NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Porozmawiamy teraz z moim i Państwa gościem, którym jest dr Sławomir Dudek, SGH i Towarzystwo Ekonomistów Polskich. Dzień dobry.
SŁAWOMIR DUDEK, TOWARZYSTWO EKONOMISTÓW POLSKICH, SGH: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Panie doktorze, nim przejdziemy do obligacji, do wzrostu ich rentowności, zatrzymajmy się na moment przy tej awanturze w Radzie Polityki Pieniężnej. Jak to wpływa na odbiór Polski w kontekście oczywiście zagranicznych inwestorów?
SD: Niestety to jest kolejny cios w bardzo niską wiarygodność banku centralnego. No przecież ta „telenowela” trwa już… w zasadzie nie telenowela, tylko kabaret – bo wszyscy od kilku miesięcy, w zasadzie od początku, kiedy prezes Glapiński sam występuje na tych konferencjach półtoragodzinnych i na stojąco w stylu standupowym komentuje rzeczywistość, w zasadzie mało mówi tam o inflacji. Więcej różnych dziwnych historii o budzie dla psa, o pędrakach, o wunglu. – Jest to porażające, niepoważne, godzące w reputację banku. To pierwsza sprawa. No ale rzeczywiście to jest kolejna instytucja konstytucyjna, którą obecna władza chce zniszczyć. Mamy neo KRS, mamy pseudo Trybunał Konstytucyjny, zresztą tam były podobne działania w Trybunale Konstytucyjnym. Bo o to chodzi, że obecna władza chce przejąć te instytucje, Ale jeżeli jeszcze są jacyś niezależni członkowie tych organów konstytucyjnych, to próbuje się im utrudnić dostęp. W Trybunale Konstytucyjnym przecież też do wyroków, do procesów nie byli dobierani ci niezależni sędziowie. Ograniczano też im dostęp do materiałów, do konferencji… Tutaj jest też podobnie. Jeżeli tutaj biuro prasowe mówi o tym, że przekaz tych nowych członków Rady Polityki Pieniężnej dotarł, to dobrze. Ale przecież przez wiele miesięcy prezes Glapiński złamał tę zasadę, że zawsze prezes występował wraz z dwoma członkami Rady Polityki Pieniężnej, rotacyjnymi. Wszystkimi, którzy mają. To tutaj proszę, oceńmy, ile stracili obywatele, rynki finansowe na tym, że nie dopuszczano i nie dopuszcza się do tych konferencji tych członków Rady Polityki Pieniężnej innych, niż prezes. Wiarygodność przebiła dno, moim zdaniem. I to się odbije na… już się odbija też na rentownościach, na kursie, na rynkach finansowych.
NG: Rentowności. Panie doktorze, one rosną i mamy po raz drugi już w tym roku ten poziom zatrważający – 8 procent. To ile teraz kosztuje nas obsługa długu? I jak poradzi sobie z tym rząd?
SD: I to rząd już pokazał to w budżecie. Powiem, że to co pokazał w budżecie, w tym budżecie, który ja mówię, że on nie pokazuje całej prawdy, i tak mamy równoległy budżet Banku Gospodarstwa Krajowego, ale nawet w tych liczbach, które pokazał, pokazał koszty obsługi długu. I one mają w przyszłym roku budżetowym wzrosnąć z 26 mld złotych rocznie do 66 mld złotych. To było jeszcze przed tym skokiem, teraz rentowności powyżej 8 procent. Czyli już to było i pół krotny wzrost, wzrost o 40 mld złotych, co oznacza, że koszty obsługi w budżecie w tych liczbach, które pokazuje rząd, zjadły 40 mld złotych, bo taki jest przyrost, czyli całe 500+. Rząd do tej pory przejadł, powiedzmy, te czasowo niskie rentowności, koszty obsługi. I z tego spadku, który był nienaturalny i wiadomo, że nie będzie trwał wiecznie, finansował swoje jakieś obietnice. I teraz będzie musiał ciąć. Zresztą nawet w budżecie jest napisane, że będzie mógł ciąć na poczet wyższych kosztów obsługi długu różne wydatki. Specjalny jest przepis na to dodany, że w razie przekroczenia będzie ciął nawet specjalne wydatki, nawet zdrowotne wydatki. Także moim zdaniem te koszty obsługi wzrosną sporo powyżej 66 mld złotych, a jeszcze mamy równoległy budżet. Rząd planuje – już planuje, że zadłużenie w równoległym budżecie, czyli tym niewykazywanym w przesłanym dokumencie do parlamentu, że to zadłużenie poza budżetowe wyniesie 422 miliardy zł. Ja niestety nie znam liczb, kosztów obsługi tam, a tam jeszcze będzie drożej!
NG: Panie doktorze, to dwa pytania: (Pozostała nam minutka.) Co nakręca ten wzrost rentowności? Czy to tylko słaby złoty? I drugie pytanie: Czy ktokolwiek będzie teraz te obligacje kupował?
SD: Nie. To tak naprawdę można zobaczyć. Po pierwsze rynki nie wierzą w zbicie inflacji w Polsce. Mamy bardzo niską wiarygodność banku centralnego i Ministerstwa Finansów. Minister finansów stał się księgowym-figurantem. Nie wiadomo kto rządzi finansami w Polsce, tak naprawdę. Proszę porównać do Czech. W Czechach też jest wysoka inflacja, ale te rentowności w Czechach tak nie skoczyły. My mamy dużo wyższe rentowności niż w Czechach. Także rynki bardzo źle oceniają przyszłą inflację w Polsce i stabilność. A co do tego co będzie… niestety to nie jest koniec wzrostu rentowności i to będzie powodowało napięcia w budżecie i grozi nam scenariusz rumuński. Rumunia przy progu 30% miała problemy.
NG: Dr Słwomir Dudek, dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV