Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

BĘDZIE DECYZJA TSUE W SPRAWIE BANKOWEGO KAPITAŁU (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:



ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: No i ciekawe nowe wydarzenie mamy na froncie walki banków ze swoimi frankowymi kredytobiorcami. Choć może powinienem bardziej sprawiedliwie powiedzieć: kredytobiorców frankowych z bankami. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma rozstrzygnąć, czy termin przedawnienia może być pominięty w sprawach frankowych. Odpowiedź unijnego sądu może mocno wpłynąć na pozycje banków w sporach z frankowiczami.

Jak donosi portal Business Insider, Sąd Okręgowy w Warszawie prawdopodobnie jako pierwszy skierował do TSUE pytanie w tej sprawie. Pozytywna odpowiedź TSUE oznaczałaby poważne, negatywne konsekwencje dla banków. W wielu sprawach utraciłyby możliwość odzyskania kapitału po stwierdzeniu nieważności umowy o kredyt hipoteczny we frankach czy innej walucie. Zdaniem Związku Banków Polskich byłoby to nadużycie prawa, niesprawiedliwość społeczna i wypaczenie zasady proporcjonalności.

Tak myśli Związek Banków Polskich. A co myślą na ten temat prawnicy zaangażowani w sprawy po stronie kredytobiorców? Dr Jacek Czabański, adwokat z Kancelarii Czabański Wolna Sroka. Witam bardzo serdecznie.

JACEK CZABAŃSKI, KANCELARIA CZABAŃSKI WOLNA SROKA: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Ja robię takie zastrzeżenie, że Panu oczywiście jest bliżej do kredytobiorców, niż do banków, żebyśmy wiedzieli, że jednak pewien bias, pewien kąt widzenia tego problemu jest po Pana stronie chyba nieunikniony. No, ale spróbujmy się od tej stronniczości oderwać w naszej rozmowie i popatrzeć w miarę obiektywnie na to co rzeczywiście oznacza ewentualne pomijanie sprawy kwestii przedawnienia w sporach z bankami – co oznacza dla banków i oczywiście dla kredytobiorców.

JC: Może zacznijmy panie redaktorze od wytłumaczenia, na czym polega przedawnienie. Bo przedawnienie w największym uproszczeniu polega na tym, że aczkolwiek ktoś ma rację to sąd nie przyzna mu tej racji, nie wyda wyroku zgodnie z jego żądaniem dlatego, że zgłosił się do sądu za późno.

RM: Minął czas, w którym można było dochodzić swojego roszczenia. Nie dochodziłeś wystarczająco długo to znaczy, że widocznie ci nie zależało. Teraz już nie zmieniaj zdania. Tak, można by takie ratio legis sobie uknuć.

JC: Chodzi o to, żeby ludzi mobilizować, żeby dochodzili swoich roszczeń w miarę niedługo po tym, jak zaistniały przyczyny. Ażeby nie zwlekali z tym jakieś lata, bo potem jest trudno dowodzić, są problemy z dowodzeniem. A poza tym jak ktoś długo nie dochodzi tego, co mu się należy to widocznie mu nie zależy na tym.

W związku z tym przedawnienie jest taką instytucją, która z gruntu można powiedzieć, że jest niesprawiedliwa. No, bo ktoś miał rację, ale mu tej racji jednak nie przyznamy.

RM: Miał tę rację przez jakiś czas. No, ale jak to się ma do banków? Bo jeśli mamy pominąć całkiem to ja rozumiem, że nie ma takiego terminu, w którym albo natychmiast, albo wcale nie ma żadnych trzech lat, tak?

źródło: BIZNES24, YouTube

JC: Nie, nie. Banki od początku wiedziały. Banki, jako przedsiębiorcy mają trzyletni termin przedawnienia. W związku z tym banki od samego początku wiedziały, że jeżeli sąd przyzna rację kredytobiorcy, czyli uzna, że umowa jest nieważna to znaczy, że 3 lata ma bank na dochodzenie swoich roszczeń. Jedyne co było sporne to było to od kiedy te 3 lata liczyć, czyli czy liczyć od daty wypłaty kredytu, no to ten termin oczywiście już dawno temu minął.

Czy liczyć od momentu, kiedy kredytobiorca po raz pierwszy się zgłosił z roszczeniami do banku, czyli np. wytoczył powództwo czy wcześniej złożył reklamację albo wysłał wezwanie przedsądowe, czy też od momentu wyroku sądu, który stwierdza, że (…). No i banki początkowo twierdziły, że ten ostatni moment, czyli ten wyrok sądu jest decydujący. Przy czym, no, było to takie myślenie życzeniowe, bo nie znajdowało odzwierciedlenia w żadnych przepisach.

Natomiast zważywszy na to, że to konsument ma tutaj prawo inicjatywy i dopóki nie zakwestionuje umowy, która nawet jest nieuczciwa, ale dopóki jej nie zakwestionuje to przedsiębiorca ma obowiązek taką umowę wykonywać i sam zakwestionować jej nie może, pozostaje nią związany.

No, to logicznym z tego wnioskiem jest to, że w takim razie termin przedawnienia trzeba liczyć dla banku od momentu, kiedy kredytobiorca zgłosił swoje zastrzeżenie, np. wytoczył powództwo.

No i teraz z tym banki się musiały liczyć. Ten trzyletni termin przedawnienia powoduje, że w roku 2019, kiedy TSUE wydał wyrok w sprawie państwa Dziubaków mówiący o nieważności czy o dopuszczalności uznania, że umowa jest nieważna, no to w roku 2019 banki mogły podjąć działania wobec wszystkich kredytobiorców w roku 2019. No i rzeczywiście wiele banków podjęło różnego rodzaju kroki polegające na wysuwaniu swoich roszczeń.

RM: Mamy bardzo mało czasu, musimy zmierzyć do puenty: więc co się zmieni?

JC: Więc moim zdaniem nie ma powodu, żeby nie uwzględniać upływu terminu przedawnienia, bo to jest możliwe tylko w wyjątkowych przypadkach. Oczywiście takie wyjątkowe przypadki mogą zaistnieć, ale co do zasady banki miały dużo czasu i wiele banków wykorzystało na dodatek ten czas.

Poza tym sprawa dotyczy tak naprawdę jakiejś drobnej części powództw, które były składane bardzo dawno temu: w 2016/18/19. W związku z tym to nie jest jakiś wielki problem, natomiast jest to oczywiście wynik bezczynności prawników banków. No, to teraz niech banki ponoszą za to odpowiedzialność.

RM: W miarę jak to rozstrzygnięcie będzie się zbliżało, będziemy wracać oczywiście do tematu, również z doktorem Jackiem Czabańskim, adwokatem z kancelarii Czabański Wolna Sroka. Dziękuję bardzo serdecznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

BĘDZIE DECYZJA TSUE W SPRAWIE BANKOWEGO KAPITAŁU (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV