ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Z nami jest Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka MB Pneumatyka. Witam bardzo serdecznie.
MAŁGORZATA BIENIASZEWSKA, MB PNEUMATYKA: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Co właściwie rząd może zrobić dla Was, jako branży motoryzacyjnej?
MB: Właśnie się zastanawiam, słuchając wypowiedzi pana Farysia, czego my oczekujemy od rządu obecnie. Bo patrząc z perspektywy przedsiębiorcy, nie zaskoczył mnie Trump w rozumieniu jego nieprzewidywalności. W związku z tym, patrząc na to co się będzie dalej działo, patrzę, jak reaguje Unia Europejska. Cieszy mnie to, że to nie jest histeria.
I obserwując na przykład Indie i co w tym zakresie zrobił premier Modi, które przecież też dostały 26% prezentu od Trumpa, to tam również jest spokój. To jest patrzenie długofalowe na to, co się będzie działo i reakcja nie w przeciągu chwili. To, co robią Chiny, akurat nie uważam, że jest dobrym rozwiązaniem. Czyli wchodzimy na wojnę handlową, przynajmniej te dwa państwa wchodzą, zaczynają sobie udowadniać: Trump, który mówi: no, czekam na waszą ofertę, a Chiny mówią: to zaraz dostaniesz to samo, jak nie więcej.
To straszenie nie ma sensu. W związku z tym, odpowiadając na pana pytanie: szczerze, ja na razie niczego nie oczekuję. To, co powiedział pan Faryś to jest perspektywa długofalowa. Ja bym chciała zobaczyć, co się będzie działo tu i teraz.
I na razie istniejemy trochę w roli obserwatora, który czeka na kolejne kroki. Ale też ja nie postrzegam tej sytuacji jako ogromnie zagrażającej mojemu przedsiębiorstwu. Bo my w Stanach konkurujemy z Chinami, z Indiami, a tam, mówiąc wprost, jeżeli porównamy sobie bezpośrednio stawki, no to mamy je lekko niższe.
RM: Lekko niższe w sensie stawek celnych kiedy eksportujecie z Europy do Stanów Zjednoczonych, tak?
MB: Tak. Jeżeli porównujemy Europę, która wysyła towary tak, jak my wysyłamy do Stanów Zjednoczonych, no to będzie nas obowiązywało cło na poziomie 20%. Indie chcąc sprzedać do Stanów, płacą 26, Chiny 34. Oczywiście trzeba do tego dołożyć porównanie dość istotne, czyli koszty produkcyjne, które wiadomym jest, że w Europie są wyższe, niż w Indiach i w Chinach.
Natomiast bezpośrednio i trzeba znowu dołożyć kolejną rzecz, czyli my mamy jako Europa jednak znacznie wyższy poziom technologiczny od np. Indii. W związku z tym to jest nasza przewaga konkurencyjna, więc nie da się moim zdaniem tego porównać 1 do 1 i powiedzieć, że przegrywamy już na wstępie, czy na pewno wygrywamy. My też w MB Pneumatyka może nie mamy takiej nerwowej reakcji, dlatego, że mamy podpisane długofalowe kontrakty, czteroletni kontrakt, który gwarantuje nam odbiór od naszego klienta ze Stanów na odpowiednim poziomie finansowym. W związku z tym to pewnie też daje lekki spokój i brak tej histerii.
RM: Mówiła Pani że jest Pani dosyć spokojna, biorąc pod uwagę umowę, jaka zobowiązuje amerykańskiego kontrahenta do odbioru Państwa produktów. Pytanie, czy zmiana ceny o no właśnie, o ile ona się zmieni finalnie dla państwa, to jest też pytanie, kiedy 3 maja, jeśli dobrze rozumiem, wejdzie to cło na części samochodowe w Stanach Zjednoczonych, czy to nie będzie na tyle duża zmiana, że na przykład uruchomi się jakaś klauzula, która będzie pozwalała taką umowę wypowiedzieć?
No i czy jeśli odbiorca powie: no nie, nie możecie zmienić mi ceny, musicie wziąć to cło w swój koszt, to czy jest ta przestrzeń, żeby koszty tego cła akumulować na produktach wewnątrz produkcji w Polsce?
MB: My, jak sprzedajemy, to głównie na rynki zagraniczne to głównie na podstawie incoterms EXW. Czyli nas koszty odprawy celnej nie interesują i nie obejmują w ogóle w umowie. W związku z tym nie odczuwamy takiego strachu. Natomiast to nie oznacza, że my nie rozmawiamy z naszym kontrahentem i rozmawiamy.
I tutaj to, co mogę powiedzieć, nas ratuje czy cieszy, to jest to, że Chiny dostały, jak powiedziałam, jeszcze gorszy prezent niż Europa. A poprzednim dostawcą mojego klienta w Stanach Zjednoczonych był dostawca z Chin. W związku z tym tutaj mamy nieporównywalne cła. Plus jeszcze patrząc na to, jaką my mamy jakość, a jaką oferowali Chińczycy, to tutaj mamy tą przewagę, że nasz klient nie chce przechodzić na innego dostawcę, więc nie spodziewam się również, rozmawiając z klientem, to co ciekawe Stany Zjednoczone i tych kilku, bo to nie jest tylko jeden klient, tych kilku klientów, których my mamy, postrzegają to, co zrobił Trump jako potencjał, również dla nich (co ciekawe) na rynku.
Więc myślę też, że jest tak, że wiele z tych przedsiębiorców, którzy dzisiaj funkcjonują na rynku, patrzą na to, obserwują, ale nie podejmują radykalnych decyzji, bo wydaje mi się, że to jeszcze nie ten czas, natomiast nawet nie ten czas, panie redaktorze, na to, żeby dyskutować o tym, czy będziemy podnosić ceny, czy nie, mimo tego, że jesteśmy zabezpieczeni kontraktem i na razie nasi prawnicy żadnej klauzuli nie zauważyli, która pozwoliłaby wypowiedzieć umowę. Ale też cieszy mnie to, że nasz kontrahent nie chce jej wypowiedzieć.
RM: Jasne. No pytam, bo często w kontraktach jest taka klauzula nadzwyczajnych warunków, które jeśli się wydarzą, no to tam są różne konsekwencje. Stąd moje pytanie. A wracając do kwestii polskiego automotive 8% PKB, 400 000 pracowników. To co państwo polskie w strukturach europejskich może zrobić, żeby rzeczywiście pomóc automotive’owi? Chociaż tak słuchając Pani prezes, mam wrażenie, że ta pomoc jakoś specjalnie nie jest potrzebna. No, ale może jak ktoś robi, nie wiem, jakieś elementy do samochodów osobowych, to wygląda to inaczej?

MB: Ja obserwuję naszych klientów zarówno z Unii Europejskiej, jak i spoza Unii Europejskiej. My, tak jak pan wspomniał, mamy też produkcję w Indiach i tam dostarczamy na rynek indyjski nasze produkty. I szczerze powiedziawszy, ja nie widzę reakcji nerwowych, mimo tego, że chociażby wspominamy o tym, że dzisiaj jest spotkanie z panem premierem, są pewne oczekiwania. Ja nie jestem jakby im przeciwna i ja tylko patrząc na swoje podwórko i na to, co się u nas dzieje, ja na razie nie widzę potrzeby tego, żebyśmy mieli reagować w jakikolwiek sposób, bo ja wciąż jeszcze nie wiem, co realnie zrobi Unia Europejska, jaka będzie odpowiedź innych krajów na to, co zrobił Trump. Ja nie jestem, mówiąc wprost, za takim sposobem rozwiązywania negocjacji albo tworzenia wojny handlowej.
I żeby była jasność, nie uważam, że to, co zrobił Trump, jest dobrym kierunkiem. To nie w tą stronę, my już tam byliśmy, kiedy wojna handlowa trwała, patrząc na historię współpracy międzynarodowej. Więc to nie jest rozwiązanie.
Natomiast ja jestem nauczona jednego i to myślę nauczyliśmy się w trakcie COVIDu i to już trwa, zresztą to myślę nie tylko my. Nie reagujemy nerwowo na to, co się dzieje, nie reagujemy od ręki. Bo po co? To niczemu dobremu nie służy.
Więc moje oczekiwanie, jeśli chodzi o Polskę i o to, co my możemy zrobić to my i tak mówiąc uczciwie, jesteśmy zależni od Niemiec, bo tam jest największy rynek, więc to raczej pytanie, co zrobią Niemcy i cała Unia Europejska.
RM: Jasne. Nasz gość w programie, który pracuje na stałe w Niemczech, mówił nam, że w Niemczech w gruncie rzeczy wśród przedsiębiorców panują raczej dobre nastroje i też nie wydawało się mu, żeby ten alarmistyczny ton, który w tej chwili panuje, był tak do końca uzasadniony. Ale ciekaw jestem, czy jak rozmawia Pani ze swoimi biznesowymi partnerami w Indiach, martwicie się wspólnie o taką bardziej długofalową perspektywę tego świata, który był przez ostatnie dziesięciolecia budowany w oparciu o dążenie do wolnego handlu? Coś się zmienia, że to jest początek jakiegoś takiego głębszego przewartościowania w funkcjonowaniu globalnej gospodarki?
MB: Jeżeli mówimy o potentacie, jakim są Stany Zjednoczone i o reakcjach prezydenta, które są nieprzewidywalne, a dokumenty podpisywane w nocy, no to szczerze powiedziawszy, trudno mówić o stabilizacji i poczuciu bezpieczeństwa, więc myślę, że byłoby wysoce niestosownym powiedzieć, że my się czujemy bezpiecznie i uważamy, że teraz już będzie wszystko dobrze.
Jak powiedziałam, to nie jest dla mnie ten kierunek. My powinniśmy rozmawiać o podpisywaniu umów o wolnym handlu, a nie o nakładaniu kolejnych ceł. W związku z tym to nie ten kierunek. Natomiast jeśli chodzi o Indie, to tak jak zresztą pokazywały wskaźniki, Indie się w sumie generalnie powiedziałabym, cieszą. Może to jest zbyt daleko idące stwierdzenie i trochę frywolne, natomiast dlaczego się cieszą? Indie głównie konkurują z Chinami i jak na to patrzeć to już wygrały to dostały w prezencie 8% różnicy na dzień dobry, jeśli chodzi o cło. W związku z tym oni to postrzegają jako potencjał do tego, żeby wejść do kolejnych klientów w Stanach Zjednoczonych.
RM: Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka MB Pneumatyka. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Trzymamy kciuki za powodzenie w tych trudnych czasach.