NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Moim Państwa Gościem jest Mateusz Urban, Oxford Economics. Dzień dobry.
MATEUSZ URBAN, OXFORD ECONOMICS: Dzień dobry, witam serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
GN: Decyzja Europejskiego Banku Centralnego, pomimo ostatnich doniesień Reutersa o możliwej podwyżce, trochę zaskoczyła rynki, bo jednak większość oczekiwała pauzy. Czy zatem należy stwierdzić, że to, co pisał Reuters w prognozach EBC w sprawie przyszłorocznej inflacji, to prawda? No i czy Pan był decyzją Europejskiego Banku Centralnego zaskoczony?
MU: Jeśli chodzi o przewidywania, to one rozkładały się mniej więcej po równo. Po tym przecieku, do którego pani redaktor się odniosła ta skala przechyliła się nieco w stronę podwyżki, więc wydaje się, że większa część rynku, nawet, jeżeli ta większość nie była zbyt przytłaczająca, nie była zaskoczeniem. Ta podwyżka była na stole. Komunikacja Europejskiego Banku Centralnego, głównych przedstawicieli nie była jasna, nie wykluczała tej podwyżki. Natomiast trzeba zwrócić uwagę i na tym przede wszystkim koncentrował się rynek, co stanie się później. Jakie są oczekiwania odnośnie tego, jak długo te stopy na rekordowo wysokim poziomie pozostaną. Tutaj nie dowiedzieliśmy się niestety zbyt wiele od prezes Lockhart na dzisiejszym posiedzeniu także przyjdzie nam czekać kolejnych sygnałów już po dzisiejszym posiedzeniu.
NG: Z drugiej strony wielu ekspertów zwraca uwagę na tę część wypowiedzi Christine Lagarde, w której mówi o tym, że obecny poziom stóp utrzymany wystarczająco długo ma zapewnić powrót inflacji do celu. I to jest przez wiele osób odbierane, jako komunikat świadczący o tym, że więcej podwyżek nie będzie. Czy zatem jest to nadinterpretacja? No i co to właściwie znaczy „wystarczająco długo”?
MU: Tak, rzeczywiście wydaje się, że to zamyka drogę do kolejnych podwyżek. Toteż rada w swoich wewnętrznych rozmowach podczas posiedzeń, które publikowane są jakiś czas po nich, tam wyraźnie było widać, że spora część rady uważa, że utrzymanie wysokich stóp na dłuższy czas może stanowić pewnego rodzaju zamiennik nawet dla tej podwyżki, która koniec końców jak wiemy miała miejsce. Natomiast strategia utrzymania tych stóp na długo (pytanie jak to długo) będzie trwało, wydaje się w tym momencie scenariuszem bazowym dla Europejskiego Banku Centralnego. Pytanie brzmi, jakie wskaźniki przede wszystkim, jeśli chodzi o inflację czy inflację bazową, jak one musiałyby się kształtować do tego, żebyśmy zaczęli myśleć i przewidywać początek normalizacji, czyli pierwszej obniżki stóp procentowych.
NG: Spójrzmy na rynek walut. Po decyzji euro poszło w dół. Indeks dolara natomiast umacnia się do najwyższych poziomów. Od marca tego roku będzie jakaś zmiana kierunku?
MU: Na ten moment wydaje się, że nie. Dolar jest ostatnio wyjątkowo mocny. Wydaje się, że ta dzisiejsza decyzja powinna euro umocnić. Nie widzimy tego. To jest też związane z tym, że rynki nie do końca wierzą w to, że Europejski Bank Centralny będzie w stanie utrzymać te stopy wystarczająco długo. Mamy do czynienia przede wszystkim z dość dużym spowolnieniem gospodarczym.
Inflacja spada, może nie spada tak szybko, jak decydenci w Europejskim Banku Centralnym by sobie tego życzyli. Tym niemniej, jeśli chodzi o wyceny stóp procentowych, na przykład na koniec przyszłego roku, to one są nawet niższe niż przed posiedzeniem.
Czyli mieliśmy do czynienia z tzw. gołębią podwyżką, kiedy bank centralny nie jest w stanie przekonać rynków do tego, że ta decyzja sprawia, że cała ścieżka stóp procentowych przesuwa się do góry. I to sprawia, że przewidywania odnośnie stóp procentowych wpływają na kurs euro i dlatego mamy do czynienia z jego osłabieniem.
NG: Wspomniał Pan o wyjątkowo mocnym dolarze. Z drugiej strony, jeżeli jutro kontrakty na indeksy dolara zamkną się na plusie, to będzie pierwszy raz w historii, kiedy mamy 9 tygodni wzrostowych sesji na tym instrumencie. Czy to już jednak nie czas na jakieś osłabienie?
MU: Wydaje mi się i to jest nasz scenariusz bazowy, że dojdziemy do poziomu pewnego wyhamowania i pewnej równowagi. Zobaczymy też, jak kształtować będą się dane ze Stanów Zjednoczonych. Bo jeżeli będą dochodzić nas sygnały recesji, którą wiele ośrodków analitycznych, (w tym nasz) przewiduje na przyszły rok, no to dolar rzeczywiście może zacząć się osłabiać, bo to będzie oczywiście rzutować na tempo normalizacji polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.
NG: Wspomniał Pan o danych ze Stanów Zjednoczonych. Przypomnijmy, że w przyszłym tygodniu mamy Fed. No i pytanie: czy poza tymi danymi decyzja Europejskiego Banku Centralnego może jakoś wpłynąć na decyzję zespołu Gerome Powella?
MU: Zwykle jednak myślimy o tym w drugim kierunku, że Rezerwa Federalna patrzy na siebie, a wszyscy inni muszą brać pod uwagę to, co Gerome Powell i spółka zdecydują. Dlatego nie sądzę, żeby kierowali się czymś poza danymi przede wszystkim z gospodarki amerykańskiej. Tam sytuacja inflacyjna mimo wszystko wygląda lepiej. Inflacja wprawdzie nieco wzrosła, ale wciąż pozostaje okolicach 3,5-3,7. W strefie euro to jest wciąż tak, jeśli chodzi o inflację główną, jak i inflację bazową powyżej 5 procent. Dlatego sytuacja, jeśli chodzi o Radę Gubernatorów Rezerwy Federalnej, jest nieco bardziej komfortowa. Jeżeli o komforcie wciąż możemy w ich przypadku mówić.
NG: To jeszcze zerknijmy na złotego, które ostatnio jest antybohaterem. Znamy decyzje Europejskiego Banku Centralnego, mamy pewne przewidywania odnośnie tego, co zdecyduje Fed. Jakiego scenariusza, zatem należy się spodziewać na naszej walucie?
MU: Wydaje się, że ostatnie decyzje wybiły złotego z dość długiej, kilkumiesięcznej równowagi gdzieś w okolicach poziomu 4,45-4,55 do euro. To powoduje, że ryzyko tego, że złoty pozostanie permanentnie, przynajmniej w perspektywie kilku, jeśli nie kilkunastu miesięcy, osłabione wobec euro są dość duże.
Widzimy też, że różnica pomiędzy stopami w Polsce i w strefie euro czy w Stanach będzie się zmniejszać, zwłaszcza, jeżeli Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuowała obniżki stóp procentowych.
To będzie negatywnie wpływać na kurs złotego. Także nie spodziewamy się może w najbliższych kilku dniach, czy tygodniach znacznego osłabienia, ale ten trend deprecjacyjny, możemy go zobaczyć zwłaszcza, jeżeli tak, jak mówiłem, będą nas dochodzić kolejne łabędzie sygnały i decyzje przede wszystkim ze strony Rady Polityki Pieniężnej, a Europejski Bank Centralny będzie wciąż utrzymywał stopy na wysokim, niezmienionym poziomie do powiedzmy mniej więcej połowy przyszłego roku.
NG: Mateusz Urban, Oxford Economics był moim i Państwa gościem. Dziękuję pięknie za spotkanie i za rozmowę.
MU: Dziękuję serdecznie.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV