MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: A cały świat czeka na chińskie ożywienie gospodarcze. Jego reperkusje odczujemy i my na różnych płaszczyznach. Na niektórych będziemy czuć ożywienie. Na niektórych to ożywienie przekładać się będzie na wyższe ceny, np. paliw na stacjach. Połowa roku za nami. Czy gospodarce Państwa Środka uda się wypracować zapowiedziane przez partię 5 procent wzrostu gospodarczego w tym roku?
Maciej Kalwasiński, analityk zespołu Chińskiego Ośrodka Studiów Wschodnich jest z nami. Dzień dobry, witaj Maćku.
MACIEJ KALWASIŃSKI, CHIŃSKI OŚRODEK STUDIÓW WSCHODNICH: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: 5% tym roku do osiągnięcia?
MK: Jak najbardziej. Ten cel, który partia wyznaczyła na ten rok jest bardzo zachowawczy, zważywszy na niską bazę z zeszłego roku. A ponadto należy pamiętać o tym, że jest to cel polityczny a realny wzrost PKB w Chinach jest wskaźnikiem, który ma znaczenie również propagandowe, nie tylko do opisywania tego, co się dzieje w gospodarce. Dlatego należy się spodziewać, że ten wzrost zostanie zrealizowany.
MD: Ale widzimy takie symptomy gospodarki, która wpadła w stagnację, przedłużającą się stagnację. M.in. deflacja cen producenckich a inflacja, sama konsumencka jest na bardzo niskim poziomie. Jak wygląda teraz obrót gospodarczy? Czy w ogóle sytuacja w ekonomii w Chinach, na których ożywienie czeka cały świat?
MK: To ożywienie po zniesieniu strategii, zero COVID pod koniec ubiegłego roku faktycznie wystąpiło, natomiast teraz jest już w fazie, którą możemy określić mianem rozczarowującej. To znaczy zarówno Pekin, jak i ekonomiści spodziewali się, że to ożywienie będzie bardziej trwałe i o większej skali. Natomiast to, co obserwujemy w ostatnich miesiącach i o czym między innymi świadczą również wskaźniki ceny, które teraz Państwo pokazujecie, jest mocno rozczarowujące.
MD: W jaki sposób Chińczycy czy chińska partia, chińskie władze chcą stymulować gospodarkę, jakie mają narzędzia?
MK: Tradycyjne sposoby są dwa, to znaczy można luzować politykę pieniężną i można luzować politykę fiskalną. Tak jest najprościej i najbardziej tradycyjnie. Stety-niestety w przypadku chińskim luzowanie polityki pieniężnej może się okazać nieskuteczne, ponieważ to nie koszt pieniądza jest barierą popytu na kredyt. To znaczy ten popyt na kredyt z jednej strony, ale także kwestia wydatków konsumpcyjnych są pochodną kiepskich nastrojów społecznych. To znaczy wiary w przyszłość zarówno gospodarczą, tę najbliższą w skali państwa, jak i osobistych finansów. No ta wiara jest niestety nienajlepsza i dość pesymistyczna.
Dlatego w takiej sytuacji władze, aby osiągnąć swój cel pobudzenia tej aktywności, muszą prawdopodobnie sięgnąć po stymulację fiskalną. Natomiast tutaj występują inne bariery, które je ograniczają. Z jednej strony to jest już bardzo wysokie zadłużenie gospodarki, a z drugiej strony to jest fakt, że dotychczasowe pakiety stymulacyjne, które (…) w wydaniu fiskalnym były skierowane na wydatki na inwestycje infrastrukturalne.
A tak się składa, że te inwestycje infrastrukturalne w Chinach od lat są tak potężne, że po prostu nie ma większego sensu, aby tej infrastruktury dalej tyle budować i to jest po prostu nieproduktywne. A z drugiej strony taka stymulacja w sektorze infrastrukturalnym nie przekłada się w tak dużej mierze na sytuację gospodarstw domowych, jak by to miało miejsce, gdyby np. władze zdecydowały się na pobudzanie silniej konsumpcji, a nie inwestycji.
MD: Bardzo lubię to porównanie, które pokazuje skalę chińskich inwestycji infrastrukturalnych. Porównanie, które mówi, że w ciągu jednej dekady XXI wieku Chińczycy zużyli więcej betonu i stali na budowę dróg i autostrad niż Stany Zjednoczone w ciągu całego XX wieku. To pokazuje skalę tego, co oni tam robią w Państwie Środka. Inflacja PPI w Chinach spada: -5,4 procent w czerwcu. Z czego wynikają spadki cen towarów, które wychodzą z chińskich fabryk?
MK: Przede wszystkim pochodna tego, że w ujęciu rocznym potaniały surowce. To znaczy pamiętamy, co się działo w ubiegłym roku. Bardzo mocno rosły ceny surowców. W tym roku one są już niższe. Ta górka cenowa jest za nami. W związku z tym Chiny, które są z jednej strony największym importerem surowców na świecie, można powiedzieć, że importują tę deflację do siebie, ale z drugiej strony jako, że są też największym na świecie eksporterem towarów, to taką deflację eksportują do innych państw.
MD: A co jeżeli chodzi o mityczną ropę z Rosji, która miała popłynąć po wstrzymaniu dostaw do Europy czy do innych krajów, które osankcjonowały Rosję, miała popłynąć szerokim strumieniem do Chin? Czy Chińczycy faktycznie ją przyjmują w takiej ilości, jaka została wycofana z Europy?
MK: Na pewno Chiny teraz są największym odbiorcą rosyjskiej ropy na świecie. Ten import ropy z Rosji jest na rekordowym poziomie. Także można powiedzieć, że Chiny korzystają z tych sankcji, które zostały nałożone na Rosję i dzięki temu mają dostęp do tańszego surowca, jeszcze tańszego niż on jest na rynkach.
MD: Rozumiem, że to jest dyskonto do tego dodawane, „rabacik”, którego pewnie do końca pewnie wartości nie znamy i być może również nie poznamy. A na pewno masz jakąś prognozę dotyczącą gospodarki chińskiej na najbliższe miesiące. Czy spodziewasz się istotnej zmiany koniunktury w możliwych do przewidzenia kwartałach?
MK: Według mnie na razie nic nie wskazuje na to, żeby taka istotna zmiana miała nastąpić. Natomiast oczywiście nie możemy mieć pewności co do tych działań, które zostaną podjęte przez Pekin. To znaczy spodziewamy się oczywiście tego, że polityka pieniężna będzie w dalszym ciągu nieznacznie i powoli luzowana, natomiast nie możemy mieć żadnej pewności dotyczącej tego potencjalnego pakietu stymulacyjnego, fiskalnego. Dlatego też ta prognoza jest bardzo trudna do sformułowania.
To, co jeszcze chciałbym dodać, to gdyby się okazało, że mimo wszystko Pekin decyduje się na silną stymulację fiskalną w celu pobudzenia inwestycji infrastrukturalnych, to oczywiście będzie miało wpływ na ceny surowców, a w związku z tym będzie to miało wpływ także na nas w Polsce.
MD: No i na koniec pytanie do Ciebie: Jakie są Twoje przewidywania? Twoja prognoza w bardzo dalekiej perspektywie? Chiny wygrają ze Stanami Zjednoczonymi walkę o gospodarcze dominowanie nad światem?
MK: To jest pytanie bardzo podchwytliwe. To, co mogę powiedzieć, to to porównanie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami najczęściej dotyczy PKB, czyli produktu krajowego brutto, który w przypadku Chin jest wskaźnikiem, tak jak wspomniałem, o wątpliwej jakości. Dlatego można się spodziewać, że w przypadku PKB prędzej czy później Chiny, zważywszy na o wiele, wiele większą populację, Stany Zjednoczone przegonią.
Natomiast fakt jest taki, że te czasy, kiedy chińska gospodarka rosła w astronomicznym, niewyobrażalnym tempie ponad 10%, są już dawno za nami. I teraz one się znajduje w okresie strukturalnego spowolnienia. To, co będzie miało miejsce w przyszłości, zależy od tego jakie będzie tempo reform i czy te reformy w ogóle zostaną wdrożone w najbliższych latach.
MD: Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Maciej Kalwasiński, analityk zespołu Chińskiego Ośrodka Studiów Wschodnich był z nami. Dziękuję pięknie za tę rozmowę.
MK: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV