Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

CŁA TRUMPA A GOSPODARKA NIEMIEC. (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: „Niemcy tworzą rząd, który jest zdolny do pracy i silny” – zakończył wczoraj swoje przemówienie Friedrich Merz, który po podpisaniu umowy koalicyjnej Chrześcijańskich Demokratów, którym przewodzi socjaldemokratyczną SDP, może zostać zaprzysiężony na kanclerza w maju. Ale przed Niemcami wiele wyzwań i to nie tylko politycznych.

A my łączymy się z doktorem Piotrem Andrzejewskim, głównym analitykiem Instytutu Zachodniego i Instytutu Studiów Politycznych PAN. Witam bardzo serdecznie.

PIOTR ANDRZEJEWSKI, INSTYTUT ZACHODNI POLSKIEJ AKADEMII NAUK: Dzień dobry. Bardzo dziękuję za zaproszenie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Merz bardzo doceniany za granicą, ale wewnętrznie zdaje się, jest postrzegany, jako ktoś, kto na tej umowie koalicyjnej i wyłączeniu hamulca fiskalnego dla finansowania zbrojeń infrastruktury nie zyskał, a stracił. Opinia (zaglądałem do Deutsche Welle) jest taka, że on jest jednak po długich negocjacjach osłabiony.

PA: Istotnie tak jest. Z tego względu, że panuje taka opinia, że zgodził się zmienić swoje obietnice wyborcze, zmienić swoje zdanie. Przecież wielokrotnie mówił, że on idzie po to, żeby ten hamulec zadłużenia utrzymać, żeby przywrócić ład fiskalny po kilku trudnych latach pandemii, kryzysu, cen energii i tym podobnych. I co się dzieje? Jeszcze przed wyborem na kanclerza dokonuje zwrotu o 180 stopni. Hamulec zadłużenia zostaje zreformowany, można się dalej zadłużać.

Jego największy krytyk z AfD, Tino Chrupalla powiedział, że zaszczepił się aż mRNA SPD to znaczy, że przyjął socjaldemokratyczny pogląd na wydatkowanie na politykę fiskalną. No i co więcej, robi to po to, żeby się dozbrajać. A to nie podoba się ani na prawicy, ani na lewicy, tej skrajnej oczywiście, jeśli chodzi AfD i Die Linke.

RM: Na 144 stronach umowy koalicyjnej jest między innymi o ostrzejszym kursie wobec migracji i o cięciach podatków. Ten drugi argument to pewnie byłoby jakieś zadośćuczynienie za rozluźnienie rygorów fiskalnych?

PA: Tak, oczywiście. To nie jest tak, że Friedrich Merz musi także odpowiadać politycznie przed tym elektoratem, który wcześniej głosował na FDP, na partię liberalną, proprzedsiębiorczą i będzie musiał coś przedsiębiorcom dać.

I wydaje mi się, że tutaj mogę poczynić taką predykcję, że ministrem gospodarki zostanie Carsten Lindemann, w połowie działacz CDU z Nadrenii Północnej-Westfalii, związany z bardziej konserwatywnym skrzydłem partii. I co ważniejsze, to jest ekspert od spraw gospodarczych.

Przez wiele lat stał na czele takiego stowarzyszenia Mittelstands- und Wirtschaftsunion Union, czyli organizacji skupiającej drobnych przedsiębiorców, średnich przedsiębiorców, przedstawicieli wolnych zawodów, (ma 25 tysięcy członków ta organizacja) i jestem przekonany, że człowiek, który ma takie doświadczenie w sektorze, we współpracy z tym właśnie średnimi przedsiębiorcami, tymi, którzy oczekują zmiany, którzy oczekują wyrównania warunków konkurencji w Niemczech, żeby było im łatwiej w stosunku do tych dużych firm, będzie to właśnie ten sposób, żeby utrzymać to poparcie, zatrzymać uciekanie elektoratu do AfD.

A trzeba tutaj powiedzieć, że pierwsze sondaże pokazują się jeszcze zanim został kanclerzem, w których AfD wyprzedza CDU. To jest pierwszy taki moment w historii Niemiec, kiedy skrajnie prawicowa partia wyprzedza taką partię z politycznego mainstreamu, z tego głównego nurtu.

Więc ogromne wyzwanie, ogromny ciężar stoi przed Merzem, zwłaszcza że musiał dokonać wielu koncesji dla socjaldemokratów, ale także dla Zielonych, którzy zagłosowali za zmianą, za reformą hamulca zadłużenia i musiałby się odpłacić przekazaniem 100 miliardów na fundusz transformacji klimatycznej. A to nie jest wcale dobrze widziane w tym prawicowym elektoracie.

RM: Tak, w umowie koalicyjnej jest też o cenach energii. Przynajmniej o 5 centów mają zostać te ceny obniżone dzięki ruchom podatkowym. No ale jak przy okazji jesteśmy cen, to tak na marginesie. Mamy inflację dzisiejszą w Niemczech ostateczny odczyt za marzec. No i tu wychodzi na to, że inflacja konsumencka, ta niemiecka, to jest 2,2% rok do roku i 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, HiCP, czyli zharmonizowana unijna to 0,4%, i 2,3% (CPI). No, praktycznie bez zmian.

CŁA TRUMPA A GOSPODARKA NIEMIEC. (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PA: Spodziewany rezultat, spodziewany wynik. Tylko problem jest taki, że jeżeli rzeczywiście Merz będzie chciał ładować te 900 miliardów euro dodatkowych środków wynikających z reformy zadłużenia, to należy się spodziewać tego, że ta inflacja wystrzeli z powrotem do góry. Trudno oszacować jeszcze, na ile to będzie.

Niemniej jednak sam fakt, że 400 miliardów euro zostanie wsadzone w przemysł zbrojeniowy, a kolejne 400 w infrastrukturę i kolejne 100 miliardów na zieloną transformację, no oznacza, że pojawienie się takiej nagłe, takiej dużej ilości pieniędzy wywoła po prostu presję cenową i czy to w sektorze budowlanym, czy w sektorze zbrojeniowym to oznacza, że ten pozytywny trend obniżania się inflacji, próby dojścia do tego celu 2% no, nie zostanie osiągnięty w tym roku po prostu.

RM: No, chyba że deflacyjnie zadziała sytuacja na obszarze handlu międzynarodowego, bo znowu w umowie koalicyjnej jest bardzo wysoko zapisane dążenie do jak najszybszego uregulowania w korzystny sposób stosunków handlowych ze Stanami Zjednoczonymi i doprowadzenie do tego, żeby cała Unia Europejska miała te stosunki dobrze ułożone.

No ale jednak wydaje się, że dla niemieckiej gospodarki, która bardzo dużo eksportuje przede wszystkim samochodów do Stanów, ale też chyba leki będą tutaj dla niemieckiego przemysłu farmaceutycznego problemem, no, jeśli się Unia nie dogada z Ameryką, no to tu będzie taki czynnik dezinflacyjny i niestety prorecesyjny.

PA: Istotnie tak to jest. Stany Zjednoczone są największym odbiorcą niemieckiego eksportu na świecie. Wyprzedziły Chiny w zeszłym roku o kilka miliardów, więc to jest bardzo ważny rynek dla Niemiec. I istotnie dobrze, że pan wspomniał o tym przemyśle farmaceutycznym, bo według Instytutu Gospodarki Niemieckiej w Berlinie DeF, on ocenia, że to właśnie przemysł farmaceutyczny będzie tym najbardziej dotkniętym cłami.

Spodziewają się spadku wolumenu sprzedaży o 9,3%. Inżynieria maszynowa, to nie tylko sektor automotive, ale inżynieria maszynowa i kilka pomniejszych, w tym częściowo także żywność to są te sektory, które odczują mocno cła.

Przy czym wszystkie te prognozy ze względu na takie dość eratyczne ruchy prezydenta Donalda Trumpa, trudno te szacunki teraz przedstawić z pełną powagą, ponieważ na 90 dni zostały one obniżone z 20% na 10%. To znaczy te szacunki, które podałem, powinny być podzielone przez dwa.

Praca analityka jest dość trudna w obecnych czasach, kiedy te zmiany następują tak szybko i trudno powiedzieć, co będzie działo się dalej. Niemniej jednak przed Niemcami stoi bardzo dużo wyzwań i wydaje mi się, że ta umowa koalicyjna, o której teraz rozmawiamy, to jest kontynuacja z korektą, taką bardziej prokapitalistyczną, prorozwojową korektą. Mniej obciążeń z tytułu Zielonego Ładu będzie dopuszczone, np. poluzowanie wykorzystywania zielonego wodoru na niebieski wodór, czyli produkowany z gazu, a nie tylko z OZE, który jest dziesięciokrotnie droższy, to może wpłynąć także na obniżkę cen energii czy wprowadzenie tych technologii wodorowych, które będą tańsze, i szereg innych, szereg innych działań.

Na przykład jest też próba wycofania się z kontrowersyjnej ustawy grzewczej, która podrożyła albo zmniejszyła dochody dla niemieckich gospodarstw domowych. Tak, że jest to pewien krok w tył, pewne zwolnienie zielonej transformacji, przesunięcie celów na dalszy plan i dalsze trzy lata.

RM: Piotr Andrzejewski był naszym gościem. Będziemy oczywiście wracać do Pana i sytuacji w Niemczech.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

CŁA TRUMPA A GOSPODARKA NIEMIEC. (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV