ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Co najmniej jedenasty raz od listopada ubiegłego roku cena ropy Brent zbliżyła się do oporu na poziomie około 88-89 dolarów za baryłkę. Do tej pory za każdym razem rajd czarnego złota był zatrzymywany w tym rejonie i następowało odwrócenie trendu. Czy tak będzie i tym razem? A jeśli nie to, czy trzeba zacząć zabezpieczać się przed wzrostem cen ropy, a w kolejnym kroku wzrostem cen paliw gotowych?
Postanowiliśmy o tym porozmawiać z Dorotą Sierakowską, analityczką Biura Maklerskiego BOŚ. Witam bardzo serdecznie.
DOROTA SIERAKOWSKA, BIURO MAKLERSKIE BANKU OCHRONY ŚRODOWISKA: Dzień dobry, Witam serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Ci z Państwa, którzy wierzą, lubią i potrafią patrzeć na analizę techniczną, jeśli otworzą sobie wykres ropy WTI zobaczą tam bardzo wyraźnie, że został przebity taki poziom oporu, który wielokrotnie zawracał cenę ropy WTI w dół. Można się spodziewać, że z ropą Brent będzie podobnie jak z WTI to znaczy teraz będzie szła w górę. One zawsze idą w pewnych proporcjach równolegle do siebie. Analiza techniczna, Pani Doroto pokazuje, że powinniśmy spodziewać się ropy naftowej drożejącej jesienią, a niektóre amerykańskie banki, (np. Goldman Sachs) twierdzą, że drożeć powinna do 100 dolarów za baryłkę, to dla Brentu byłoby jakieś 103-104 dolary, prawda?
DS: Tak. Aczkolwiek ja bym była ostrożna, jeżeli chodzi o patrzenie tylko i wyłącznie na analizę techniczną w przypadku cen ropy naftowej. Dlatego, że sam wykres to jedno. Natomiast bardzo ważne na rynku ropy naftowej są kwestie geopolityczne, które myślę, że w tym tygodniu będą szczególnie istotne, dlatego, że inwestorzy oczekują po pierwsze decyzji OPEC, (a dokładnie rozszerzonego kartelu OPEC+) dotyczącej tego, jak będą wyglądały cięcia produkcji w rozszerzonym kartelu w kolejnych miesiącach, dokładniej od października.
Na razie te cięcia są duże i to podtrzymywało wzrosty cen ropy naftowej w ostatnich tygodniach. No i taką wisienką na torcie może być deklaracja Rosji. Dlatego, że Rosja co prawda nie jest kartelu OPEC, ale w rozszerzonej organizacji znanej, jako OPEC+ już tak.
I Rosja w miniony czwartek zadeklarowała, że jest gotowa na większe cięcia eksportu ropy naftowej. I to właśnie na tej wiadomości notowania ropy naftowej dynamicznie rosły w czwartek i w piątek- W poprzednim tygodniu. Natomiast podejrzewam, że już sama wiadomość ze strony Rosji niekoniecznie będzie już dużym szokiem dla innych surowców. Więc nie byłabym taka przekonana, czy te ceny mają aż tak duży potencjał do zwyżek.
RM: No patrząc od strony właśnie takiej fundamentalnej, nazwijmy to, czyli na tę geopolitykę, to mamy OPEC+ z Rosją, która cieszy się pewną sympatią w basenie w Zatoce Perskiej i na pewno jest zainteresowana wzrostem cen ropy. Na pewno kraje OPEC też chętnie będą widziały drogą ropę. Po drugiej stronie jest co prawda spowolnienie gospodarcze w Chinach, no, ale nie widać powodów, dla których ropa miałaby nie drożeć.
DS: To zależy, w jakim horyzoncie spojrzymy. Dlatego, że w najbliższym czasie myślę, że te wszystkie kwestie polityczne: typu OPEC, typu Rosja- one mogą wywindować cenę ropy naftowej. Natomiast w takiej perspektywie już nawet kilku miesięcy, już nawet końcówki bieżącego roku, no to mamy po pierwsze właśnie spowolnienie gospodarcze. Pamiętajmy, że Chiny faktycznie jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku, jeszcze na początku lata generowały duży popyt na ropę naftową, importowały dużo ropy naftowej w celu uzupełnienia zapasów. Natomiast już w tym momencie ten proces wyhamowuje.
Więc pytanie czy Chiny nadal będą tak dużo ropy importować, to jest pytanie otwarte i to wcale nie jest pewny scenariusz. Druga kwestia to oczywiście kwestia potencjalnej recesji w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Bo o ile w Chinach, no my tutaj nie mówimy o recesji w Chinach- tak naprawdę zagrożeniem jest zejście dynamiki PKB poniżej 5 procent, która dla krajów europejskich i dla krajów wielu krajów zachodnich jest nierealna na ten moment.
No, ale już dynamika PKB np. w krajach europejskich oscyluje w tym momencie w okolicach zera, więc też prognozy tej recesji, która może się pojawić w kolejnym roku, one mogą spychać notowania w dół. Więc ja bym powiedziała, że tak: W tym momencie ze względów politycznych my wciąż mamy potencjał do zwyżek, ale sądzę, że ten potencjał do zwyżek w jakiejś dłuższej perspektywie i przez dłuższą perspektywę; mam tutaj na myśli nawet tak średnioterminowe okresy: dwa, trzy miesiące, no to już możemy w tym okresie zobaczyć jednak zniżki cen.
RM: To gdybyśmy mieli popatrzeć na listopad/grudzień, to, jakiej ceny ropy Pani się by spodziewała w takim razie?
DS: Myślę, że byłaby ona pewnie bliższa 80 dolarom niż 100 dolarom za baryłkę. Chociażby, dlatego, że sądzę, że pod koniec roku jednak to spowolnienie gospodarcze będzie w większym stopniu ciążyć notowaniom ropy naftowej, a informacje związane z OPEC, z Rosją mogą już być dawno zdyskontowane.
RM: Czyli nasze stacje benzynowe powinny mieć cenę jak w maju tego roku, czyli w okolicach powiedzmy 6,15 dla diesla i powiedzmy jakieś 6,40 dla benzyny bezołowiowej 95?
DS: Mogą one być nieco wyższe. Pamiętajmy też o kursie euro/dolara.
RM: Dorota Sierakowska, Biuro Maklerskie BOŚ. Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV