ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Gaz drożeje na giełdzie TTF. Cena tego błękitnego surowca jest dwukrotnie wyższa, niż wiosną tego roku. Na wczorajszym zamknięciu grudniowe kontrakty na gaz były wyceniane na poziomie 46 euro i 62 eurocentów. Z kolei kontrakty na styczeń i luty kosztowały niemal równe 47 euro. Średnioterminowy trend wzrostowy na europejskim rynku gazu trwa już od marca. Jeszcze pod koniec lutego gaz w holenderskim hubie kosztował niespełna 23 euro za jedną megawatogodzinę. Od tego czasu jego cena uległa podwojeniu.
Mimo, że gaz wyraźnie drożeje to i tak jest dużo tańszy (co oczywiste) w porównaniu ze stawkami z czasów pierwszych miesięcy po ataku Putina na Ukrainę. Wtedy w szczycie kryzysu energetycznego gaz potrafił kosztować nawet 350 euro za megawatogodzinę.
A my łączymy się z Adamem Sikorskim, prezesem Unimotu. Która to firma, (witam bardzo serdecznie Panie prezesie) oprócz stacji benzynowych ma też spółkę, która zajmuje się obrotem energią elektryczną i gazem. Panie Prezesie, pamiętam, że znakomicie Pan wytłumaczył nam co się wydarzy po wybuchu wojny, jeśli chodzi o rynek naftowy i o to, jak przesuną się kierunki eksportu. Liczę, że wytłumaczy nam Pan, co się dzieje z gazem.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
ADAM SIKORSKI, UNIMOT: Dzień dobry Państwu. Dzień dobry, panie redaktorze. No, gaz jest takim produktem, jeżeli patrzymy na surowce to jest to produkt taki najbardziej wrażliwy na wszelkie czynniki polityczne, pogodowe, jak i również gospodarcze. Na przykład spowolnienie gospodarcze od razu powoduje spadek popytu. No, dzisiaj gaz nie ma dobrej passy.
Nie będę dzisiaj optymistą, bo de facto wszystko co dzieje się wokół gazu, czyli geopolityka, rozpoczęcie sezonu zimowego, no zapasy, które może troszeczkę działają na plus, ale bo są praktycznie na maksymalnych możliwych poziomach. Cały czas magazyny są wypełnione, ale to jest taka naturalna sytuacja w tym okresie roku, więc to nie jest nic specjalnego.
Wszystko, co się dzieje wokół gazu, świadczy o tym, że ten trend o którym pan redaktor wspominał, średnioterminowy, a pamiętamy z akcji, pamiętamy z surowców, że generalnie produkty lubią podążać za trendem, to ten trend jest niestety dzisiaj wzrostowy i ja nie widzę czynników, które w takiej krótkoterminowej perspektywie mogłyby ten trend niestety zatrzymać. Bo tak, jak powiedziałem, wszystko wskazuje na to – ta niestabilność jest jak gdyby czynnikiem sprzyjającym, żeby ceny gazu co najmniej utrzymywały się na wysokim poziomie, a może jeszcze nawet osiągnęły wyższe poziomy.
RM: Panie prezesie, Pan użył słowa określenia: niestabilność. Rozumiem, że ma Pan na myśli niestabilność sytuacji geopolitycznej to znaczy wzrost napięcia na linii Zachód-Rosja.
AS: Tak, to się wszystko do tego de facto sprowadza. Czyli kilka czynników, które wiemy. Z jednej strony wygrana przez prezydenta Trumpa – kandydata, jako następnego prezydenta. Wydawało się, że w pierwszych kilku dniach można by powiedzieć trochę ulga na rynkach. Przecież rynek akcji bardzo dobrze zareagował. Rynek surowców też zareagował spadkiem, szczególnie na ropie naftowej, bo wydawało się, że jakieś zawieszenie broni czy pokój jest możliwy. Oczywiście nie wiadomo było na jakich warunkach.
No, dzisiaj widzimy, że ta sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Ostatnie dwa dni jakieś obawy o mocną eskalację na terenie Ukrainy.
Pamiętajmy, że znaczna część tranzytu gazu przechodzi cały czas przez rynek Ukrainy. Do tego spór Gazpromu i OMV, czyli austriackiego operatora – jednego z największych klientów, jeżeli chodzi o gaz ziemny w Europie, który cały czas kupuje gaz rosyjski i odcięcie tego gazu po wygranym arbitrażu przez Gazprom to jest następny czynnik.
Kwestia blokady rosyjskiego LNG. Również widzimy, że Europa stara się zrezygnować całkowicie z tych dostaw. Więc tak, jak powiedziałem, de facto mógłbym całą listę wymieniać czynników, które raczej wskazują, że gaz będzie mocny – my tak to określamy, jako traderzy, które mogą sprzyjać dalszemu wzrostowi cen.
RM: Jasne, ale od lutego 2022 roku Europa wkłada bardzo dużo wysiłku, żeby uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji. To czy to jest tak, że ten gaz jest wciąż, mimo całej krytyki Rosji, mimo sankcji, mimo tych wysiłków, mimo tworzenia europejskiego rynku gazu, mimo wspólnych zakupów, systemu, który miał spowodować, że będzie lepsza pozycja poszczególnych krajów i w takich pulach zakupowych będzie można kupować taniej to co, my wciąż importujemy ten rosyjski gaz w tak znaczącym procencie, że te relacje zakłócają nam cenę na naszym rynku?
AS: Nie do końca można tutaj jak gdyby obarczać ten rosyjski gaz w jakiś tam sposób. Rzeczywiście Europa wykonała bardzo dużą pracę i cały czas wykonuje. Ja myślę, że bardzo dobrze jest to opisane w raporcie Mario Draghiego, o którym się ostatnio mało mówi. To był wrzesień/początek października, gdy ten raport o stanie europejskiej gospodarki został ogłoszony. Tam się dokładnie bardzo dużo mówi o gazie, o tej niestabilności na rynku gazu. To, że to jest taki strategiczny surowiec strategiczne commodity, jeżeli chodzi o Europę.
Pan redaktor pokazywał, przytaczał ostatnie ceny z 2022 roku: 350 euro za megawatogodzinę. Proszę zwrócić uwagę, że żaden surowiec inny nie miał tak dużego skoku wartościowego, bo nawet, jeżeli węgiel kosztował w pewnym momencie 350 dolarów za tonę to było to 3,5 raza więcej, niż taka stała cena 100-120 dolarów w wypadku ropy również 70, 80, 90, 100 dolarów za baryłkę czy nawet 140 w szczycie historycznie – to jest dwa razy więcej – 50 procent więcej. A gaz podrożał praktycznie dziesięciokrotnie w tym takim szczytowym momencie kryzysowym.
RM: Gaz wówczas był jedną trzecią tego, co trafia do Europy. No więc mówiliśmy o tym, że zostaniemy z potężną dziurą, jeśli rzeczywiście nie będzie szybkiego rozwiązania. To by mogło uzasadniać…
AS: Ale również ogromna ilość ropy rosyjskiej też trafiało do Europy i nawet chyba była to więcej, niż jedna trzecia, a w wypadku wielu krajów to było nawet 100%. I do dzisiaj jeszcze Węgry, Słowacja, Czechy…
Więc jeszcze raz: gaz jest bardzo podatny na wszystkie tego typu zawirowania. To wynika z prostej rzeczy. Nie jest tak łatwo zamienić gaz, przypominam, że Europa od de facto 50 lat bazowała na infrastrukturze przesyłowej w dużej części gazu rosyjskiego. Czy nasz rurociąg Jamał, który przechodzi przez Polskę, system ukraińskich rurociągów, ten nieszczęsny Nord Stream 1, Nord Stream 2, dostawy przez Morze Czarne do Turcji. I to było wszystko – to był gaz ziemny dostarczany do Europy. I nagle musieliśmy się przestawić i przestawiliśmy się.
RM: Panie prezesie. Ponieważ jesteśmy ograniczeni czasowo coraz bardziej: Jak wysoko, Pańskim zdaniem może dojść cena gazu?
AS: Nie ma ograniczenia. Gaz ziemny nie ma ograniczenia. Gaz ziemny jeszcze jest produktem, gdzie rynki finansowe bardzo lubią w ostatnim okresie funkcjonować. Mario Draghi to pokazuje w swoim raporcie. Naprawdę namawiam, jak duże zyski osiągnęły firmy i banki inwestycyjne i firmy tradingowe w 2022 roku. To były miliardy euro. One kochają tą niestabilność i tą zmienność. I w tym momencie sky is the limit. Nie jestem w stanie tego określić.
RM: Adam Sikorski, prezes Unimotu, największego krajowego konkurenta Orlenu. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV