NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest dr Kamil Lipiński, starszy analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dzień dobry.
KAMIL LIPIŃSKI, PIE: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Jak długo musi utrzymywać się niższa cena gazu na TTF, żeby „dopłynęła” ona do przedsiębiorców? Cena na Orlenie to cały czas, przypomnijmy 793 złote za megawatogodzinę. Kolejny cud, jak to się już utarło w przestrzeni publicznej, w spółce?
KL: Porównywanie cen dla odbiorców sprzedaży detalicznej, dla odbiorców końcowych i cen giełdowych to dość niebezpieczne zajęcie. Pamiętajmy, że decydują tutaj dwa czynniki. Po pierwsze ilość rzeczy, która wchodzi w nasz rachunek, czyli np. opłata przesyłowa, opłata dystrybucyjna w sensie, że przedsiębiorca kupujący gaz też musi opłacić szereg rzeczy związanych z tymi elementami. Natomiast drugim i oczywiście niepomijalnym aspektem, na który państwo zwracają uwagę, jest kwestia struktury rynku gazu w Polsce. Nie jest to tylko specyfika polska. Choćby proste zwrócenie uwagi na dane Eurostatu wskazuje, że zazwyczaj jeden gracz państwowego pochodzenia lub przez cały czas własności ma dominującą pozycję na rynku i rzeczywiście ma olbrzymi wpływ na ceny.
CZYTAJ TEŻ: GAZ TANIEJE. NIE W ORLENIE
NG: A jak tacy duzi gracze jak chociażby teraz Orlen? Wcześniej samo PGNiG kontrastuje się na towarowych giełdach? Jak to dokładnie działa?
KL: Więc tak. Jeżeli mówimy o ryzykach, które PGNiG Obrót Detaliczny np. musi brać pod uwagę tak jak zostało wspomniane w komunikacie spółki, są to oczywiście długoterminowe ryzyka związane z koniecznością utrzymania cen na poziomie, który zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki.
Tak więc rzeczywiście, żeby nie dyskryminować, żeby równoważyć całkowicie dominującą pozycję sprzedawcy gazu względem odbiorców końcowych, przede wszystkim gospodarstw domowych i małych przedsiębiorstw, rzeczywiście ta cena jest zatwierdzona dla tych właśnie odbiorców chronionych.
Natomiast warto w takiej sytuacji zwrócić uwagę, że cały czas wyzwaniem może być ograniczony poziom konkurencji. Jeżeli mówimy o polskim rynku, no to tak jak zostało wspomniane – to jest dominująca pozycja.
NG: A czy można tego dominatora rynku pominąć? Mówiąc wprost – czy mały i średni przedsiębiorca może po prostu sam kupować bezpośrednio gaz na towarowych giełdach?
KL: Jest to możliwe, natomiast musiałby się stać członkiem rynku towarów giełdowych. I szczerze to wydaje mi się to dla małego odbiorcy niezbyt ekonomiczne rozwiązanie, natomiast to nie wyklucza go z pewnego rodzaju konkurencji. Po pierwsze, jeżeli mówimy o tym, że naprawdę ktoś chciałby obracać gazem na rynku, no to potrzebna mu jest koncesja na obrót paliwami gazowymi wydawana przez Urząd Regulacji Energetyki. Więc tutaj byłby szereg obowiązków…
NG: A na własny użytek? Panie doktorze, mówimy o spółce, która chce pomijać PGNiG i ściągać gaz dla siebie.
KL: Więc to by było rzeczywiście za mało. Dla takich ilości, które potrzebuje taki mały odbiorca byłoby to niewskazane. Natomiast są porównywarki cenowe, które umożliwiają… I pamiętajmy, że zazwyczaj umowa nie jest cyrografem i jest możliwość zmiany sprzedawcy gazu nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Więc możemy tutaj mówić o pewnej konkurencji.
Natomiast rzeczywiście nic oprócz tego, nic nie zakazuje wejściu przedsiębiorcy, wejść w rozmowę i proces negocjacji ze sprzedawcą gazu i uzależnić na przykład cenę od ceny na TGE. W ten sposób tworząc pewien benchmark.
Natomiast powiedzmy sobie szczerze, będzie to bardzo duże ryzyko, jeżeli nie przyjmiemy dodatkowych zabezpieczeń. Więc tutaj, jeżeli rzeczywiście ktoś by potrzebował większych ilości gazu, rekomendowane byłyby pewne instrumenty finansowe, które by zabezpieczyły cenę. Znaczy mówię o opcjach, mówię o swapach. Rzeczywiście tutaj wycena, jaką mieliśmy okazję zaobserwować w zeszłym roku, może zmienić się kilkukrotnie w przeciągu paru miesięcy. I tutaj jest ryzyko bardzo duże.
Jeżeli przedsiębiorca cały czas potrzebuje gazu, no to wydaje się, że powinien to ryzyko sobie rozłożyć i zaufać bardziej sprawdzonym od siebie sprzedawcom.
NG: A od jakich wolumenów kupowanie na własną rękę byłoby opłacalne? Może rozwiniemy trochę ten wątek zabezpieczenia takiego kontraktowania się. Jak faktycznie do tego podejść i jak to ryzyko zmniejszać? Jakie mamy możliwości instrumentów na giełdach towarowych?
KL: No więc tak. Oczywiście mamy kontrakty terminowe i spotowe. Jeżeli mówimy o rynku dnia następnego, no to rzeczywiście jest to kupowanie gazu z dnia na dzień. Jeżeli mówimy o kontraktach terminowych, to mogą być to kontrakty na miesiąc wprzód, na kwartał wprzód czy nawet na dłuższe okresy czasu. I jest to forma: balansowania tych dwóch typów produktów – może już stanowić pewną formę zabezpieczenia, ponieważ już teraz możemy częściowo zapewnić swoje potrzeby na rok naprzód, później decydując się kupować w zależności od rozwoju sytuacji na rynku.
Kolejnym obszarem są pewne instrumenty, które nam ułatwiają. Jeżeli mówimy o swapach, no to tutaj jest po prostu instrument, który zbalansuje różnicę pomiędzy dwoma typami produktów, np. produktami terminowymi i produktami bardziej natychmiastowymi.
Jeżeli mówimy o opcjach, to można zakupić możliwość zakupu po określonej cenie, często uzależnionej od pewnych benchmarków i później odstąpić za opłatą. Tak że rzeczywiście tutaj rynki finansowe oferują pewną ilość usług zarówno w całej Unii Europejskiej.
Natomiast rzeczywiście pamiętajmy też o innym koszcie związanym z analizą ryzyka, czasu. Więc mówimy tutaj o rozwiązaniach, które są przede wszystkim wskazane dla naprawdę dużych odbiorców gazu.
NG: A więc właśnie. Komu by się to mogło opłacać? I czy taka spółka, która zdecyduje się na niezależność, musi na siebie brać również magazynowanie tego surowca? Czy w jaki sposób on jest dostarczany? Czy tu również dochodzą opłaty za przesył, które prawdopodobnie i tak będą musiały być realizowane dla PGNiG?
Czy MŚP mogą kupować gaz na giełdzie? I komu to się opłaca?
KL: Opłaty za przesył gazu siecią przesyłową – pobiera je sprzedawca gazu. Ale prawo do tych opłat ma oczywiście operator systemu przesyłowego Gaz-System S.A. Który nie może być nawet związany z PGNiG z punktu widzenia prawnego.
Natomiast mówimy też o PSG – spółce, która jest związana z PGNiG, natomiast jest operatorem sieci dystrybucyjnej gazu. I tutaj mówimy o tej mniejszej sieci, którą gaz będzie docierał. Więc rzeczywiście będzie musiał, jeżeli rzeczywiście ktoś by chciał kupować, że tak powiem, od ziarenka do bochenka, gaz (…) musi zawrzeć umowę z tymi wszystkimi podmiotami.
NG: Dziękuję pięknie. Dr Kamil Lipiński, Polski Instytut Ekonomiczny. Dziękuję bardzo za rozmowę.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV