MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: A teraz nieco gorsza informacja, bo mamy pierwsze bankructwa firm związanych z przemysłem drzewnym. Jedną z nich jest działająca od 30 lat firma Klose, której zapas magazynowy zlicytowany będzie w najbliższy piątek. Ten producent mebli nie wytrzymał m.in. wysokich cen, ale również wcześniejszej pandemii i zamknięcia rynków wschodnich. Na antenie BIZNES24 wielokrotnie ostrzegaliśmy przed taką konsekwencją podnoszenia cen surowca przez Lasy Państwowe. Ostrzegaliśmy również z Piotrem Poziomskim, prezydentem Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
PIOTR POZIOMSKI, POLSKA IZBA GOSPODARCZA PRZEMYSŁU DRZEWNEGO: Dzień dobry, witam pana redaktora, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy jednak od samych cen, które teraz mogą przerazić. Co możemy powiedzieć o cenach na półmetku jesieni? Jak one się kształtują? No i jaka jest ta różnica w porównaniu z minionymi sezonami?
PP: Ceny na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu mamy niezmienne, ponieważ one były ofertowane i zakupowane, i podpisane umowy w cyklu półrocznym, czyli od ostatniego naszego spotkania nic się nie zmieniło. Systematycznie koniunktura spada. Wszystkie koszty rosną, sprzedaż też spada, a cena w Lasach Państwowych nieugięcie trwa do końca bieżącego roku. Co gorsza, mamy już rozpoczęte procedury sprzedaży surowca drzewnego na rok kolejny – na pierwszy tercet tego kolejnego roku, bo to teraz będziemy kupowali w cyklu czteromiesięcznym.
No i niestety te ceny mają tam na wejściu korektę 3,3%, ale to kompletnie w ogóle nie rzutuje na jakiekolwiek pozytywne rokowania branży w nadchodzącym okresie. Tym bardziej, że mamy na względzie też ceny energii elektrycznej, która prawdopodobnie chyba raczej nas źle zaskoczy. No i koszty pracy…
MD: No właśnie, Panie prezesie, w tym miesiącu, w tym miesiącu Lasy Państwowe opublikowały także zasady handlu drewnem. Tak, jak Pan powiedział, które będą obowiązywać od 1 stycznia. Powiedział Pan o tym, że system będzie czteromiesięczny, takie będą cykle sprzedaży. Powiedział Pan o tym, że jest korekta 3,3% na starcie. No dobrze, ale co jeszcze się zmienia, jeżeli chodzi o te zasady? Bo podobno branża meblarska na przykład, nie podobają się jej te zmiany.
PP: W Polsce nie znajdziemy dziś żadnej organizacji branżowej, która reprezentuje szeroko rozumiany sektor przemysłu drzewnego, która by akceptowała w całości tę zasadę. Wszystkie organizacje, które reprezentują jakąś znaczną liczbę podmiotów – my wszyscy oprotestowaliśmy tę zasady, nie w całości, bo tam były oczywiście zapisy, które nie należało protestować i były nawet pozytywne. Może nie w skali, ale w samym wydźwięku.
Największym problemem, który jest w tych zasadach, to jest możliwość obstawiania podczas zakupu 100% masy wynikającej z historii w stosunku do 70% wystawionego surowca. Żeby to Państwu tak troszeczkę uprościć, to jest na takiej zasadzie, że Lasy Państwowe będą wystawiały na przykład dla zobrazowania: 10 metrów drewna, a ja z historii mogę kupić 7 metrów w tej pierwszej puli i 3 metry w drugiej puli, w tym drugim rozdaniu.
Natomiast w chwili obecnej będę już w tym pierwszym rozdaniu mógł obstawiać do 10 metrów, czyli lasy wystawią tyle samo, a my, jako przedsiębiorcy będziemy mogli obstawiać większą masę surowca drzewnego. Należy mieć na względzie i pamiętać, że surowiec był, jest i pozostanie (surowiec drzewny) surowcem deficytowym w Europie i tego nic nie zmieni.
W efekcie ostatecznym spodziewamy się, że jeżeli nawet teraz, na początku, gdy Lasy Państwowe są, mówiąc kolokwialnie, zasypane surowcem drzewnym, ponieważ tego drewna są naprawdę ogromne ilości, które nie schodzi, które nie znalazło zbycia, albo też zostało wycofane z umów ze względu na zbyt wysokie ceny, to mimo wszystko obawiamy się, że będziemy musieli znowu przepłacać. Te zasady po raz kolejny powtarzamy to wielokrotnie, skupione tylko i wyłącznie na zysku jednej organizacji – Lasów Państwowych, z pominięciem dbałości o cały sektor leśno-drzewny. I o to, jak będzie wyglądała nasza przyszłość. To się odbija naprawdę bardzo negatywnie.
MD: Dla wszystkich Państwa taka informacja, przypomnienie. Lasy Państwowe są specyficzną i ciekawą zresztą prawnie konstrukcją. Lasy Państwowe nie dzielą się zyskiem z nikim. Nie ma czegoś takiego, proszę Państwa, co się może Wam wydawać, że odprowadzają one swój zysk do budżetu państwa. Nie. To jest przeznaczone na fundusz wewnętrzny Lasów Państwowych. Tak, więc te wysokie ceny, one po prostu zwiększają ten budżet leśny. Jeżeli jest dobrze wydawany, to super, jeżeli nie, to pewnie pytania będą stawiane, ale takich pytań w najbliższych miesiącach pewnie wiele osób będzie, różnych stawiać.
PP: Na to liczymy.
MD: Tak? Myślicie, że po wyborach coś się zmieni?
PP: No wie pan, co? Ja z założenia jestem optymistą i zawsze optymistycznie patrzę w przyszłość. I powiem inaczej, kolokwialnie: tak źle jak było, nie było nigdy dotychczas, więc mam nadzieję, że nowi rządzący będą mieli naprawdę łatwe pole do manewru, bo jest naprawdę wiele do zrobienia. I myślę, że transparentność funkcjonowania Lasów Państwowych w zakresie finansowym i po stronie sprzedażowej, i po stronie też wydatkowej, powinna być wzięta bardzo mocno przed ręce tych, którzy będą podejmowali decyzje.
Nie ukrywam, że my, jako organizacje też będziemy chcieli w tym zakresie w jakikolwiek sposób partycypować, wspierać i też współuczestniczyć w sugestiach, które dotyczyłyby nowego funkcjonowania w przyszłości Lasów Państwowych. Bo wydaje się być już nieodzownym i od tego chyba już nie ma odstępstwa, że tak, jak było, nie może być już więcej. To się już nie powinno powtarzać.
MD: Panie prezesie, nasi widzowie, między innymi zakaz eksportu, jeżeli taki będzie konieczny, również drewna. Pamiętajmy, że to jest surowiec, który był wykupywany na naszym rynku. Na koniec, minuta niecała pozostała do końca programu. Więc ja muszę Pana zapytać jeszcze o jedną ważną rzecz. Jakich wzrostów cen Pan się spodziewa w przyszłym roku?
PP: Szczerze powiedziawszy ja próbowałem się przygotować do spotkania i próbowałem znaleźć odpowiedź na to pytanie. Ono jest strasznie trudne, bo z jednej strony drodzy Państwo, mamy wszystkie koszty rosnące i naturalnie powinniśmy to sobie w jakikolwiek sposób kompensować na cenach zbytu. Z drugiej zaś strony jesteśmy w jakimś takim imadle zakleszczeni, ponieważ systematycznie jesteśmy otaczani rynkami, które wchodzą do nas do kraju z niższymi cenami. Na chwilę obecną, to przykład z wczoraj: skandynawska kantówka C24, czyli taka budowlana, okazuje się, że może być przywieziona w moje okolice o jakieś 80-90 zł taniej na metrze sześciennym aniżeli ta pozyskana w Polsce…
MD: Panie Prezesie, proszę najmocniej wybaczyć, będziemy do tego tematu wracać jeszcze.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 11.99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę