadzieję, że tak jest. Decyzje podjęte przez Federal Reserve Bank i FDIC były bardzo prężne, bardzo szybko i dobrze działające, więc wydaje się, że to poskutkowało i te „lekarstwa” działają. Natomiast upadek dużego banku zawsze jest niebezpieczny systemowo dlatego, że to może być początek katastrofy, początek burzy. A być może, że to jest tylko jednostkowe. W sensie, że może to dotykać tylko kilku banków. I tak w tej chwili to wygląda w Stanach Zjednoczonych.
CZYTAJ TEŻ: CO WYWOŁAŁO KRYZYS BANKOWY W USA. BĘDĄ PROBLEMY W POLSKICH BANKACH? (ROZMOWA)
Więc ja osobiście uważam, że w pewnym sensie ten pożar został prawie że wygaszony jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone. Nie obawiam się za bardzo, żeby to rozszerzyło się dalej na cały świat, bo to nie jest tego rodzaju kryzys, jest tego rodzaju problem. On jest bardziej nie tylko, że jednostkowy, ale bardziej lokalny.
Natomiast dodam tylko to jest to, że bardzo jest widoczne, że wszystkie te zmiany regulacyjne, które zostały po 2008 roku zadziałały i to zupełnie dobrze. Ale one nie są jednak perfekcyjne. Ale nie ma takiego sposobu, żeby regulatorzy mogli zapewnić bezpieczeństwo wszystkim na sto procent. Rozsądek musi zwyciężyć. Tu mówię oczywiście o polityce w bankach, o polityce dotyczącej zarządzania aktywami i pasywami.
JW: Mówi Pan o rozsądku, który powinien zwyciężyć, ale pytanie czy rozsądnym jest tak, jak powiedziała to Janet Yellen – deklarować, że niezależnie od wysokości depozytów banki będą ratowane, jeżeli ich upadek stanowić będzie zagrożenie dla systemu. Boję się o to, jaki to może mieć wpływ, taki demoralizujący powiedzmy na zarządzających bankami. Nie widzi Pan tutaj zagrożenia?
JW: Podzielam pana obawy. Ja też uważam – to było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Na początku odebrałem to nawet, że to jest jakaś decyzja w wyniku jakiejś paniki w Stanach Zjednoczonych, jeżeli chodzi o to środowisko Federal Reserve Bank i FDIC, żeby natychmiast coś zrobić na wyrost, żeby już było takie mocne postanowienie i takie hasło dla wszystkich, że naprawdę nie macie się czego bać, bo my wszystko zrobimy, żeby ratować klientów. Mi się wydaje, że to jest niebezpieczne – to co się wydarzyło.
Ja nie wiem dokładnie, czy to jest całkowicie prawne, no bo jednak jest zasada, były limity. Oczywiście zawsze można to zmienić, ale to odbyło się wszystko bardzo szybko. Także to są jakby dwie sprawy. Jedna to jest to, że rzeczywiście dobrze to zostało zaakceptowane przez klientów, i to jest zrozumiałe, natomiast to nie jest dobra droga, bo w takim razie nie ma potrzeby, żeby mieć limity.
Jeżeli tak jest, że państwo po prostu mówi, że w każdej chwili możemy zadecydować, że ratujemy wszystkich, bez względu na te limity i na wartość depozytów no to nie jest dobra polityka długoterminowa. Jestem przekonany, że w tym kierunku coś jeszcze się wydarzy i na pewno pewne organy w Stanach Zjednoczonych zaczną działać. I prawnicy i którzy znają się również na pewnych sprawach ekonomicznych zaczną działać bardzo ostro, żeby troszeczkę to jednak zmienić.
MD: No, jeszcze etyków by się może tam przydało włączyć w te regulacje… Panie prezesie. Pojawiły się takie głosy przy okazji tego zalążka kryzysu, głosy z rynku, że FED zrobi to samo co w 2008, zaleje rynek pieniędzmi i uratuje sytuację płynnościową. Ale z drugiej strony wtedy sytuacja była inna. Inflacja była niska, dużo niższa przynajmniej niż teraz. Czy wysoka inflacja w Stanach znacząco ogranicza możliwości działania Rezerwy Federalnej i Departamentu Skarbu?
JW: Do pewnego stopnia tak. Myśmy przez jakiś dłuższy okres, (przynajmniej ja), uważaliśmy, że ta polityka Federal Reserve Bank, jeżeli chodzi o walkę z inflacją była bardzo słuszna i ja osobiście bardzo wierzyłem również w ten rozsądek decydentów w tym sensie, że cały czas jest to monitorowane, analizowane czy nie idziemy za daleko w górę czy w dół. Wydawało mi się, że to sprawdza się. Bardzo często mówiło się właśnie, że polityka Federal Reserve Bank, jeżeli chodzi o inflację w Stanach Zjednoczonych to był taki dobry model dla większości krajów co powinny robić. Dużo o tym się mówiło w Polsce, że właśnie powinniśmy brać tego przykład.
Ja w dalszym ciągu uważam, że decyzja, aby podwyższać stopy procentowe w Stanach, aby walczyć z inflacją była prawidłowa. Natomiast co zawiodło, to po prostu reakcja centralnego banku, reakcja przede wszystkim zarządzających banków. To jest ten większy problem. Wspomniałem już o zarządzaniu pasywami/aktywami. To jest ALM zwane.
To jest bardzo ważna funkcja. I tutaj uważam, że regulatorzy w Stanach Zjednoczonych nie przywiązywali za dużo wagi, żeby sprawdzać czy duże banki, a ten bank to jednak 16. największy bank w Stanach, że przynajmniej duże banki powinny robić te analizy bardzo prawidłowo, szczegółowo i często, testy powinny być wykonywane. Słyszałem, czytałem, że tak się nie działo. Więc tutaj jest ta wina po stronie regulatorów, że nie sprawdzali, nie monitorowali prawidłowo. Ale również ta większa wina to jest po stronie zarządzających danego banku.
MD: No właśnie, panie prezesie, bo dyrektorem wykonawczym w banku SVB był CFO Lehman Brothers do 2007 roku. Na rok przed upadkiem banku. Teraz nie zdążył odejść na rok przed upadkiem. Ale zastanawiam się czy Pan, który przez wiele lat pracował w Stanach Zjednoczonych, Pan znał tych menadżerów, Pan zna tych zarządzających… Jak Pan sądzi, czy w nich jest jakiś namysł związany, czy chęć poprawy? Mówimy o tym, że doświadczenie może poprawić ich działania w przyszłości, ale czy oni też tak to rozumieją? Czy w nich jest faktyczna wola poprawy rynku i poprawy zachowań, działania?
CZYTAJ TEŻ: NASDAQ WYRZUCA ROSYJSKIE SPÓŁKI
JW: Panie redaktorze, no trzeba być ostrożnym, dlatego że bardzo duże zmiany zaszły w Stanach Zjednoczonych jeżeli chodzi o regulacje od roku 2008. Więc nie można powiedzieć, że to było lekceważone. Natomiast prawda jest taka, że bez względu na to co regulatorzy zrobią, wymyślą, wprowadzą, zawsze widzimy to niebezpieczeństwo kryzysu czy niebezpieczeństwo takiej sytuacji, jaką mamy teraz w Stanach może zaistnieć. I tak było, tak jest i tak będzie, bo po prostu życie jest życiem i nie można wszystkiego regulować i nie można przewidzieć wszystkiego.
Dlatego co jest bardzo ważne, to aby te osoby, które pracowały w SVB a mają jakąś historię za sobą, no to trzeba też zwrócić na to uwagę, że przecież jeżeli doszło do problemu, do katastrofy jakiegoś banku, to na ogół to nie jest wina jednej osoby, ale to jest po prostu kwestia zarządzania, kwestia polityki – to jest bardzo złożony temat. Bardzo często takie osoby, które brały w tym udział już nie są sprawne, żeby w dalszym ciągu pracować w systemie bankowym.
Również tutaj regulatorzy mają pewne narzędzia i wiem na pewno, że w Stanach Zjednoczonych tak jest – można to sprawdzić, można to użyć, żeby w pewnym sensie ograniczać ryzyko i nie dopuścić żeby pewne osoby doprowadzały do upadku banków. (…)
MD: …Kto zarządza naszymi pieniędzmi. Bardzo dziękuję, Panie prezesie. Józef Wancer, honorowy przewodniczący Rady Nadzorczej BNP Paribas był naszym gościem.
JW: Dziękuję bardzo. Dziękuję Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV