Największy klient głównych sponsorów eskalacji na bliskim wschodzie ma dość. Chiny wezwały do zaprzestania ataków na Morzu Czerwonym – bo spora część tych statków wiezie towary z Chin.
Jemeńscy rebelianci co prawda skupiają się na atakowaniu zachodnich jednostek i jak ognia unikają tych należących do chińskich armatorów – ale w kontenerach płynących pod zachodnimi banderami znajduje się mnóstwo chińskich towarów.
CZYTAJ TEŻ: LISTA OBECNOŚCI W DAVOS 2024
Szef chińskiej dyplomacji skrytykował dolewanie oliwy do bliskowschodniego ognia tuż po spotkaniu z prezydentem Egiptu. Egipt na atakach na Morzu Czerwonym traci w gotówce najwięcej – bo każdy statek zawrócony z drogi przez Kanał Sueski oznacza brak od 300 do 700 tysięcy dolarów w egipskim budżecie. Chiny tracą przez zaburzenia w światowym handlu. I jest im tym bardziej nie na rękę, że opublikowane w piątek dane pokazały pierwszy od 2016 roku spadek chińskiego eksportu.
Chiny są głównym odbiorcą objętej sankcjami ropy z Iranu i Rosji, czyli państw, które stoją za trwającym już 4 miesiąc zaognieniem sytuacji na bliskim wschodzie.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV