MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest teraz już Michał Sztabler, analityk Noble Securities, z którym będziemy rozmawiać o przyszłości i drogach, które się nagle otworzyły przed Narodową Agencją Bezpieczeństwa Energetycznego i aktywami wydobywczymi w polskiej energetyce. Dzień dobry, Panie Michale. Czy to już koniec NABE?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MICHAŁ SZTABLER, NOBLE SECURITIES: Dzień dobry, witam serdecznie. Jeszcze do niedawna wydawało się, że tak. Przynajmniej w tej formule, którą proponował poprzedni rząd. To pewno się nie ziści w takiej formule. Natomiast samo wydzielenie aktywów węglowych wczoraj ustami ministra aktywów państwowych jakby było podtrzymane. Sami jesteśmy ciekawi, jako obserwatorzy branży, jako uczestnicy rynku kapitałowego, bo pamiętajmy, że spółki energetyczne są obecne na rynku i sami jesteśmy ciekawi, jak ten proces transformacji energetyki będzie przebiegał.
Wydaje się, że projekt NABE w formacie zaproponowanym przez poprzedni rząd nie będzie realizowany. Czekamy na to, co nowy rząd zaproponuje. Firmy energetyczne podtrzymują swoją opinię. Kilka dni temu była konferencja Polskiej Grupy Energetycznej, gdzie wypowiadał się zarząd, że wydaje się, że powinno to być utrzymane i wydzielenie aktywów węglowych, aktywów węglowych z energetyki rozumianych, jako kopalnie i energetyka węglowa, czyli wytwarzanie prądu na bazie węgla i węgla kamiennego i węgla brunatnego, powinno zostać wydzielone z koncernów, aby ułatwić dalszy rozwój i transformację polskiej energetyki. Ta, że czekamy na ten pomysł.
MD: Jeżeli z PGE wydzielimy kopalnie i elektrownie opalane węglem brunatnym i kamiennym, to czy tam coś w ogóle zostanie jeszcze?
MS: No, jak najbardziej zostanie przede wszystkim w koncernach dystrybucja. Pamiętajmy, że dystrybucja w ostatnich latach to był segment czy biznes, który generował bardzo dobre wyniki, stabilne wyniki, stabilne przepływy gotówkowe. Więc to jest główna chyba wartość, która w koncernach, w zależności, od którego koncernu akurat w PGE być może ta część wydobywczo-wytwórcza miała relatywnie większą wartość, natomiast w pozostałych czy w Enei, czy na przykład w tym Tauronie, to ta dystrybucja znacząco ważyła na wartości i znacząco ważyła na wynikach spółki. Tak, że to na pewno dużą wartością, która by została, to jest dystrybucja.
MD: A dlaczego w ogóle to wydzielenie tych ciężarów związanych z wydobyciem i energetyką węglową jest tak istotne? Dlaczego elektrownie nie mogą dalej funkcjonować powiązane kapitałowo z tymi spółkami?
MS: No, przede wszystkim jest to biznes, który ma coraz większe problemy z generowaniem zysku z generowaniem gotówki. Jakby jedna część to jest część kosztowa, której tutaj jakby wcześniej w programie było mówione, czyli kwestia węgla, kwestia CO2, czyli składniki, które wpływają na cenę energii i w miksie energetycznym coraz bardziej ustępuje energetyka węglowa innym źródłom produkcji, w tym OZE, w tym źródłom gazowym. To jest jakby jeden element.
Drugi to jest to, że te źródła wypierają i kosztowo i w dostępie do rynku – wypierają energetykę węglową. Więc jest coraz trudniej zarabiać na produkcji prądu z węgla. To jest jakby jedna część związana z zyskownością tego segmentu, a druga to jest to, że trudno i coraz trudniej jest koncernom pozyskać środki na dalszy rozwój, ponieważ są traktowane przez zewnętrznych dostawców kapitału czy przez banki, czy przez fundusze, jako czarna energia, w którą się nie inwestuje, którą się nie wspiera, którą się nie finansuje. Więc to są jakby te dwa elementy, które pokazują, że utrzymanie wytwarzania prądu i wydobycia węgla jest coraz mniej opłacalne, coraz trudniejsze w ramach koncernów.
MD: A który z modeli wydzielenia tych aktywów byłby dla rynków, które obserwują i również grają na akcjach spółek energetycznych na warszawskiej giełdzie, najkorzystniejszy?
MS: To mi się wydaje, że już inwestorzy kilkukrotnie pokazali jak oni to widzą, tzn. pomysł wydzielenia aktywów, czyli aktywa węglowe rozumiem, jako kopalnie i energetyka czy węgiel, czy brunatny, czy kamienny, a w przypadku węgla brunatnego pamiętajmy, że to się zazwyczaj wydziela razem, bo to, że elektrownia współgra mocno z kopalnią.
Tak, że wydzielenie aktywów węglowych było pozytywnie odebrane, jako zdjęcie ciężaru z koncernów energetycznych i uwolnienie możliwości dalszego rozwoju, inwestowania w inne źródła i inne obszary biznesowe. Mówiło się wielokrotnie, że dystrybucja subsydiuje w ramach koncernów biznes wytwórczy czy wydobywczy. Teraz zupełnie nie było tego problemu jak byłoby to wydzielenie.
MD: Pobiera większe pieniądze od jednego klienta, żeby przekazać je do jakiegoś potrzebującego organu, spółce czy podmiotu, który potrzebuje tych pieniędzy. A która z tych opcji Pana zdaniem?
MS: Koszty czy ceny w części dystrybucyjnej (to jest głównie biznes taryfikowany – to też pamiętajmy), ale ceny, które są w tym w tym biznesie w niedużym stopniu są powiązane z cenami energii. To jest przede wszystkim koszt rozwoju i koszt, który my, jako użytkownicy i kupujący prąd płacimy za to, że mamy dostęp do przysłowiowego kabla i za to płacimy. W niewielkim stopniu jest tam uwzględniony koszt samej energii.
Natomiast to subsydiowanie wyglądało w ten sposób, że po prostu tak, jak mówiłem – to był biznes zyskowny, generujący stabilne przepływy i przez to mógł być traktowany, jako źródło finansowania wewnątrzgrupowego. Tym bardziej, kiedy były problemy z pozyskaniem tego pieniądza z zewnątrz, albo był on drogi.
MD: Na koniec zapytam Pana czy widzi Pan drogę, jakąś ścieżkę, która umożliwiłaby doprowadzenie do obniżenia cen prądu w Polsce? Ale nie mówię teraz o jakimś odgórnym obniżeniu przez URE, tylko skorzystanie z okazji, które się pojawiają na rynku i poprowadzenia polityki względem kopalń, elektrowni i całego rynku, tak, aby ten prąd wreszcie zaczął tanieć, a nie drożeć.
MS: To koszty produkcji prądu to są jakby jednym z czynników. Tak, jak wskazałem, dwa główne czynniki stanowiące 80% kosztu, to jest CO2 i paliwo. To jest jakby jeden element i tutaj powinniśmy dbać, aby to było jak najtańsze. Oczywiście na CO2 za bardzo dużego wpływu na tę cenę nie mamy.
MD: Rynek decyduje tutaj.
MS: Tak, to są zewnętrzne. Natomiast, jeżeli chodzi o węgiel, no to to są głównie dostawy z polskich kopalń i tutaj musimy nad tym zapanować.
MD: Zapanować mniej więcej m.in. poprzez ograniczenie importu zza granicy tańszego węgla do Polski. To jest jedna z decyzji zasugerowanych na razie przez panią minister.
MS: Ten węgiel, oczywiście on był w bardzo dużej ilości importowany w mniej więcej tak, jak patrzyłem sobie dwa lata temu, faktycznie tam był bardzo duży import. Węgla energetycznego wcale się tak dużo do Polski nie sprowadza. Jakby popatrzeć na dane, które pokazuje chociażby ARE to znowu już wróciło, nawet w zasadzie jest poniżej poziomów, które były przed dwoma czy trzema laty.
MD: Michał Sztabler, analityk Noble Securities był z nami.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV