NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Koniec z pomysłami z kosmosu i wiarą w młodzieńczą energię zespołu. Trudna sytuacja gospodarcza zmieniła zasady gry również na rynku startupów i innowacyjnych spółek. Skoro nie wystarcza sam zapał, determinacja i dobry pomysł, to, w jaki sposób przekonać do siebie inwestorów? No i czy opłaca się teraz w ogóle inwestować w startupy? O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Grzegorz Putynkowski, partner zarządzający funduszem VC Link. Dzień dobry.
GRZEGORZ PUTYNKOWSKI, VC LINK: Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Czy moda na startupy w takiej formie, jaką znaliśmy dotychczas, zniknęła bezpowrotnie?
GP: To znaczy nie wydaje mi się, aby moda na startupy się zakończyła. Raczej nadeszły czasy weryfikacji- realnej weryfikacji pomysłów. To znaczy dzisiaj startupy, które posiadają ciekawą koncepcję osadzoną w realiach konkretnej branży, a nawet już konkretnego partnera, na przykład posiadając listy intencyjne z jakiejś grupy przedsiębiorstw, które byłyby skłonne wdrożyć się i technologie będą miały szansę na finansowanie. Powiedziałbym, że model spekulacyjny ustępuje modelowi realnych potrzeb rynku.
NG: A jak to wygląda w liczbach, globalnie i w Polsce? O ile trudniej jest teraz o zdobycie środków?
GP: Nie powiedziałbym, że jest trudniej. Po prostu w tej chwili przez lukę między innymi dofinansowania europejskiego, mamy po prostu nieco mniejszą ilość środków do zadysponowania, czy też może środki prywatne są mniej wspierane przez środki europejskie, co było głównym stymulantem rozwoju rynku startupów w Polsce i w Europie. Zatem dostępność jest. Tylko powiedziałbym, że zarządzający wieloma funduszami wstrzymują się z realizacją inwestycji, tudzież inwestują w niewielką ilość startupów o bardzo wysokim potencjale uzyskania w krótkiej perspektywie efektów finansowych.
NG: To tak konkretnie: Gdzie teraz szukać pieniędzy będąc startupem, konkretniej? I co musi mieć w sobie startup poza dobrym pitchem, żeby na te ograniczone środki móc liczyć?
GP: Oczywiście fundusze VC, które inwestują w sferę seed, czyli wczesnej fazy rozwoju tych podmiotów, ale zwracałbym uwagę także na bardzo ciekawy program, EIC Accelerator czy Pathfinder- są to programy Komisji Europejskiej, które wspierają młode podmioty o ciekawych pomysłach technologicznych i biznesowych, lecz poparte listami intencyjnymi, czyli dowodami na to, że daną technologię da się wdrożyć. Zatem te dwa źródła wskazują jednoznacznie. Nawet Komisja Europejska, współpracując z funduszami inwestycyjnymi i partnerami przemysłowymi, aktywnie tworzy grupy eksperckie, które wybierają te podmioty godne inwestowania, godne uwagi, które z dużym prawdopodobieństwem wygenerują konkretny efekt biznesowy.
Co w następstwie tworzy perspektywę takiemu beneficjentowi, czyli młodemu podmiotowi z ciekawym pomysłem, pozyskania dużej puli środków inwestycyjnych- nawet do 15 mln euro a w kolejnej fazie, czyli w rundzie drugiej lub nawet trzeciej, wskazałbym, mogą już liczyć na współpracę z partnerami międzynarodowymi, z korporacjami, które także tworzą pewne środowisko inkubacji finansowej i technologicznej dla tych młodych podmiotów.
NG: A które spółki już tak z perspektywy inwestora są najbardziej rokujące? Które są warte uwagi? Czy teraz są jakieś spółki, które są szczególnie modne albo, jakie branże pozwalają nam minimalizować to ryzyko inwestycyjne?
GP: No, jeśli mógłbym sugerować autorom czy twórcom takich podmiotów, to z całą pewnością nie mówiłbym o modach, tylko mówiłbym o rzeczywistym zapotrzebowaniu przemysłu. Dzisiaj, w dobie kryzysu jest to niezwykle ważny czynnik. To znaczy podmioty, które mają pomysł na biznes lub usprawnienie danego procesu technologicznego, co przekłada się ostatecznie na konkretne korzyści finansowe- ten podmiot ma większe szanse na finansowanie tak ze strony funduszu, jak i ze strony partnerów przemysłowych. A model corporate venture capital, rozwijający się zresztą, wskazuje jednoznacznie, że współpraca funduszy VC i przemysłu rośnie w siłę.
NG: To już tak zupełnie na koniec jednak się uczepię tego słowa „moda” i nawiążę do sztucznej inteligencji, bo to jednak jest bardzo mocny teraz trend. Jak się nie naciąć na spółkę, która nas czaruje sztuczną inteligencją?
GP: No cóż. Trzeba po prostu zbudować zasobną grupę intelektualistów czy zespołów, które potrafią zweryfikować daną technologię. Szczególnie w obszarach uczenia maszynowego, czyli tej szeroko rozumianej dzisiaj sztucznej inteligencji. Należy posługiwać się rozsądkiem i też szczególnie zwracać uwagę na przydatność tych czynników uczenia maszynowego w danym rozwiązaniu. Nie wiązałbym sztucznej inteligencji z głównym trendem założeń biznesowych danego podmiotu.
NG: Grzegorz Putynkowski, partner zarządzający funduszu VC Link był moim i Państwa gościem. Dziękuję pięknie za spotkanie i za rozmowę.
GP: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 11.99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę