Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

CO TERAZ KSZTAŁTUJE CENY NIERUCHOMOŚCI GDY RYNEK CZEKA NA BEZPIECZNY KREDYT (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Patrzymy na rynek nieruchomości, bowiem spadły ceny transakcyjne nieruchomości i to nawet w największych miastach. Czy ten trend utrzyma się po wprowadzeniu rządowego kredytu z niskim oprocentowaniem? O rynku nieruchomości będę rozmawiał z Markiem Wielgo, ekspertem portalu GetHome.pl. Dzień dobry.

MAREK WIELGO, GETHOME.PL: Dzień dobry. Witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Panie Marku, co teraz kształtuje ceny na rynku nieruchomości? Przy czym oczywiście mam na myśli ceny transakcyjne przede wszystkim, jakiego rodzaju elementy? Mówiliśmy długo o wielkim oczekiwaniu na ten początek lipca, kiedy wprowadzony będzie rządowy kredyt z niskim oprocentowaniem, ale jednak mieszkania się również sprzedawały. Powiedzmy o tych trendach, które teraz ceny kształtują.

MW: Więc tak. Może zacznę od tego, że przede wszystkim analizuję ceny mieszkań na rynku pierwotnym i to ceny głównie ofertowe, dlatego że w przypadku cen transakcyjnych to tego typu dane tak naprawdę pokazują historię dlatego, że cena zawarta jest w umowie deweloperskiej, a te są zawierane często nawet na rok, dwa przed przekazaniem mieszkań, własności mieszkań.

Czyli te ceny transakcyjne są często cenami historycznymi, takimi sprzed roku czy dwóch. Faktem jest, że na rynku pierwotnym w tym roku te ceny w dalszym ciągu rosły, co wynika przede wszystkim z rosnących kosztów budowy, ale również rodzaju oferty, którą kierują deweloperzy do swoich klientów.

Deweloperzy, szczególnie widać to było w ubiegłym roku kierowali tą ofertę głównie do zamożnych klientów, często gotówkowych. W związku z tym wprowadzali na rynek mieszkania drogie, bardzo drogie, często w segmencie premium.

To windowało średnio ceny metra kwadratowego. Natomiast w tym roku obserwujemy, szczególnie widać to było w maju, stabilizację cen. Bo poza Krakowem i Warszawą, gdzie te wzrosty jeszcze są i właśnie one wynikają z faktu, że na rynek wprowadzane były mieszkania ze średnią ceną nawet powyżej 30 tys. zł za metr kwadratowy, to w pozostałych metropoliach, czyli we Wrocławiu, w Łodzi, w Poznaniu, w Trójmieście czy w Katowicach, czy powiedzmy w rejonie aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej mamy już można powiedzieć stabilizację.

O tym co się dzieje na rynku nieruchomości i co się będzie działo po wejściu programu Bezpieczny Kredyt 2% rozmawiał Marcin Dobrowolski z BIZNES24 z Markiem Wielgo, ekspertem rynku nieruchomości portalu GetHome.pl.
źródło: BIZNES24

Z czego to wynika? Przede wszystkim być może jest to również zapowiedź wejścia w życie programu Bezpieczny Kredyt i deweloperzy zaczęli wprowadzać na rynek więcej mieszkań w segmencie popularnym. A wzrost udziału takich mieszkań powoduje po prostu na ten moment stabilizację średniej ceny metra kwadratowego. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, bo tak często patrzymy na tę średnią cenę metra kwadratowego i można pominąć zjawisko, jakim są tak naprawdę rosnące ceny, szczególnie tych mieszkań najtańszych.

Obserwujemy spadek – kurczący się mocno udział mieszkań najtańszych, czyli takich w cenie do 8 nawet 9 tys. zł za metr kwadratowy. Natomiast rośnie udział mieszkań droższych, szczególnie nawet w takich cenach powyżej 15 tys. zł za metr kwadratowy.

Ta zmiana struktury, czyli wprowadzenie na rynek większej liczby mieszkań w segmencie popularnym może rzeczywiście zahamować ten wzrost średniej ceny metra kwadratowego. A nie wykluczamy również, jeżeli to zjawisko się jeszcze nasili, bo deweloperzy będą starali się kierować swoją ofertę w większym stopniu do klientów kredytowych, że być może ta średnia nawet minimalnie spadnie. Więc to tak jak jeszcze raz podkreślam, nie oznacza wcale spadku cen, bo mamy do czynienia z bardzo dużym nadal wzrostem kosztów budowy, no i oczywiście rosnącymi cenami działek. Więc średnia stabilizacja, może nawet spadek, ale w gruncie rzeczy mieszkania będą coraz droższe.

MD: W jaki sposób rynek wtórny może zmienić się pod wpływem tzw. Bezpiecznego Kredytu – kredytu z niższym oprocentowaniem? Czy tutaj prognozuje Pan, widzi Pan jakiś wpływ na ten specyficzny rynek?

MW: Z pewnością tak. Ceny mieszkań na rynku wtórnym – one rosły dużo wolniej w ubiegłym roku i zresztą w tym roku również. Sprzedający mieszkania używane nie muszą patrzeć na rosnące koszty budowy. To już jest kwestia oceny indywidualnej, chociaż przykład aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej pokazuje, że tam wzrost cen był bardzo duży, nawet kilkunastoprocentowy, a wynika to po prostu z faktu, że sprzedała się duża pula mieszkań najtańszych. Tam rzeczywiście ceny mieszkań na rynku wtórnym znacznie odbiegają od średnich cen na rynku pierwotnym, są po prostu dużo niższe. I w momencie, kiedy szybko ubywa tych mieszkań najtańszych, średnia cena rośnie, więc trzeba zawsze patrzeć na to zjawisko właśnie pod tym kątem. Kiedy ubywa mieszkań najtańszych, równocześnie przybywa droższych – to powoduje znaczne ruchy na średniej cenie metra kwadratowego. To jest szczególnie widoczne na mniejszych rynkach, gdzie wprowadzenie nawet jednej, bardzo drogiej inwestycji może wywołać wrażenie, że ceny mieszkań rosną. Co niekoniecznie jest prawdą.

MD: Dwa tygodnie nam pozostały do wprowadzenia, przynajmniej zapowiedzi wprowadzenia tego bezpiecznego kredytu z niskim oprocentowaniem. Czy znamy już wszystkie informacje dotyczące tego programu? Czy w gronie ekspertów są jakieś kwestie, które wciąż wymagają wyjaśnienia?

MW: Wiemy na pewno, że program wejdzie w życie od 1 lipca, bo ustawa jest już podpisana. Znamy zasady działania tego programu, czyli kogo on obejmie. Natomiast w dalszym ciągu pewną niewiadomą jest sposób oceny zdolności kredytowej. Tutaj analitycy mają różny pogląd na tę sprawę. Wszyscy czekają na zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego, która określi, czy banki przy ocenie zdolności kredytowej potencjalnych klientów będą uwzględniały dopłaty do rat kredytu.

Jeżeli tak się stanie, na co liczy oczywiście rząd i Ministerstwo Rozwoju Technologii, wówczas osoby korzystające z tego programu będą znacznie lepiej oceniane pod kątem zdolności kredytowej, co oczywiście zwiększy ich możliwości finansowe na rynku mieszkaniowym. Wczoraj taką analizę przeprowadziłem i wynika z niej, że gdyby komuś udało się uzyskać ten maksymalny pułap zdolności kredytowej, czyli w przypadku singli mówimy o kredycie do 500 tysięcy złotych, a w przypadku rodzin czy osób z dzieckiem nawet do 600 tysięcy, to wybór mieszkań na rynku w cenie, powiedzmy, zakładając, że taka osoba posiada jeszcze wkład własny, czyli 500, 600 do 800 tysięcy jest na rynku bardzo duży.

Ja sądzę, że deweloperzy, przynajmniej część z nich będzie starało się dostosowywać swoją ofertę. Czyli będzie wprowadzało na rynek więcej mieszkań właśnie dedykowanych do takich osób, które korzystają z kredytów, których zdolność kredytowa nie jest jeszcze bardzo wysoka. No a przede wszystkim ja spodziewam się może nawet takiego małego boomu. Szczególnie w miejscowościach okalających największe metropolie. To dlatego, że program nie przewiduje limitu ceny metra kwadratowego. Czyli za te same pieniądze będzie można kupić pod miastem znacznie większe lokale, a nawet też dom. Chociaż akurat podaż domów na rynku deweloperskim nie jest może duża. Chociaż w przypadku Warszawy w ofercie jest nawet ponad 400 domów. W Warszawie i w okolicach w szczególności.

MD: No ale to w końcu największe miasto w Polsce, więc nic dziwnego. Panie Marku, bardzo dziękuję za tę wypowiedź, za ten komentarz. Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl był naszym gościem i na pewno będzie jeszcze, bo zapowiada się gorące lato na rynku nieruchomości. Dziękuję bardzo za rozmowę.

MW: Jeśli mogę dodać króciutko, że na pewno pierwsze w kolejce ustawią się na samym początku osoby, które w ostatnich miesiącach rezerwowały mieszkania u deweloperów. To było takie dosyć mocne zjawisko. Obserwujemy, że w ofercie firm deweloperskich nawet kilkanaście procent mieszkań to są rezerwacje już pod kątem Bezpiecznego Kredytu.

MD: Bardzo dziękuję także za to postscriptum. Marek Wielgo był z nami.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

CO TERAZ KSZTAŁTUJE CENY NIERUCHOMOŚCI GDY RYNEK CZEKA NA BEZPIECZNY KREDYT (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV