Connect with us

Miło cię widzieć. Napisz, czego szukasz!

TRANSKRYPCJA WYWIADU

BUDOWLANCE GROZI KLĘSKA URODZAJU?  (ROZMOWA)

O tym czy grozi nam przekleństwo, katastrofa obfitości w budowlance, rozmawiał Marcin Dobrowolski z BIZNES24 z doktorem Damianem Kaźmierczakiem, gł. ekonomistą Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

BUDOWLANCE GROZI KLĘSKA URODZAJU?  (ROZMOWA)
dr Damian Kaźmierczak, gł. ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Grozi nam przekleństwo, katastrofa obfitości. Po latach chudych w tej branży szykują się lata tłuste w kumulacji grożącej być może nawet niedrożnością i zawałem arterii finansowych.

W wielu firmach to może skończyć się ich bankructwem. Nawet w sytuacji bardzo dobrej teoretycznie koniunktury. Dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa jest z nami i to właśnie on, jako pierwszy głośno zaczął zwracać uwagę na tę sytuację tej kumulacji, realizacji chyba przetargu, bo to do tego się sprowadza. Kiedy będzie najgroźniej? Damian Kaźmierczak:


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


DAMIAN KAŹMIERCZAK, POLSKI ZWIĄZEK PRACODAWCÓW BUDOWNICTWA: Dzień dobry, witam serdecznie. Okazuje się, że zawsze narzekam. Jak jest dekoniunktura – Kaźmierczak narzeka, jak idzie kumulacja i inwestycje będą się rozkręcały – Kaźmierczak również narzeka. Natomiast staram się rzetelnie informować Państwa jak wygląda sytuacja i jakie ryzyka mogą się zmaterializować, jeżeli te inwestycje faktycznie na dużą skalę się rozpoczną.

A wszystko wskazuje na to, że to spiętrzenie robót budowlanych naprawdę jest przed nami i rozpocznie się już po roku 2024. A to oczywiście za sprawą napływających środków unijnych. Tam są oczywiście dwa źródła. Pierwsze to środki ze słynnego KPO, to jest około 60 miliardów euro do wydania do końca roku 2026. I do tego dochodzą środki z właściwego budżetu unijnego na lata 2021-2027. I tutaj na infrastrukturę mamy do wydania około 30 mld euro i to mamy do wydania do roku 2030. Czyli okazuje się, że do roku 2030 musimy wydać około 400 miliardów złotych. No i to może być zadanie bardzo, bardzo trudne.

MD: Ktoś mógłby powiedzieć tak komiksowo, wręcz: „hold my beer”, wydać 30 miliardów, jeżeli byłaby to gotówka, na pewno poradzilibyśmy sobie w jakiś sposób. Tutaj natomiast mowa jest o bardziej kompleksowym i systemowym wydawaniu tych pieniędzy. Czy to jest sytuacja porównywalna do okresu przed rokiem 2012, kiedy mocno inwestowaliśmy w infrastrukturę drogową i stadionową – sportową i hotelarską. I w trakcie tych lat przygotowania do Euro 2012 kilka dużych firm zbankrutowało, chociażby Piasecki. To jest porównywalne?

BUDOWLANCE GROZI KLĘSKA URODZAJU?  (ROZMOWA)

DK: Zgadza się. My w Polsce, jeżeli chodzi o branżę budowlaną to poruszamy się od bardzo wysokich górek do bardzo głębokich dołków, więc jakby nie ma tej stabilizacji. Zawsze krążymy od prosperity do bardzo głębokiej dekoniunktury i teraz jest to specyfika polskiej branży budowlanej, jest specyfika branży budowlanej w Europie Środkowej. Ta kumulacja, o której pan redaktor wspomniał, faktycznie miała miejsce, taka pierwsza duża przed Euro 2012, później to są już lata 2018-2019.

I teraz wszystko wskazuje na to, że kolejna, trzecia już górka to będą lata 2025-27. I tutaj te ryzyka, które materializują się w trakcie spiętrzenia są oczywiste.

MD: Tak, już je wymieniliśmy. Ale w takim razie, co mogą zrobić przedsiębiorcy, którzy nas oglądają z branży budowlanej, którzy mogą być zaniepokojeni tą sytuacją? Bo duzi gracze tacy, jak Budimex, Unibep i inne firmy, takie duże firmy budowlane, one sobie zapewne poradzą, mają poduszkę finansową. Ale co z tymi, którzy polegają na zleceniach od nich, co z podwykonawcami? Które ze zjawisk negatywnych może im zagrozić i jak go uniknąć?

DK: Akurat tutaj musimy szczerze powiedzieć, że w trakcie kumulacji inwestycyjnej zawsze mniejsze firmy podwykonawcze mają się lepiej. Mają się lepiej, dlatego, że firm wykonawczych generalnie w Polsce brakuje, te zasoby są ograniczone, więc podczas spiętrzenia robót oczywiście te ceny, które są proponowane, ceny usług budowlanych, które są proponowane przez firmy wykonawcze od razu idą w górę. Natomiast jestem przekonany, że to spiętrzenie uderzy w całą branżę budowlaną bez wyjątku. Bo teraz, jeżeli mówimy o nadchodzącej kolejnej fali wzrostów cen na rynku budowlanym, to jest to czynnik, jest to zjawisko, które będzie miało negatywne konsekwencje dla wszystkich firm, niezależnie czy jest to firma duża, czy jest to firma mała.

Druga rzecz to wydaje mi się, że to będzie bardzo, bardzo poważny problem to brak rąk do pracy. My w ostatnich latach przed wybuchem wojny na Ukrainie, opieraliśmy się w polskiej budowlance na pracownikach właśnie z Ukrainy. To było mniej-więcej 350-400 tysięcy pracowników z Ukrainy. To źródło zupełnie nam wyschło. Oczywiście teraz brak rąk do pracy nie jest tak dotkliwy dla firm budowlanych dlatego, że tak, jak mówiliśmy, mamy spowolnienie inwestycyjne. Natomiast ten problem zacznie być palący już po 2024.

I teraz firmy będą starały się pozyskiwać pracowników z innych kierunków. Teraz zastanówmy się, z jakich kierunków możemy, jako budowlańcy czerpać. Oczywiście te kierunki są. Natomiast my mamy niewydolny system w Polsce pozyskiwania pracowników zza granicy. To są pracownicy z Białorusi, to są Gruzini, to są Mołdawianie to jest oczywiście tradycyjny kierunek – Azja Południowa, Nepal, Bangladesz, Indie, Azja Centralna, Uzbekistan, Tadżykistan, Azja Wschodnia, Filipiny.

I teraz to będzie duży problem, ponieważ mamy niewydolny system, nie mamy spójnej polityki migracyjnej państwa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada i minister Duszczyk zapowiada, że przedstawi projekt.

MD: Ja już tak słowem podsumowania chciałem podsumować i dodać, niestety, ale miałem takie gorzkie przemyślenie, oglądając ostatnio posiedzenie komisji śledczej w sprawie tzw. afery wizowej, że ta przestępcza działalność prawdopodobnie kilku osób może się bardzo źle skończyć dla firm, które sprowadzają pracowników zza granicy, bo one ich bardzo potrzebują, a konsulowie będą mieli związane ręce przy udzielaniu wiz na pracę.

DK: Potwierdzam.

MD: Bardzo dziękuję. Dr Dawid Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, do budowlanki będziemy jeszcze wracać, bo niedługo dane z budowlanki właśnie.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV

BUDOWLANCE GROZI KLĘSKA URODZAJU?  (ROZMOWA)

Click to comment

Chcesz coś dodać? Śmiało!

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ...

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O tym czy jest optymistą jeśli chodzi o ewentualną obniżkę stóp procentowych i kiedy nastąpią istotne wskaźniki wskazujące na ewentualną obniżkę, rozmawiała Jolanta Pawlak...

INNE

Zaledwie 3 miesiące cieszyli się polscy drobiarze dostępem do jednego z największych rynków świata. Chiny ponownie wprowadziły zakaz importu polskiego drobiu. Powód? Ptasia grypa.

USA

Amerykańska gospodarka stworzyła w sierpniu nieco mniej miejsc pracy, niż oczekiwano. Zdaniem ekonomistów dane o spowolnieniu na rynku pracy otwierają Rezerwie Federalnej drogę do...

INNE

Drożyzna szybko nie odpuści. Pod koniec roku ceny w sklepach mogą pójść w górę nawet o 6-7 proc. rok do roku.