Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

CZY INFLACJA ZNÓW PÓJDZIE W GÓRĘ? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Wskaźnik przyszłej inflacji w maju 2024 wzrósł do 83,1 punktu z 81,9 punktu w kwietniu, czyli o 1,2 punktu. Był to najsilniejszy dotychczasowy wzrost z serii, która rozpoczęła się przed trzema miesiącami. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest prof. Maria Drozdowicz-Bieć z biura inwestycji i cykli ekonomicznych BIEC. Dzień dobry.

MARIA DROZDOWICZ-BIEĆ, BIURO INWESTYCJI I CYKLI EKONOMICZNYCH BIEC: Dzień dobry. Witam panią, witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Jak przełożyć Państwa wskaźnik na faktyczny wzrost inflacji? Jakiego wzrostu wskaźnika CPI się spodziewać i w jakim czasie?

MD-B: Jeśli chodzi o przełożenie w punktach procentowych na CPI to tutaj oczywiście nie ma jakiegoś algorytmu, który by nam pozwolił przełożyć to powiedzmy 1 do 0,5 czy 1 do 3. Raczej chodzi bardziej o tendencję i o siłę nachylenia tej krzywej. Czyli, w którym momencie dojdzie do odwrócenia tendencji spadkowej inflacji i jak silnie będzie ona rosła i jak długo będzie się ten wzrost utrzymywał. To są takie miary nie bardzo precyzyjne, ale ponieważ one wyprzedzają wskaźnik CPI to ich wartość jest taka prognostyczna.

I to, co on pokazuje w tej chwili to ten bardzo, bardzo silny wzrost. Ten, pomimo że ten wskaźnik już rósł trzy miesiące temu, ale te wzrosty były relatywnie łagodne, natomiast teraz wzrósł bardzo silnie.

NG: A zdaniem Pani Profesor, z jakim wzrostem inflacji możemy mieć do czynienia? Ile inflacja będzie wynosić na koniec tego roku?

MB-D: Na koniec tego roku myślę, że ona będzie wynosić pomiędzy 4 a 5, może 6 procent rok do roku. To zależy jeszcze jak szybko będą rosły wynagrodzenia. Na razie te wynagrodzenia bardzo szybko rosną i one rosną w tempie szybszym, niż wskaźnik wzrostu ceny CPI.

To jest dosyć niebezpieczne zjawisko, dlatego, że czasami ekonomistom, a zwłaszcza politykom, wydaje się, że można się ścigać z inflacją i można rekompensować wzrost cen wzrostem wynagrodzeń, ewentualnie świadczeń socjalnych. Niestety w praktyce tak się nie dzieje i zawsze płacimy za to dłuższym okresem wysokiej inflacji. To w tej chwili obserwujemy w Polsce.

Ta podwyższona inflacja, która się najprawdopodobniej odrodzi w drugim półroczu tego roku, ona będzie tą ceną za to wsparcie zarówno w podnoszeniu płacy minimalnej w dosyć szerokim geście socjalnym i w takiej presji na tempo wzrostu wynagrodzeń w firmach prywatnych, co jest konsekwencją wzrostu płacy minimalnej, moim zdaniem.

NG: Kolejnym czynnikiem, który może się przełożyć na wzrost inflacji są oczekiwania inflacyjne. I pytanie: jak to działa w tym przypadku i czy oczekiwania inflacyjne można zmniejszyć? Da się jakoś wpłynąć na to, żeby ludzie nie godzili się jednak na wzrost cen?

CZY INFLACJA ZNÓW PÓJDZIE W GÓRĘ? (ROZMOWA)

MD-B: Jeżeli chodzi o oczekiwania inflacyjne, my mierzymy dwa rodzaje oczekiwań inflacyjnych. Oczekiwania inflacyjne konsumentów i oczekiwania producentów co do tempa wzrostu cen. W tym miesiącu bardzo nasiliły się oczekiwania inflacyjne konsumentów i to z powodu po pierwsze uwolnienia, czyli przywrócenia podatku VAT na wybrane artykuły żywnościowe i zapowiedzi odmrożenia cen energii dla gospodarstw domowych i wzrostu tych cen energii. To oczywiście bardzo mocno podbiło te oczekiwania inflacyjne i teraz w najbliższych miesiącach będziemy się przyglądać, jak te oczekiwania inflacyjne będą się kształtowały, czy one się ustabilizują, czy w dalszym ciągu konsumenci będą się obawiali wzrostu cen.

Dlaczego to jest ważne? Dlatego, że konsumenci, jeśli obawiają się wzrostu cen to przyspieszają swoje decyzje o dokonywaniu zakupów. Czyli zwiększa się popyt, bo uważają, że lepiej kupić dziś, bo jutro będzie drożej. W związku z tym sami w ten sposób przyczyniają się do napędzania tej spirali inflacyjnej. Drugi rodzaj oczekiwań inflacyjnych to są te oczekiwania przedsiębiorców i one na razie spadają, co jest dosyć dobrym sygnałem, bo to znaczy, że przedsiębiorcy bardzo realistycznie oceniają popyt.

Na razie on nam się nie zwiększa w dosyć dużym tempie, wręcz przeciwnie, produkcja przemysłowa hamuje, a przedsiębiorcy w związku z tym nie mają zamiarów podnoszenia cen. Na razie. Widać to zresztą po wskaźniku drugim cen, a mianowicie PPI, czyli tych cenach producentów. Tak, że wzrosty tych oczekiwań będą kluczowe.

MD: Maria Drozdowicz-Bieć. Dziękuję bardzo.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

CZY INFLACJA ZNÓW PÓJDZIE W GÓRĘ? (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV