Connect with us

Miło cię widzieć. Napisz, czego szukasz!

TRANSKRYPCJA WYWIADU

CHINY WCHODZĄ W ROK SMOKA NIE BĘDĄC JUŻ LIDEREM W EKSPORCIE DO USA (ROZMOWA)

O tym jakie plany wiążą Chińczycy z chińskim Nowym Rokiem, rozmawiał Marcin Dobrowolski z BIZNES24 z Bartoszem Ziółkiem, ekspertem rynku chińskiego i prezesem Abmer Global Consulting.

CHINY WCHODZĄ W ROK SMOKA NIE BĘDĄC JUŻ LIDEREM W EKSPORCIE DO USA (ROZMOWA)
Bartosz Ziółek, ekspert rynku chińskiego

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Chiny nie pracują, bowiem 10 lutego rozpoczął się chiński Nowy Rok, który nazywany jest również Świętem Wiosny. Symbolem tego roku jest smok w żywiole drewna, czyli drewniany smok. Chińczycy wiążą z nim konkretne plany i to właśnie o tych planach porozmawiamy z Bartoszem Ziółkiem, ekspertem rynku chińskiego i prezesem Amber Global Consulting. Dzień dobry, witam w BIZNES24.

BARTOSZ ZIÓŁEK, AMBER GLOBAL CONSULTING: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Ktoś może się zaśmiać nam w twarz. Co nas obchodzą święta gdzieś na Dalekim Wschodzie i przesądy Chińczyków? No, ale chyba trudno jest z mojego punktu widzenia pominąć takie wydarzenie, które jest ważne dla jednej szóstej ludzkości.

BZ: To prawda, szczególnie, że wygląda na to, że eksportowym hitem 2024 roku Państwa Środka będzie deflacja, co może istotnie wpłynąć m.in. na nasz rynek.

MD: Ta deflacja, szczególnie w cenach producenckich, już się od kilku miesięcy utrzymuje i będzie się utrzymywać. W jakiej kondycji jest chińska gospodarka teraz? Bardzo ogólne pytanie, proszę wybaczyć, ale z jakimi problemami się mierzy? (Może w ten sposób.)

BZ: Tak, to jest dobre pytanie, dlatego, że przyglądamy się od kilku miesięcy dosyć uważnie temu, co się dzieje, a ostatnie tygodnie przyniosły bardzo takie zaskakująco nawet z perspektywy ekonomicznej cyfry dlatego, że ceny konsumpcyjne w Chinach spadają w takim tempie, którego nie widzieliśmy od 15 lat, tracąc 0,8%, a ceny w ogóle na poziomie producenckim spadły 2,5% rok do roku. Więc siłą rzeczy widzimy takie nasilenie się wszystkich tych spotykających się w jednym momencie negatywnych trendów.

I faktycznie eksport i obniżenie cen eksportowych będzie takim istotnym mechanizmem ucieczki. Szczególnie widoczne wtedy to uderzenie pozytywne, to powstrzymanie inflacji właśnie przez obniżenie cen produktów importowanych z Chin będzie tam, gdzie tych produktów na rynku jest dużo.

MD: A deflacja utrzymująca się jest symbolem kryzysu i problemów, popytowych również na lokalnym rynku. Czy ten kryzys może wywołać bardziej społeczne zamieszanie, jeżeli chodzi o Chiny, widzieliśmy pod koniec pandemii jak bardzo już Chińczycy ograniczyli strach względem władzy. Jeżeli kryzys się zaostrza, to teraz też może mieć miejsce taka sytuacja?

CHINY WCHODZĄ W ROK SMOKA NIE BĘDĄC JUŻ LIDEREM W EKSPORCIE DO USA (ROZMOWA)
Bartosz Ziółek, ekspert rynku chińskiego

BZ: To prawda. Przede wszystkim największym ryzykiem jest spirala deflacyjna. Chińczycy, którzy lubią kupować tanio, czekają ze swoimi zakupami na moment, kiedy ceny jeszcze spadną, co powoduje, że one coraz bardziej spadają.

Ale też z drugiej strony faktycznie ta siła nabywcza wynikająca z tego, że te spadające ceny osłabiają ekonomię, powodują, że ludzie tracą pracę i powstaje olbrzymia frustracja, która dzisiaj właściwie można powiedzieć, że jesteśmy na początku takiego otrzeźwienia trochę Chińczyków, jeśli chodzi o to, jaka skala tego spadku ekonomicznego może się przytrafić. I faktycznie to napięcie rośnie.

Ale też istotnym znakiem zapytania w takiej codzienności chińskiej była utrata pozycji lidera, jeśli chodzi o eksportera do Stanów Zjednoczonych. Przez ostatnie 20 lat Stany Zjednoczone importowały więcej z Chin niż z wszystkich innych krajów.

2023 rok był pierwszym rokiem, gdzie Meksyk wyeksportował miał więcej, a Stany zaimportowały z Chin o 20% mniej. No i Chińczycy to widzą też i zastanawiają się nad tym, w jaki sposób ta wojna cenowa i wojna geopolityczna, która się odbywa między dwoma mocarstwami, będzie wpływała na ich codzienność. I te niepokoje widać na ulicach.

MD: A czy ta wojna cenowa, handlowa, wojna dyplomatyczna może przerodzić się w wojnę gorącą? Dużo mówiło się o napięciach wokół Tajwanu, więc pytanie czy to jest temat, który powróci w tym roku, ale bardziej już wykonawczo.

BZ: Wydaje się, że kryzys w Cieśninie Tajwańskiej jest coraz bardziej realny. Ta wizyta ostatnia prezydenta Xi w Stanach w pewnym sensie według wielu komentatorów była próbą zrozumienia dynamiki tego potencjalnego konfliktu i też znalezienie jakiegoś optymalnego rozwiązania.

Niestety bardzo często taka zaostrzająca się zła ekonomia jest pokusą, żeby przekierować uwagę wszystkich na sprawy bezpieczeństwa. To w krajach totalitarnych się zdarza niezwykle często, więc wydaje się, że to ryzyko na pewno w 2024 roku urośnie.

MD: A proszę powiedzieć, bo niektórzy komentując sytuację w Chinach, nawiązują do spraw demograficznych i mówią o tym, że te problemy, które były widoczne, problemy wynikające z programów wprowadzonych niegdyś – polityka jednego dziecka, przekładają się na wiele gałęzi zarówno gospodarki, jak i życia, ale też wojska, bo po prostu Chiny mają armię jedynaków, co też może być ciekawe przy ewentualnym wykorzystaniu tych sił.

Natomiast wracając do już samej gospodarki – nie podaje się od dawna danych o bezrobociu wśród młodzieży, wśród najmłodszych ludzi. To się łączy z demografią, to się łączy z tą polityką jednego dziecka, która kiedyś była prowadzona przez Chiny?

BZ: Tak, to też jest ważny bardzo aspekt, bo Chiny się spodziewały w 2027-2030 takiego uderzenia demograficznego, a ono miało miejsce w 2023. Chiny się skurczyły o 2,8-0,8 miliona obywateli. Ten ubytek bardzo dynamicznie rośnie.

Jeśli zobaczymy ubiegły rok, czyli to różnica między 2023 a 2022. Tam było tylko 0,85 miliona, więc podwoił się ten spadek ludności. I też bardzo ważne, że największe uderzenie jest w tej grupie właśnie produkcyjnej. To ponad 10 milionów. Czyli jeśli ta grupa obejmuje łącznie 864 miliony, no to faktycznie widzimy, że to jest zauważalny spadek dla ekonomii, ale też dla wojska. Więc siłą rzeczy ta dynamika w najbliższych latach też będzie powodowała, że te napięcia po prostu będą w połączeniu z zaburzeniem pomiędzy płciami tej proporcji, to po prostu będzie istotnie budowało napięcia.

MD: Ale cóż to jest tych parę milionów przy 1 miliardzie 400 milionach mieszkańców? Bartosz Ziółek, ekspert rynku chińskiego był z nami. Bardzo dziękuję za to podsumowanie tego, co może nas czekać, co dzieje się w Roku Smoka, rozpoczętym – drewnianego smoka w Państwie Środka. Dziękuję pięknie.

BZ: Dziękuję. Do zobaczenia.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV

CHINY WCHODZĄ W ROK SMOKA NIE BĘDĄC JUŻ LIDEREM W EKSPORCIE DO USA (ROZMOWA)

Click to comment

Chcesz coś dodać? Śmiało!

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ...

GOSPODARKA

Zaległe zobowiązania branży gastronomicznej przekroczyły w marcu ponad 1 mld zł, alarmuje BIG InfoMonitor. Według Biura, blisko 7 proc. firm ma problemy ze spłatą...

INFLACJA

Inflacja w Czechach rośnie w kwietniu.

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O wynikach rozmawiał Marcin Dobrowolski z Pawłem Śreniawą, prezesem Onde.

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O tym, jak długo możemy czekać na obniżkę stóp procentowych i jak to się ma do stanu polskiej gospodarki i gospodarki niemieckiej, rozmawiał Marcin...