MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Od poniedziałku w tym tygodniu obowiązuje niższa ośmioprocentowa stawka podatku VAT dla branży beauty – szeroko rozumianej branży beauty. Na zmianach już korzystają właściciele wielu salonów kosmetycznych. Czy odczują te zmiany również klienci? Z nami jest Michał Łenczyński, organizator akcji Beauty Razem. Dzień dobry, Witam w BIZNES24.
MICHAŁ ŁENCZYŃSKI, BEAUTY RAZEM: Dzień dobry Panu. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Dlaczego w ślad za obniżką stawki podatku nie poszła obniżka cen usług? Przynajmniej takie sygnały dostajemy od naszych widzów.
MŁ: Ponieważ koszt wszystkiego wzrosły. Musimy mieć świadomość tego, że inflacja cały czas postępuje. Fakt, że wynosi dwa koma kilka procent nie oznacza, że my chudniemy. My cały czas tyjemy. Już w lipcu, czyli za 3 miesiące kończą się tarcze energetyczne, czy też kończy się obecna płaca minimalna. I ona rośnie.
Musimy mieć świadomość tego, że taki przeciętny salon jak płacił tysiąc złotych za prąd miesięcznie, tak będzie płacił za prąd nawet cztery tysiące złotych miesięcznie. Trudno oczekiwać tego, że ktokolwiek obniży ceny na trzy miesiące, jeżeli już za trzy miesiące będzie mógł je podnosić, czy musiał je podnosić.
Tutaj chcę, żebyśmy wiedzieli wszyscy, że dzięki VAT 8% ceny nie spadną, ale nie będą rosły tak bardzo, jakby rosły. W ciągu trzech godzin po decyzji premiera aż 90% salonów kosmetycznych zadeklarowało, że nie podniesie w ogóle cen od kwietnia tego roku. To jest wspaniała informacja i już wiadomo i już widać, że to działa. Chcę też, żebyście Państwo wiedzieli, że ceny usług kosmetycznych miały wzrosnąć w 2024 roku o 15%, w 2025 o 50% i w 2026 również o 50%.
My tę hiperinflację powstrzymaliśmy. Nie będziemy musieli rezygnować z kosmetyczki. To dalej będzie mogło być naszym stylem życia, przyjemnością i momentem, w którym poczujemy się wartościowi.
MD: Przypomnę Państwu, że inflacja usług jest poważnym problemem, bo w przeciwieństwie do towarów, które już nie drożeją, tak szybko usługi właśnie drożeją w ostatnim odczycie marcowym o 7%, a ta szeroko rozumiana branża beauty ma duże problemy z długami i w ostatnich 4 latach zadłużenie wzrosło o jedną piątą do 45,5 miliona złotych.
Przeciętny gabinet ma dziś 25 tysięcy zaległości finansowych do spłaty. Wiele branż teraz zastanawia się, jak wyście to zrobili, że udało wam się – tej jednej branży wywalczyć obniżenie podatku. Może Pan zdradzić w czym leżał sekret przekonania premiera, ministra finansów do obniżki jednym rozporządzeniem dla całej branży, dla całego sektora?
MŁ: Ten sekret tkwi w tej teczce. Taką teczkę otrzymał pan premier dwa lata temu. Z bardzo szczegółową argumentacją, ale także analizami finansowymi. My nie wywalczyliśmy czegoś dla siebie mimo to, że przecież pracowaliśmy nad tym przez cztery lata. Spotkaliśmy się z setką europarlamentarzystów, parlamentarzystów, posłów, senatorów czy ministrów.
Także szeroko nagłaśnialiśmy ten temat medialnie. Ale my przedstawiliśmy propozycję nie do odrzucenia, czyli model win-win. Dzięki VAT 8% na branżę beauty – na usługi kosmetyczne ważne jest to, żebyśmy zrozumieli, że my wszyscy zarabiamy i zarabia także budżet państwa.
MD: W jaki sposób? Przecież ocena skutków regulacji, jeżeli chodzi o tę zmianę to 2 miliardy 200 milionów złotych w ciągu 10 lat.
MŁ: Tak, zgadza się. Mamy cztery ogniwa. Pierwszym z nich jesteśmy my wszyscy, czyli konsumenci, którzy przychodzimy do salonów. My nie odczujemy tak bardzo hiperinflacji usług, o której pan przed chwilą powiedział. Na szczęście nie będziemy musieli rezygnować z usług beauty. O tym drugim ogniwem jest oczywiście gospodarka. Dzięki temu, że marże wydamy w gospodarce, my de facto dajemy państwu miejsca pracy, zarobki.
I miejmy świadomość tego, że branża beauty to jest branża duża. Pracuje w niej nawet szacuje się, że 300 tysięcy kobiet. Wyobraźmy sobie, co się teraz stanie, jak 300 tysięcy kobiet zacznie wydawać 15% więcej w Państwa firmach. Wy wszyscy odczujecie to w postaci wyższych pensji.
46 groszy, które my wszyscy miesięcznie inwestujemy w VAT 8% zwraca się w postaci nawet 5 złotych. Więc to jest win-win. Ale najciekawsze jest to, co jest z ogniwem trzecim, czyli budżet. Budżet zyskuje. Budżet zyskuje dzięki ograniczeniu w szarej strefie. To jest sfera, o której pan wspomniał przed chwilą, zakłada ograniczenie szarej strefy tylko o 10% i podaje faktycznie te 2 miliardy w skali 10 lat, czyli uwaga: 46 groszy na obywatela miesięcznie.
Podaję to jako koszty. Koszty vatu, które nigdy nie wpłyną. To jest liczenie zero z 23% zamiast czegoś z 8%. A dlaczego? Dlatego, że VAT 8% przestaje być obciążeniem. Bo VAT 23% był śmiercią dla salonu. Dlatego salony niestety uciekały w szarą strefę. Nie dało się z tym nic zrobić. Kij w postaci kontroli skarbowych nie działał. A nam wszystkim zależy na tym, żeby tej strefy szarej nie było, bo wtedy nie ma nieuczciwej konkurencji pomiędzy nieuczciwym salonem a salonem, który prowadzi w sposób legalny działalność. Tworzymy 45 tysięcy miejsc pracy. (…)
MD: Michał Łenczyński, inicjator akcji Beauty Razem. Prosimy, zachęcamy wszystkie inne branże do tego, aby zapoznać się z tą teczką – jak wywalczyć niższy VAT.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV