Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

CENY W STYCZNIU ROSŁY O PRAWIE 18 PROCENT. WINNA M.IN. TARCZA ANTYINFLACYJNA

Powiązane artykuły:

Ceny w styczniu wzrosły o 17.6 procent w ujęciu rocznym – wynika z cyklicznej, ogólnopolskiej analizy cen detalicznych, prowadzonej przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupę AdRetail.

Z analiz wynika, że sklepy na początku roku zaczęły podnosić ceny, by je obniżyć już na początku lutego – razem z obniżką do zera VATu na część produktów żywnościowych.

Najbardziej podrożały produkty tłuszczowe – o prawie 59 procent w ciągu roku, w tym:

  • olej – wzrost o 74 ,
  • masło – wzrost o 41 procent,
  • margaryna – wzrost o 33 procent,
  • nabiał – wzrost o 25 procent,
  • mięso – wzrost o 24 procent (przy czym wołowina zdrożała o 35 procent),
  • warzywa i owoce – wzrost o 14 procent,
  • pieczywo – wzrost o 11 procent

Inflacja w styczniu? Ekonomiści typują 9.3 procent rok do roku

Dane zaprezentowane w raporcie UCE Research, Hiper-Com Poland i AdRetail pokazują, że wzrosty cen o które Polacy potykają się w sklepach są znacznie szybsze, niż wynikałoby to z danych prezentowanych przez GUS. Oficjalne dane o styczniowej inflacji poznamy we wtorek, 15-go lutego. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacują, że ceny w styczniu były o 9.3 procent wyższe, niż przed rokiem. Skąd ta – sięgająca niemal 100 procent – różnica?

Dlaczego inflacja wg GUS jest niższa, niż wzrost cen wg UCE Research, Hiper-Com i AdRetail?

Po pierwsze z tego, że UCE Research, Hiper-Com Poland i AdRetail nie analizuje wszystkich cen produktów i usług, które kupują konsumenci – skupia się na 47 typach produktów niemalże pierwszej potrzeby (np. dla środków czystości są to takie produkty jak papier toaletowy, proszek do prania, czy płyn do naczyń). Produkty pierwszej potrzeby zwykle drożeją szybciej – ponieważ konsumentom bardzo trudno zrezygnować z ich zakupu, nawet kiedy ceny rosną (ekonomiści tę właściwość części produktów i usług nazywają niską cenową elastycznością popytu). GUS tymczasem do koszyka inflacyjnego dodaje również np. usługi telekomunikacyjne, czy książki i prasę – które niemal co miesiąc tanieją. Więc obniżają inflację.

CZYTAJ TEŻ: CENY UŻYWANYCH AUT ZACZĘŁY SPADAĆ

Po drugie dlatego, że UCE Research, Hiper-Com Poland i AdRetail nie analizują jak monitorowane przez nich ceny wpływają na siłę nabywczą konsumentów. Klientami autorów raportu pokazującego 18-stoprocentowy wzrost cen są dostawcy sieci handlowych – którzy chcą wiedzieć jakie marże na ich produkty nakładają sklepy – oraz same sieci detaliczne, monitorujące ruchy konkurentów. Dla sklepów nie ma w tym przypadku znaczenia, czy mięso stanowi 2, czy 5 procent koszyka zakupowego.

HANDEL DETALICZNY
HANDEL DETALICZNY POD PRESJĄ WYSOKICH CEN

Dlatego raport też nie bierze tego pod uwagę – cena każdego produktu waży w wyliczaniu średniej tyle samo (raport uwzględnia za to udział poszczególnych formatów w rynku – dlatego wzrost cen w np. Biedronce mocniej wpłynie na średnią, niż wzrost cen w Żabkach). Tymczasem GUS wyliczając inflację bierze pod uwagę udział poszczególnych kategorii w koszyku zakupowym klientów. Chodzi o to, żeby np. spadek o 90 procent cen sosu sojowego (kupowanego przez kilka procent klientów, w dodatku raz na pół roku) nie zrównoważył wzrostu o 10 procent cen pieczywa – kupowanego niemal codziennie przez niemal wszystkich konsumentów.

Wysoka inflacja – winne sklepy?

Sklepy w styczniu mocno podnosiły ceny – ale to nie znaczy, że to one odpowiadają za wysoką inflację. Inflacja producencka (PPI) – czyli wzrost cen u dostawców sieci handlowych – jest bowiem znacznie wyższa, niż ta, która dotyka konsumentów (w grudniu inflacja PPI przekroczyła 14 procent, gdy inflacja CPI wyniosła 8.6 procent). Drugim – po cenach dostaw – kluczowym składnikiem kosztów sieci handlowych są wynagrodzenia. Te również rosną dynamicznie – w grudniu wynagrodzenia były o 11. procent wyższe, niż przed rokiem.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

CENY W STYCZNIU ROSŁY O PRAWIE 18 PROCENT. WINNA M.IN. TARCZA ANTYINFLACYJNA

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV