Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

BRAKŁO PIENIĘDZY NA SŁUŻBĘ ZDROWIA. DLACZEGO? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Teraz będzie o pieniądzach służby zdrowia, bo z jednej strony to są pieniądze na Państwa zdrowie, a druga strona medalu jest taka, że przecież służba zdrowia to w gruncie rzeczy też biznes nawet, jeśli państwowy czy samorządowy. A problemy z płynnością finansową systemu ochrony zdrowia stanowią coraz większe wyzwanie. Ich skutki odczuwają zarówno pacjenci, jak i przedsiębiorcy. Do końca roku w systemie ochrony zdrowia zabraknie od 7 do 10 miliardów złotych.

Pojawiają się pierwsze informacje o ograniczeniu dostępności świadczeń. Wydłuża się czas przyjęcia na diagnostykę i leczenie. W latach 2025-2027 luka finansowa w systemie ochrony zdrowia może wynieść blisko 160 miliardów złotych. Gdzie się podziały pieniądze? Przecież mamy nieobliczalną składkę zdrowotną.

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.

ŁUKASZ KOZŁOWSKI, FEDERACJA PRZEDSIĘBIORCÓW POLSKICH: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Służba zdrowia to taka niesamowita branża, w której co kilka, powiedzmy prawie 10 lat podwaja się budżet i tych pieniędzy jest zawsze prawie tak samo za mało. Co się stało tym razem? Czy to lipcowa podwyżka wynagrodzeń w służbie zdrowia spowodowała tę lukę? Czy jest jakiś szerszy problem? Wynagrodzeń minimalnych, powiedzmy. Minimalnych, bo to nie jest tak, że wszyscy dostali podwyżkę tylko podwyżka płacy minimalnej w służbie zdrowia od 1 lipca nastąpiła, obowiązkowa.

ŁK: Rzeczywiście kwestie płacowe są jednym z głównych źródeł presji kosztowej w systemie ochrony zdrowia w ostatnim czasie, ponieważ od czasu przede wszystkim pandemii wprowadzono szereg rozwiązań ustawowych, gwarantujących określone minimalne podwyżki wynagrodzeń w systemie ochrony zdrowia, których wartość w skali jednego roku sięga około 15 miliardów złotych. 15 milionów złotych więcej musimy wydawać na to, żeby sfinansować koszt tych podwyżek wynagrodzeń.

W sytuacji, w której całkowity budżet na ochronę zdrowia w poszczególnych latach rósł średnio o 20 miliardów złotych to powodowało, że pozostawało stosunkowo niewiele środków na pokrycie wzrostu pozostałych kosztów, czyli kosztów na przykład zakupu leków, usług obcych, utrzymania funkcjonowania placówek medycznych.

I to spowodowało, że paradoksalnie, mimo tego, że pieniędzy w systemie jest więcej, ponieważ finansowanie ochrony zdrowia wzrosło w pewnej mierze w ostatnich latach to koszty funkcjonowania placówek leczniczych wzrosły w jeszcze szybszym stopniu, a jednocześnie w ostatnich latach źródłem głównym finansowania dodatkowych wydatków na ochronę zdrowia był fundusz zapasowy w Narodowym Funduszu Zdrowia. W takim rekordowym roku 2023 wykorzystaliśmy prawie 20 miliardów złotych z tego funduszu zapasowego.

No i niestety przyszedł rok 2024 i fundusz zapasowy NFZ się skończył. I co jest tego skutkiem? NFZ przestaje wypłacać za świadczenia nadliczbowe – za nadwykonania szpitalom. Szpitale przestają wykonywać świadczenia, wykonać zabiegi. Dramatycznie wydłużały się kolejki. Liczba pacjentów oczekujących w kolejkach.

I póki co ten problem rozwiązujemy w sposób doraźny. Czyli co mniej więcej dwa miesiące minister zdrowia w uzgodnieniu z ministrem finansów ogłasza kolejne półtora do 2 miliardów złotych, które przeznaczy na dofinansowanie ochrony zdrowia.

Ale to odsuwa problem w czasie o mniej więcej kolejny miesiąc. I ten problem potem wraca do nas z większym natężeniem właśnie po upływie tego czasu. I tak naprawdę w tym momencie zaczynamy docierać do punktu krytycznego, w naszej ocenie.

RM: Jestem przeciwnikiem tego, żeby szukać jakby problemu wyłącznie w płacach, bo być może są jakieś inne obszary nieefektywności, które funkcjonują w służbie zdrowia. No, ale trzeba przyznać za portalem Rynek Zdrowia, że ta lipcowa podwyżka, która miała być zresztą wypłacona dopiero w połowie sierpnia, bo nie było pieniędzy, kosztowała w sumie ponad 15 miliardów złotych.

Płace nie są takie całkiem niskie, no bo ona objęła wszystkich, włącznie z opiekunami medycznymi. No to na przykład lekarz specjalista ma minimalne wynagrodzenie 10 tysięcy 375 złotych. No, ale już na przykład farmaceuta, fizjoterapeuta, diagnosta laboratoryjny – bardzo potrzebne osoby 7 298. A fizjoterapeuta, pielęgniarka, położna 6 726.

No, więc te płace, no nie są niskie. Inny pracownik działalności podstawowej wymagający wykształcenia poniżej średniego: 4 651. To są, jak rozumiem kwoty brutto, które są podawane w rządowych dokumentach…

BRAKŁO PIENIĘDZY NA SŁUŻBĘ ZDROWIA. DLACZEGO? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

ŁK: Jednocześnie powinniśmy pamiętać o tym, że są to kwoty wynagrodzenia zasadniczego, a więc pomijając dodatki za godzinę w pracach nadliczbowych, za godzinę w pracach nocnych czy w czasie świąt, czy dodatki stażowe – to jest tylko ten podstawowy składnik – wynagrodzenie, tylko wynagrodzenie zasadnicze. W praktyce te wynagrodzenia są jednak silnie rzecz biorąc wyraźnie wyższe, niż te minimum w przypadku tych pracowników medycznych, którzy zarabiają tą płacę minimalną określoną w ustawie.

Natomiast oczywiście zgadzam się, że nie można wskazywać kwestii płacowych jako głównego czy jedynego winowajcę problemów w finansowaniu ochrony zdrowia. Czyli problemem jest to, że Ministerstwo Zdrowia zgodziło się na określone podwyżki wynagrodzeń, nie gwarantując środków na to, żeby te podwyżki wypłacić. I stąd pojawiły się ogromne problemy z płynnością finansową w szpitalach.

RM: A jaki jest pomysł, Panie Łukaszu?

ŁK: Dzisiaj przedstawimy to, co określamy jako plan ratunkowy dla ochrony zdrowia. Ten plan zakłada z jednej strony radykalne zwiększenie w krótkim terminie finansowania ochrony zdrowia o około 20 milionów złotych.

RM: Skąd? Skąd te pieniądze?

ŁK: Szereg rozwiązań. Przede wszystkim proponujemy połączenie ubezpieczenia chorobowego z ubezpieczeniem zdrowotnym tak, aby te środki były wydatkowane z jednego funduszu poprzez ujednolicenie bazy stawki tej składki jesteśmy w stanie bez zmieniania stawki zwiększyć wpływy do systemu około 15 miliardów złotych, a jednocześnie jednolite zarządzanie tym systemem może przynieść duże poprawy efektywności zarządzania środkami, ponieważ jeśli z tej samej kasy wypłacamy zasiłki chorobowe pracowników, a jednocześnie płacimy za ich leczenie to zasady kontraktualizacji świadczeń muszą zmienić się w taki sposób, żeby to leczenie przebiegało na tyle sprawnie, na tyle szybko, żeby ci pracownicy ubezpieczeni przebywali krócej – tak krótko, jak to możliwe na zwolnieniach lekarskich.

Więc proponujemy z jednej strony poprawę finansowania, ale z drugiej strony oczywiście przestrzeń do tego, żeby polepszyć efektywność wydatkowania środków, jest ogromna. Tylko sytuacja jest na tyle trudna, że musimy już tu i teraz znaleźć dodatkowe pieniądze po to, aby uniknąć zapaści systemu, a jednocześnie to kupi nam czas na to, aby ten system zdecydowanie zreformować. Po to, aby właśnie marnotrawstwo środków w systemie ochrony zdrowia było dużo mniejsze niż to, jak to wygląda obecnie.

RM: Tyle, że takie pozornie proste rozwiązanie, jakim jest połączenie tych dwóch budżetów, mam wrażenie z punktu widzenia ludzi zarządzających tym systemem, będzie jakąś totalną rewolucją, którą nie wiem, czy będą w stanie w ogóle sobie wyobrazić, tak realnie rzecz biorąc.

ŁK: Tak, ale jednocześnie możemy skorzystać z doświadczeń wielu krajów europejskich, w tym przede wszystkim Niemiec, gdzie taki system z powodzeniem funkcjonuje. Więc tutaj możemy uczyć się także w oparciu o doświadczenia innych. I tak naprawdę jesteśmy w takim momencie kiedy, no możliwości obecnego systemu, no ewidentnie się wyczerpały i musimy poszukać nowych możliwości.

Zresztą to jest tylko jedno z szeregu rozwiązań, które dzisiaj przedstawimy. Tak naprawdę obawiam się, że nie mamy teraz czasu, żeby omówić wszystkie te rozwiązania, które znajdą się w tym planie, które przedstawiamy. Natomiast, no jakby przede wszystkim musimy skupić się na dwóch elementach.

Czyli tu i teraz, znaleźć pieniądze na to, aby uniknąć zapaści systemu ochrony zdrowia. Ale z drugiej strony i co równie ważne, musimy wypracować takie mechanizmy, które zapewnią dużo większą efektywność wydatkowania tych środków, którymi dysponuje system ochrony zdrowia w sferze publicznej.

RM: Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Bardzo serdecznie dziękuję. Będziemy śledzić te propozycje.

Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
BRAKŁO PIENIĘDZY NA SŁUŻBĘ ZDROWIA. DLACZEGO? (ROZMOWA)

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV