Niektórzy mówią, że jego zapach przypomina gnijącą cebulę, inni twierdzą, że śmierdzi starymi skarpetami. Durian, czyli najbardziej śmierdzący owoc świata podbija rynki.
Według analityków brytyjskiego banku HSBC światowy popyt na duriany wzrósł o 400% rok do roku, w dużej mierze przez „szał” na te owoce w Chinach. Bank zauważył, że w ciągu ostatnich dwóch lat Chiny zaimportowały duriany o wartości 6 miliardów dolarów, co stanowi 91% światowego popytu.
CZYTAJ TEŻ: SPADKI NA WALL STREET
„Boom na duriana” koncentruje się głównie w Chinach, gdzie konsumenci postrzegają go nie tylko jako owoc, ale także jako kosztowny prezent – coraz powszechniejsze stało się dodawanie durianów jako części zwyczajowych prezentów z okazji zaręczyn.
Średnio Durian kosztuje 10 dolarów za kilogram, jednak owoce odmiany Nont, uprawiane w tajskiej prowincji Nonthaburi kosztują ponad 100 dolarów za kilogram. W Polsce za sztukę ważącą trzy-cztery kilogramy trzeba zapłacić nawet 250 zł.
Gównym eksporterem owoców jest wspomniana Tajlandia, a także Brunei, Kambodża i Indonezja.
