NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Internetowym hitem ostatnich czasów jest czat GPT, czyli generująca tekstowe odpowiedzi sztuczna inteligencja stworzona przez organizację OpenAI, będąca tak sprawną, że internauci i media prześcigają się w chwaleniu się efektami stworzonych przez nie dzieł. Bo ChatGPT może pisać wiersze, tworzyć szkolne rozprawki, a nawet zdawać maturę. W jakim kierunku to idzie i czy osoby pracujące z tekstem już powinny się bać o swoją pracę? O tym porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest Bartosz Baziński, programista, COO i współzałożyciel SentiOne. Dzień dobry.
BARTOSZ BAZIŃSKI, SENTIONE: Dzień dobry. Witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: W jakim obszarze ChatGPT może być wykorzystywany jako narzędzie, a nie jako zabawka? Gdzie może na tym etapie zastąpić ludzi?
BB: Czat GPT to jest generatywna sztuczna inteligencja, czyli ona generuje nowe treści, więc może być wykorzystywana przez uczniów i studentów do pisania wypracowań i rozprawek, ale może być też wykorzystywana przez nauczycieli, bo można zlecić technologii, by wymyśliła i napisała za nas np. „test na temat wojny krzyżackiej, podaj 10 propozycji pytań wielokrotnego wyboru.” Więc na pewno edukacja jest jednym takim obszarem. Drugim jest marketing, gdzie tych zastosowań jest bardzo wiele.
ChatGPT może napisać za nas opisy produktów, treści reklamowe, 20 sloganów do reklam albo wręcz scenariusz filmu reklamowego w określonym stylu. Mówi się też, że ChatGPT potrafi programować, bo został nauczony na bardzo dużych zbiorach kodu, więc potrafi już teraz, że tak powiem kończyć kod, który programista zaczął pisać. Więc myślę, że ChatGPT potencjalnie może zastąpić zarówno takie bardzo powiedzmy drogie obszary jak właśnie IT czy programiści.
NG: A skąd on to wszystko wie? Skąd taka sztuczna inteligencja czerpie swoją wiedzę? Ona przegląda internet? No ale jeżeli tak, no to skąd taka trafność jej odpowiedzi?
BB: Sztuczna inteligencja czerpie wiedzę z danych treningowych i im większe i bardziej różnorodne są te zbiory danych, tym lepszy model możemy zbudować. Przykładowo w SentiOne sztuczna inteligencja zbudowana jest na podstawie wypowiedzi internautów, gdzie od 11 lat zbieramy wszystko to, co się dzieje w internecie i na podstawie tego np. nasz model nauczył się wyrazów bliskoznacznych. Czyli wie, że jak mówimy słowo pieniądze to też znaczy to to samo co „hajs”, „mamona” czy „kasa”.
BG: A jak się uczy od internautów to nie zaczął przeklinać?
BB: No w naszym wypadku jeszcze nie i wprowadza się do tego specjalne filtry, żeby właśnie takie coś nie miało miejsca. A w przypadku ChatGPT 60 procent zbioru uczącego to były książki, a 40 procent internet. Więc że tak powiem, mieszamy tę wiedzę, którą uczymy algorytmy z takiej wiedzy poważnej dziedzinowej z książek, encyklopedii, również z tym, co się dzieje w internecie, żeby móc odpowiadać na pytania dotyczące też takich tematów, powiedzmy mocno potocznych.
NG: To od razu nasuwa się pytanie czy na takiej zasadzie, skoro ChatGPT to jest pewna wiedza wlana w algorytm, nazwijmy to umownie, czy on w związku z tym rozumie nasze pytania i wie, co nam odpowiada? No bo przecież to nie są odpowiedzi encyklopedyczne, to są zdawałoby się logiczne wypowiedzi, wnioski, analizy, syntezy…
NG: I to jest świetne pytanie. Bo ChatGPT nie rozumie naszych pytań, nie rozumie też swoich odpowiedzi, a mimo to wydaje nam się, że odpowiada bardzo logicznie. I tutaj tajemnica ukryta jest w tym, że ChatGPT posługuje się tak zwanym wielkim modelem języka i można by powiedzieć, że zadając mu pytanie tak naprawdę my mu mówimy: „oto jest jakiś fragment tekstu. Powiedz mi, jak ten fragment może się dalej potoczyć?” Czyli innymi słowy: zgodnie z twoim modelem statystyki ludzkiego języka jakie słowa prawdopodobnie będą następne. Więc można by przyjąć taki przykład, że jeżeli na przykład napiszemy do tej sztucznej inteligencji, że pierwszą osobą, która chodziła po Księżycu był… i proszę, dokończ – to on odpowie: Neil Armstrong, ale nie odpowie tak dlatego, że „wie” o co my pytamy i że tą osobą, która chodziła po Księżycu był Neil Armstrong tylko po prostu w tym zbiorze uczącym z którego korzystał wystarczająco często po tym sformułowaniu pierwsza osoba, która chodziła po Księżycu, pojawiały się słowa „Neil Armstrong”.
NG: Innymi słowy, dziennikarze nie muszą być aż tak bardzo zestresowani, bo cały czas jesteśmy w stanie napisać bardziej oryginalne i bardziej kreatywne teksty.
BB: Myślę, że dziennikarze mogą być spokojni tak długo, jak tworzą nowe rzeczy, nową wiedzę. No bo sztuczna inteligencja musi się skądś nauczyć, więc ktoś musi pierwotnie tą wiedzę wytworzyć.
NG: A w jaki sposób ChatGPT może pomóc Microsoftowi? Jakie spółka widzi zastosowanie w nim dla siebie?
BB: Microsoft od dawien dawna walczył z Google w obszarze wyszukiwarek internetowych poprzez swój projekt wyszukiwarki Bing. Niestety Google stworzył lepszą wyszukiwarkę i stworzył na swojej wyszukiwarce ogromny biznes. Gdy wyszukujemy jakiekolwiek słowo kluczowe w Google, najpierw widzimy reklamy na stronie Google. Następnie przechodzimy na któryś z wyników i widzimy reklamy z sieci reklamowej Google na tej stronie z wynikami z tym konkretnym wynikiem. No i teraz jeżeli Microsoft uruchomi ChatGPT w swojej wyszukiwarce to tak naprawdę zamiast wyświetlać reklamy Google’a na różnych tych stronach, do których użytkownik może przechodzić, Microsoft będzie mógł od razu wyświetlić odpowiedź na pytanie, które zadaje użytkownik. I w ten sposób można by powiedzieć, że jakby Microsoft stworzy ogromny problem dla Google.
NG: Myśli Pan, że Bing wykończy Googla?
BB: Myślę, że Google wiele razy wyszło obronną ręką z różnych trudności. Natomiast trzeba zauważyć, że w Google’u zapanował czerwony alarm, jak przyznał sam CEO, po wdrożeniu ChatGPT. I od zeszłego tygodnia do Google wrócili dwaj założyciele – Larry Page i Sergey Brin właśnie po to, żeby uratować Google’a od konkurencji z Microsoftem.
NG: A konkurencja rośnie cały czas i to również na naszym podwórku, ponieważ SentiOne ma również swój model sztucznej inteligencji, o czym Pan już wspomniał. I tak jak Państwo sami ogłosili, jesteście gotowi rzucić rękawicę. Już może nie Google’owi, ale konkretnie właśnie ChatGPT? Na jakiej zasadzie działa wasz model? Czym się różni?
CZYTAJ TEŻ: FATALNE WYNIKI INTELA
BB: No więc nasze rozwiązania są w porównaniu do ChatGPT skierowane do biznesu. Czyli my pomagamy firmom odpowiadać na pytania kierowane do tych firm przez ich użytkowników, przez klientów tych firm. I nasza technologia skupia się właśnie na rozumieniu intencji użytkowników. Czyli żebyśmy rozumieli, że jeżeli dzwoni do nas klient na infolinię i mówi, że był wczoraj na imprezie urodzinowej i jak wracał to w parku karta kredytowa wpadła mu do kanału, to znaczy, że chce tą kartę zablokować i prosi o wydanie wtórnika. Więc my pomagamy firmom zautomatyzować usługi dla klienta.
NG: Ale to nie jest taki klasyczny chatbot, który mówi „nie rozumiem, zaraz połączyć się z konsultantem”?
BB: Wręcz przeciwnie. Nasze rozwiązania charakteryzują się tym, że z bardzo wysoką skutecznością potrafią zrozumieć co ci użytkownicy mówią. Więc w przypadku infolinii jednego z banków – największych banków w Polsce, nasi wirtualni asystenci odbierają już teraz połowę połączeń telefonicznych. Odpowiadają na pytania i klienci, z którymi ci nasi wirtualni asystenci rozmawiają, już nie chcą dalej rozmawiać z człowiekiem. Więc pozwalamy firmom znacząco zaoszczędzić koszty w obszarze właśnie obsługi klienta, ale również dostarczyć natychmiastowe odpowiedzi na pytania klientów. No bo jak klient za dużo mówi…
NG: A to też jest taka sztuczna inteligencja generatywna, tak jak pan mówił, że po prostu zbierane są te odpowiedzi i wybierane, czy to jakoś inaczej zaprogramowane, inaczej działa?
BB: Na tą chwilę korzystamy raczej z modeli, które są ściśle nadzorowane. To znaczy ciężko sobie wyobrazić, żeby taki model, że tak powiem, odpowiadający w imieniu banku był w stanie zupełnie w dowolny sposób odpowiadać, no bo mógłby też czasami udzielać negatywnych, niepoprawnych odpowiedzi. I tak jak wiemy, ChatGPT dość łatwo można sprawić, żeby odpowiedział nam niepoprawnie. W związku z tym my się skupiamy na modelach, które nie są tak jak ChatGPT black boxami, ale bardziej są w pełni wyjaśnialne, czyli mamy pełną kontrolę nad tym, jakie odpowiedzi będą one udzielać.
NG: Czyli nikt na infolinii pogaduszek nie będzie ucinał tylko rozmowa będzie konkretnie na ten jeden konkretny, założony temat. Dziękuję pięknie za rozmowę i za spotkanie. Bartosz Baziński, programista, COO i współzałożyciel SentiOne, był naszym gościem. Dziękuję bardzo za rozmowę.
BB: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV