Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

CO ZAWIERA TARCZA ANTYPUTINOWSKA? PREMIER ZAPOWIADA DERUSYFIKACJĘ

Powiązane artykuły:

Rząd przemianował tarczę antyinflacyjną na tarczę antyputinowską – dodając do niej dwie wcześniejsze inwestycje. Oprócz szumnej nazwy ogłoszona dziś antyputinowska tarcza zbyt wielu konkretów nie zawiera.

Część tarczy związana z bezpieczeństwem strategicznym Polski obejmuje po pierwsze rozbudowę terminala LNG w Świnoujściu. Rozbudowę, która już trwa – w październiku ubiegłego roku zarządzający portem gazowym Gaz-System chwalił się budową ścian nowego zbiornika, który pozwoli zwiększyć do pół miliona metrów sześciennych pojemność portu.

ROZBUDOWA TERMINALA LNG W ŚWINOUJŚCIU

Taka pojemność pozwala na jednoczesne przechowywanie gazu z dwóch typowych gazowców transportujących LNG z Bliskiego Wschodu do Polski (typowa pojemność gazowca typu Q-Flex to ok. 220 tys. m sześciennych). Gaz-System rozbudowuje też nabrzeże, żeby łatwiej obsługiwać statki, oraz zwiększa możliwości regazyfikacji – żeby po rozładowaniu płynnego gazu ze statku jak najszybciej wtłoczyć paliwo już w postaci gazu do polskiego systemu gazociągów.

GAZOWIEC Q-FLEX
GAZOWIEC Q-FLEX / FOT. QUATARGAS

Drugi ze strategicznych elementów tarczy antyputinowskiej to dodatkowy terminal LNG – tym razem pływający – który ma powstać w porcie gdańskim. Nie tylko zwiększyłby możliwości importowe płynnego gazu do Polski, ale jeszcze ułatwiłby tłoczenie go na południowy wschód Polski – tłoczenie ze Świnoujścia na Podkarpacie oznacza bowiem najdłuższą możliwą w Polsce trasę.

Budowa pływającego terminala LNG w porcie gdańskim planowana jest od co najmniej 2019 roku. Ale jak do tej pory nie wyszła poza fazę koncepcyjną.

Ochrona przed drogim gazem

Nieco nowsze – ale też nie nowe – w antyputinowskiej tarczy są elementy związane ochroną przed wysoką ceną gazu. Pojawiły się po raz pierwszy jesienią ubiegłego roku, kiedy wiadomo już było, że ponad pięciokrotny wzrost cen gazu na rynku hurtowym nie jest chwilową anomalią.

CO ZAWIERA TARCZA ANTYPUTINOWSKA
CO ZAWIERA TARCZA ANTYPUTINOWSKA

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział utrzymanie do 2027 roku regulacji cen gazu dla gospodarstw domowych i tzw. wrażliwych odbiorców – jak np. szkoły, czy szpitale. To trzy lata dłużej, niż obowiązująca dotychczas rządowa strategia dla rynku gazu w Polsce.


W tarczy pojawiły się również zapowiadane jesienią przez ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka dopłaty dla rolników z tytułu wysokich cen nawozów sztucznych. Dopłata wyniesie 500 zł na hektar w przypadku gruntów ornych i 250 zł w przypadku łąk i pastwisk. Przy średniej powierzchni gospodarstwa rolnego wynoszącej w Polsce 11.2 ha (dane GUS za 2021 rok) oznacza to dopłatę od 2 800 do 5 600 zł na gospodarstwo. To mniej połowa tego, ile trzeba wydać obecnie na zakup saletry azotowej potrzebnej na taki areał ziemi.

Co oznacza derusyfikacja?

W słowach premiera pojawiło się też bliżej niesprecyzowane słowo „derusyfikacja”. Zdaniem Piotra Araka, dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego – Polska surowcowo jest krajem stosunkowo niezależnym (jak na europejskie warunki) od Rosji. W dodatku szybko zmierza w stronę całkowitego uniezależnienia. Gorzej – chociaż nie tak fatalnie, jak w sprzyjających Rosji Serbii, czy na Węgrzech – sytuacja wygląda w przypadku rosyjskiego kapitału. Jeden z rosyjskich oligarchów – Wiaczesław Kantor – jest np. największym wspólnikiem Skarbu Państwa w Grupie Azoty. Skarb Państwa posiada 33 procent akcji spółki, która jest największym producentem nawozów azotowych w Polsce, Kantor posiada prawie 20 procent akcji (pozostały mu po nieudanej próbie przejęcia kontroli nad Azotami, zablokowanej przez rząd PO).

CZYTAJ TEŻ: OLIGARCHA FRIEDMAN NA ZASIŁKU

Nie jest jasne, czy rzucone przez premiera hasło „derusyfikacji” wpłynie w jakikolwiek sposób na plan sprzedaży 417 stacji Lotosu węgierskiej grupie MOL. Z jednej strony MOL nie jest dziś w żaden sposób związany z rosyjskim kapitałem – w 2011 roku rząd Viktora Orbana odkupił od rosyjskiego Surgutnieftiegazu ok. 20 procent akcji MOLa, którą Rosjanie kupili od wycofującego się z węgierskiej spółki austriackiego OMV.

Z drugiej strony – relacje Viktora Orbana z Władimirem Putinem nie były od początku rządów Orbana tak bliskie, jak obecnie (patrz: Relacje węgiersko-rosyjskie za rządów Viktora Orbána w latach 2010–2019), więc fakt, iż 11 lat temu Orban był przeciwny posiadaniu akcji MOL przez Surgutnieftiegaz – nie oznacza, że przeciwny byłby również dzisiaj. Mimo, że ze strony internetowej węgierskiego premiera (https://primeminister.hu) zniknęły wszystkie zdjęcia z Władimirem Putinem – blokowanie antyrosyjskich sankcji przez Orbana po inwazji na Ukrainę (m.in. odcięcia rosyjskich banków od systemu SWIFT) zniecierpliwiło nawet najwierniejszych sojuszników Orbana w Unii Europejskiej, czyli Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego.

VIKTOR ORBAN
VIKTOR ORBAN, JAROSŁAW KACZYŃSKI I MATEUSZ MORAWIECKI / FOT. PRIMEMINISTER.HU

Węgrzy nie muszą się zresztą pozbywać ani jednej akcji MOLa, żeby przekazać Rosjanom kupione od Lotosu stacje. Wystarczy, że sprzedadzą spółkę, która zapewne będzie bezpośrednim właścicielem polskich aktywów (to zwykła praktyka – np. PKN Orlen swoje stacje na Litwie kontroluje przez spółkę Orlen Baltics Retail). np. Amicowi, czyli dawnemu Łukoilowi, którego właściciele – najpewniej Rosjanie – obecnie kryją się za zarejestrowaną w Wiedniu tajną spółką, na czele której stoją wynajęci austriaccy prawnicy.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

CO ZAWIERA TARCZA ANTYPUTINOWSKA? PREMIER ZAPOWIADA DERUSYFIKACJĘ

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV


Poprzedni artykuł
Następny artykuł