NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Creotech Instruments zadebiutował na rynku New Connect 12 października 2021 roku, a już 11 lipca 2022 spółka przeniosła notowania na rynek główny GPW. Polski producent satelitów, systemów i podzespołów satelitarnych po dzisiejszej sesji zostanie włączony do indeksu sWIG80. Z tej okazji spotykamy się w BIZNES24 z Grzegorzem Broną, prezesem Creotech Instruments. Dzień dobry.
GRZEGORZ BRONA, CREOTECH INSTRUMENTS: Dzień dobry pani, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Dołączenie do głównych indeksów to spora szansa na jeszcze większe zainteresowanie inwestorów samą spółką, no, ale też sektorem kosmicznym w ogóle. A jaki tu widzicie Państwo potencjał do wzrostów?
GB: No, spółka jest w takim dość swoim kluczowym roku. Za 4 miesiące testujemy w przestrzeni kosmicznej nasz główny produkt – system satelitarny HyperSat. Lot planowany jest na czerwiec lub lipiec bieżącego roku, więc to się wydarzy tak naprawdę zaraz, co sprawi prawdopodobnie również, że będziemy pod lupą inwestorów.
Przejście do sWIG jest oczywiście bardzo miłym dla nas wydarzeniem. No, naturalnie celujemy wyżej. W firmie mówimy, że sky is not the limit. De facto tak jest – wysyłamy nasze systemy ponad atmosferę ziemską. Podobnie na giełdzie – mamy zamiar iść bardzo mocno w górę w tym i w kolejnych latach.
NG: Inwestorzy cały czas dostają jakieś informacje ze spółki. Z tych najświeższych: w ubiegłym tygodniu informowaliście Państwo o zakończeniu z sukcesem realizacji projektu SAMPLE, którego efektem jest kompleksowy system automatycznego wykrywania i monitorowania przeszkód lotniczych w pobliżu lotnisk i lądowisk. Jak zainteresowanie komercyjnym wykorzystaniem tego projektu i jakie głównie (w praktyce) problemy rozwiązuje SAMPLE?
GB: Tak naprawdę o takiej idei, bardzo interesującej, którą jest Global Connectivity i nawigacja globalna systemów, w szczególności autonomicznych, ale również samolotów pasażerskich. Otóż okazuje się, że żeby nawigować w ruchu lotniczym, w ruchu zarówno samolotów pasażerskich, jak i dronów w przyszłości, potrzebny jest dostęp do najświeższych informacji na temat ukształtowania terenu, podejścia do lotnisk i na temat ewentualnych przeszkód, które różne obiekty lotnicze mogą na swojej drodze napotkać, co jest szczególnie istotne w dobie zwiększonej liczby lotów dronami.
Tego się spodziewamy – to jest next big thing, jeśli chodzi o rynek transportowy. System SAMPLE ma umożliwić nadzór nad przestrzenią powietrzną, nadzór nad ukształtowaniem terenu z dnia na dzień. My wykorzystujemy dane satelitarne po to, żeby zmierzyć wysokości różnych obiektów, wiedzieć gdzie pojawił się nowy dźwig, gdzie pojawiła się samowola budowlana, gdzie i jakie zmiany w środowisku nastąpiły.
No tak, dość szybko, nie na przestrzeni kilku lat, ale na przestrzeni kilku dni. No i takie zmiany wprowadzić potem, jeśli chodzi o mapy lotnicze, mapy związane z ruchem dronowym.
No, to jest rynek bardzo mocno rozwijający się, to zagęszczenie obiektów latających jest coraz większe, więc te systemy będą musiały być szeroko w najbliższych latach wprowadzone nie tylko w Polsce, ale też w Unii Europejskiej i na świecie.
NG: Świeżych newsów ze spółki nie koniec. Razem z Siecią Badawczą Łukasiewicz zdobyliście Państwo kontrakt Europejskiej Agencji Kosmicznej na opracowanie nowych metod projektowania i wytwarzania struktur satelitów opartych na tworzywach termoplastycznych. Co to za projekt? O co chodzi?
GB: Tak, to jest kolejny, kluczowy kierunek rozwoju spółki Creotech Instruments. My mamy zamiar dostarczać, a właściwie już to robimy, niewielkie platformy satelitarne dla różnych misji kosmicznych, platformy satelitarne o masach od dziesięciu do kilkudziesięciu kilogramów. No i aby przekroczyć ten limit kilkudziesięciu kilogramów, wyjść powyżej 100 kilogramów i zaadresować bardzo ciekawy rynek tych satelitów, np. najwyższej rozdzielczości czy satelitów telekomunikacyjnych, musimy nauczyć się nowych technologii, w szczególności budowy satelitów z nowych struktur, z nowych rodzajów struktur, właśnie z takich systemów termoplastycznych.
To są systemy bardzo mocno wytrzymałe na warunki kosmiczne i jednocześnie bardzo lekkie tak, żeby satelita również nie ważył kilku ton, ale stosunkowo niewiele. Duże koncerny zachodnie bazują na różnych specjalnych strukturach właśnie w tym celu wytwarzanych. Struktura zaprojektowana przez Instytut Lotnictwa, zaproponowana przez nich i opracowywana również przez nas w ramach projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej, ma być taką odpowiedzią dla satelitów rzędu 200 kilogramów, czyli obszar rynku chyba najbardziej interesującego i najbardziej szybko wzrastającego, bo mniej więcej 25% z roku na rok.
NG: To jeszcze z takich wspólnych projektów z ESA, bo tych jest sporo. Podpytam jeszcze szybciutko, nim przejdziemy do samych tematów już wewnątrzspółkowych. Chodzi o misję, a właściwie przygotowanie fazy zero a dla najważniejszej europejskiej misji związanej z mapowaniem Księżyca. Po co mapować Księżyc?
GB: No, po co mapować Księżyc to pewnie warto było zapytać głównie geologów. Na Księżycu są różne zasoby naturalne, których na Ziemi brakuje. Czy to są zasoby związane z tak zwanym helem trzy, czyli paliwem przyszłości, czy to zasoby związane z pierwiastkami ziem rzadkich. W przyszłości Księżyc będzie traktowany, jako kolejny ziemski kontynent, który będzie eksplorowany i wykorzystywany po to, żeby pozyskiwać różne zasoby.
Europejska Agencja Kosmiczna, podobnie zresztą jak inne duże kosmiczne agencje NASA czy Hinduska Agencja Kosmiczna czy Japońska Agencja Kosmiczna, coraz śmielej patrzy w kierunku Księżyca. 20 lat temu poleciała w kierunku Księżyca pierwsza sonda europejska, sonda tzw. SMART-1. Ta sonda do tej pory była jedyną sondą europejską, której udało się dotrzeć i wejść na orbitę okołoksiężycową.
To, nad czym my w tej chwili zaczynamy prace i jesteśmy liderem konsorcjum, które pewnie w przyszłości będzie dużym konsorcjum międzynarodowym to jest kolejna misja europejska, tak naprawdę druga księżycowa misja europejska w historii tej organizacji, jaką jest Europejska Agencja Kosmiczna.
Stąd wybór naszego rozwiązania, czyli platformy satelitarnej HyperSat bardzo nas cieszy i jesteśmy bardzo dumni, że Europejska Agencja Kosmiczna dostrzegła tą technologię i dostrzega również to, że ta technologia jest wystarczająco zaawansowana i rozwinięta, aby można było zaryzykować powierzając nam tak duży i przyszłościowy kontrakt.
NG: Tych projektów, kontraktów jest sporo, co oczywiście ogromnie cieszy, ale sprowadzając to do samych liczb:, na czym przede wszystkim Państwo zarabiacie? Jaka jest planowana skala wzrostu? No i co z kosztami? No, bo wysyłanie w kosmos rzeczy, które mają być trwałe w kosmosie – to brzmi drogo.
GB: No właśnie. Do tej pory rzeczywiście zarabiamy na podsystemach, niewielkich składnikach satelitów. Jesteśmy po ponad 25 różnych obiektach, które poleciały w przestrzeń kosmiczną, ale zazwyczaj jesteśmy w postaci albo jakiś płytki elektroniki, albo kawałka oprogramowania, albo jakiegoś niewielkiego podsystemu sterowania satelitą.
W tym roku po raz pierwszy testujemy cały system systemów w przestrzeni kosmicznej, czyli przechodzimy od tego poddostawcy elementów, na dostawcę całych systemów. No i z tym związane są również szanse no tego wzrostu finansowego spółki, no, bo oczywiście na podsystemach można z jednej strony mało zarobić, to są niewielkie kwoty per sztuka, ale z drugiej strony oczywiście te marże nie są jakoś bardzo wysokie.
Dopiero po przejściu do roli integratora całych systemów zarówno obroty, jak i marże istotnie wzrastają. To jest nasz cel na ten rok i na przyszły rok. Tak, jak powiedziałem, w czerwcu lub lipcu tego roku będziemy testować nasz system systemów w przestrzeni kosmicznej, który pozwoli nam przejść ten krok wyżej z dostawcy podsystemów na dostawcę całych rozwiązań.
NG: Panie Prezesie, jakie są plany dywidendowe spółki w związku z tym? Czy tutaj już się coś klaruje?
GB: Dokładnie tak. W tym roku oczywiście wciąż stawiamy na rozwój. W 2025 roku powinniśmy powoli osiągać stabilność finansową i mam nadzieję, że od 2026 roku te zyski, którymi będziemy mogli się również dzielić z inwestorami, pojawią się.
NG: To tak na koniec pytanie, niekoniecznie związane z Państwa spółką, ale do Pana Prezesa, jako specjalisty od satelitów: Zapytam o to, o czym mówią teraz dużo media, czyli o zakłóceniach sygnału GPS. Zresztą nie tylko same media. Pojawiają się ostrzeżenia służb w związku z takimi zakłóceniami nad Polską, po raz zresztą kolejny. Co oznaczają takie zakłócenia poza tym, że utrudniają życie kierowcom? No i czy to, że podejrzewa się o to stronę rosyjską, to znaczy, że mamy już Gwiezdne Wojny?
GB: No, te Gwiezdne Wojny trwają już od dobrych 60 lat, jeśli chodzi o obserwację, nawigację i telekomunikację. Rzeczywiście nad Polską ostatnio obserwujemy zakłócenia sygnału satelitarnego związanego z nawigacją. Stąd planowane są kolejne systemy, takie bezpieczne systemy nawigacyjne związane np. z niską orbitą okołoziemską. Tutaj Creotech również przygląda się temu tematowi dość bacznie, bo to są właśnie takie małe satelity, nad którymi Creotech pracuje. No i kolejny aspekt to jest nawigacja naziemna. Znowu pojawia się temat tego drugiego rodzaju nawigacji, który nie korzysta z danych satelitarnych, tylko z systemów na przykład radiowych dystrybuowanych tutaj na Ziemi, które pewnie znacznie trudniej zakłócić.
NG: Grzegorz Brona, prezes Creotech Instruments był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
GB: Dziękuję bardzo. Polecam się na przyszłość. Do widzenia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV